Hathayogapradipika
PRZETŁUMACZYŁ Z SANSKRYTU NA JęZYK ANGIELSKI
I OPATRZYŁ WŁASNYM KOMENTARZEM SHRINIVAS IYINGAR B.A
Bombaj 1893
i upoważnił do publikacji gdy stosowny czas nadejdzie.
Hathajogapradipika jest najbardziej cenionym dziełem klasycznej hathajogi. Stanowi bardzo interesujący zabytek oryginalnej mistyki, psychologii i fizjologii starożytnych Indii. Przekładu polskiego dokonano z dzieła Hindusa Shrinivasa Iyingara, obejmującego angielski przekład Hathajogapradipika z sanskrytu, opatrzony jego własnym komentarzem sanskryckim. Jak wskazuje przeładowanie komentarza trudnymi terminami sanskryckimi, przeznaczył go dla Hindusów i to nielicznych – to znaczy tych, którzy dobrze znają i rozumieją jogę indyjską, ażeby posłużyła im jako pomoc i zachęta dla osiągnięcia „wyższej rzeczywistości”, licząc na to, że znajdą odpowiedniego guru (mistrza) jogi.
Czytelnika nieobeznanego z uczuciowym językiem wschodu oraz z nieprzystępną symboliką tzw. ekwiwalencji magicznych, może zaszokować to dzieło i wywołać ironiczny uśmiech. Podkreśla się więc, że praca niniejsza staje się zrozumiała dopiero po poznaniu subtelności indyjskiej myśli filozoficznej, tym bardziej, że komentarz do tekstu oryginalnego opracowany jest przez Hindusa i dla Hindusów.
© Leon Cyboran & Leon Zawadzki
Komentarz:
Niemal każde dzieło o jodze oraz Tantry są pisane w formie nauki, której udziela wielki jogin Siwa swojej małżonce Parwati. Wyraz "hatha" składa się z sylab "ha" i "tha", które oznaczają Słońce i Księżyc, tj. pranę i apanę. Ich joga, czyli połączenie, tj. pranajama, nazywa się hathajoga. W powyższej zwrotce i przy każdej okazji w innych miejscach niniejszego dzieła podkreśla się, że hathajoga jest środkiem pomocniczym dla radżajogi. Nie może być radżajogi bez hathajogi i hathajogi bez radżajogi.
2. Jogin Swatmarama, oddawszy pokłon swojemu guru, wyjawia hathawidję, która ma służyć wyłącznie do osiągnięcia radżajogi.
Komentarz:
Używając wyrazu "wyłącznie", wyjaśnia, że praktykowanie hathajogi ma na celu przygotowanie się do radżajogi, a nie zdobywanie siddhi (mocy psychicznych), które są tylko drugorzędne i przypadkowe. Hathajoga ma posłużyć do uzyskania całkowitej kontroli nad organami ciała i umysłem, aby jogin mógł utrzymać dobry stan zdrowia i nic mu nie przeszkadzało, gdy podejmie ćwiczenia radżajogi.
3. Dla tych, którzy błądzą w mroku skłóconych ze sobą sekt, co uniemożliwia dojście do radżajogi, najlitościwszy jogin Swatmarama daje światło hathawidji.
Komentarz:
Autor mówi tutaj, że niemożliwe jest osiągnięcie radżawidji jakimkolwiek innym sposobem niż hathawidją, np. przy pomocy mantrajogi, lajajogi, kontemplowania obrazów rozmaitych bóstw itd. Imię autora – jogin Swatmarama – brzmi bardzo sugestywnie; znaczy ten, który zażywa rozkoszy w zjednoczeniu ze swoim wyższym "JA". Przedstawia to stan najwyższego z siedmiu stopni dżniany.
Śruti podają: Brahmawariszta jest to ten, który doświadcza i rozkoszuje się w swoim wyższym JA. Tych siedem stopni opisuje jedno z najbardziej autorytatywnych dzieł o jodze – Jogawasiszta: Ten, który prawdziwie rozróżnia nietrwałe od trwałego, który pielęgnuje poczucie nielgnięcia do przyjemności świata, który osiągnął zupełne panowanie nad organami fizycznymi i psychicznymi, i który odczuwa niezaspokojone pragnienie uwolnienia się od kręgu egzystencji światowej, osiągnął pierwszy stopień – siubhećha – czyli pragnienie prawdy. Ten, który rozmyślał nad tym, co przeczytał i usłyszał, a także wprowadził to praktycznie w życie, osiągnął drugi stopień zwany wiciarana czyli prawdziwe poszukiwanie. Gdy umysł odrzuci wielość i pozostaje stale skupiony na czymś jednym, osiąga trzeci stopień zwany tanumanasa czyli zanikanie umysłu. Do tej pory jest on sadhaką czyli praktykującym. Zredukowawszy umysł poprzez trzy poprzednie stopnie do stanu czystej sattwy, w której poznaje bezpośrednio w sobie prawdę "ja jestem Brahmanem", zdobywa czwarty stopień tzw. sattwapati czyli osiągnięcie stanu sattwy. Takiego jogina nazywa się brahmawidem. Dotąd praktykuje on sampradżniata samadhi czyli kontemplację, w którym świadomość dwoistości jeszcze się utrzymuje. Trzy następne stopnie stanowią asampradżniata samadhi tj. nie mające świadomości następującej trójki: poznającego, poznania i poznawanego. Gdy jogin niewzruszony przez (nielgnący do) siddhi, które się pojawiają na tym stopniu, osiąga stopień tzw. asansakta [niewzruszony przez cokolwiek]. Taki jogin nazywa się brahmawarja. Do tego stopnia włącznie spełnia swoje obowiązki według własnej woli. Gdy zaś wszędzie widzi tylko Brahmana, to taki stopień nazywa się padarthabhawana, tj. stan, w którym nie pojawia się istnienie zewnętrznych rzeczy. W tym wypadku jogin spełnia swoje funkcje li tylko wtedy, gdy ktoś inny do tego go skłoni. Gdy osiągnie siódmy i ostatni stopień, nazywa się brahmawrija. Na tym stopniu nie wykonuje żadnych codziennych powinności ani sam od siebie, ani nakłoniony przez innych, lecz przebywa w stanie wiecznego samdahi. O autorze niniejszego dzieła powiadają, że osiągnął ów stopień, jak też wskazuje jego imię Swatmarama.
4. Goraksza i Matsjendra dobrze znali hathawidję. Jogin Swatmananda nauczył się jej od nich dzięki ich łasce.
5-9. Siwa, Matsjendra, Siabara, Ananda-Bhajrwa, Ciaurangi, Mina, Goraksza, Wirupaksza, Bilesia, Manthana, jogin Bhajrawa, Siddhi, Buddha, Kanthadi, Korantaka, Surananda, Siddapada, Ciarapati, Kaneri, Pudżjapada, Nitjanatha, Nirańdziana, Kapali, Bindunatha, Kaka, Ciendiśwara, Allana-Prabhudeva, Ghoda, Ciodi, Tintini, Bhanuki, Naradewa, Khanda, Kapalika – oto wykaz nazwisk przekazanych przez tradycję – oraz wielu innych siddhów, którzy zwyciężywszy czas, przemierzają światy.
10-11. Hathajoga jest schronieniem dla dotkniętych przez trzy tapasy (udręki). Dla wszystkich oddających się praktyce jogi, hathajoga jest jak żółw, który podtrzymuje świat.
Komentarz:
Tapasy (uciążliwości) są trzech rodzajów: adhyatmika (duchowe), adhidaivika (losowe) i adhibhutika (związane z żywiołami). Adhyatmika są dwóch rodzajów – cielesne i umysłowe, adhidaivika to uciążliwości spowodowane wpływami planetarnymi, a adhibhutika to uciążliwości spowodowane przez dzikie zwierzęta – jak tygrysy czy węże itd.
Wprawdzie autor dzieła szczegółowo opisuje te procesy, dodaje jednak, że jogin winien zachować je w tajemnicy. Wynika z tego jasno, że nie wszystko wyjawia i najważniejsze praktyki można poznać tylko bezpośrednio od guru. Jeśliby się ktoś zaczął ćwiczyć w hathajodze na podstawie teoretycznych studiów, a więc bez kierownictwa guru, wyrządziłby sobie krzywdę. Adhikarin czyli kandydat winien posiadać następujące kwalifikacje: winien spełniać obowiązki swojej rangi. Winien udoskonalić się w jamach i nijamach, opisanych poniżej. Powinien całkowicie oddać się swojemu guru i brahmawidji. Nic dziwnego, że mistrzowie odmawiają przyjmowania wszystkich kandydatów bez różnicy, a nawet twierdzą, że adept jest rzadkim kwiatem stulecia. Komentarz (sanskrycki) interpretuje siddhi jako owych osiem siddhi, anima itd. lub jako kajwalję tj. nirwanę: psychiczne i duchowe moce.
12. Praktykujący hathajogę winien mieszkać samotnie w małej matha, czyli pustelni o rozmiarach na długość łuku, położonej w miejscu pozbawionym skał, wody i ognia, w urodzajnym kraju, urządzonym przez zacnego króla, w którym by mu nikt nie przeszkadzał.
Komentarz:
"Pozbawiony skał, wody i ognia" – są to wymagania zdrowotne, które niełatwo może przezwyciężyć ten, który chce postępować żmudną drogą jogi. Przez "wodę" ma na myśli wilgotność i mokradła. "Ogień" znaczy: nękany przez trzęsienia ziemi i wulkany.
13. Matha powinna mieć małe drzwi, ma być bez okien, położona w układzie poziomym, bez dziur, ani za wysoka ani za długa. Winna być bardzo czysta, codziennie smarowana łajnem krowim oraz wolna od wszelkich insektów. Na zewnątrz powinna mieć mały korytarz z podwyższonym siedzeniem i ze studnią, a całość ma otaczać mur. Taki wygląd pustelni jogicznej przekazali siddhowie, którzy praktykowali hathajogę.
Komentarz:
Jeśli pustelnia byłaby położona zbyt wysoko, byłoby trudno się do niej wspinać. Jeśli byłaby za obszerna, to oko będzie błądzić zbyt daleko. Nadikeśwara dodaje do tego: Pustelnię winny otaczać ogrody z kwiatami i gaje, tak żeby oko jogina zatrzymując się na nich, mogło stać się spokojne. Na wysokości oka jogin powinien zawiesić obrazy, przedstawiające kołowrót egzystencji oraz związane z tym niedole. Winien wymalować sobie płonące stosy pogrzebowe i naraki, czyli piekła, tj. miejsca oczyszczenia po śmierci, tak żeby jogin przedstawiał sobie w umyśle niechęć i odrazę do życia w tym świecie.
14. Mieszkając w takim miejscu, jogin może uwolnić swój umysł od wszelkich trosk i praktykować tę jogę tak jak go pouczył jego guru.
Komentarz:
Kładzie się tu bardzo duży nacisk na konieczność posiadania guru przy praktykowaniu jogi. Jogabhaszja podaje: Ten, kto chce praktykować jogę powinien mieć przy sobie guru. Pranajamę winien zaczynać jedynie pod czujną kontrolą swojego guru. Traktat pt. Radżajoga mówi: Przez samo studiowanie Wed, Siastr i Tantr nie można osiągnąć kajwalji, jeśli się nie otrzyma wskazówek od guru. W Skandhapuranie jest powiedziane: Ośmiu stopni jogi można się nauczyć tylko od kompetentnego guru, a siddhi można otrzymać tylko od Siwy. Śruti podają: Mahatmowie objawiają te rzeczy tylko temu, który się głęboko oddaje swojemu wyższemu JA i taką samą ma cześć dla swojego guru. Tylko ten poznaje, kto ma aciarję lub guru. Sądzę, że rozmaite klasyczne księgi o jodze są nie tyle przeznaczone dla początkujących i uczniów, co dla guru, którym mają służyć jako podręczniki porządkujące ćwiczenia ich uczniów. Nawet w medycynie, jeśli ktoś przepisuje kurację bez gruntownego poznania natury i właściwości organizmu pacjenta i jeśli jasno nie zdaje sobie sprawy ze skutków różnych lekarstw wywołanych w organizmie, może być uznany za znachora lub szarlatana. Również w hathajodze, gdzie najmniejszy błąd może się skończyć obłąkaniem lub śmiercią, jest rzeczą absolutnie konieczną mieć przy sobie guru, który pomyślnie przeszedł ten kurs, ma zdolność jasnego (telepatycznego) widzenia naszego organizmu, obserwuje skutki rozmaitych procesów i odpowiednio je modyfikuje.
15. Jogin ginie na skutek przejedzenia, ciężkiej pracy fizycznej, braku umiaru w rozmowie, przestrzegania ślubów, nieodpowiedniego towarzystwa i żarłocznego żołądka.
Komentarz:
Śluby to kąpanie się wcześnie rano w zimnej wodzie, spożywanie posiłków w nocy i poszczenie.
16. Jogin osiąga cel dzięki pogodzie ducha, wytrwałości, odwadze, prawdziwej wiedzy, silnej wierze w słowa guru i przez pozbycie się towarzystwa.
17. Nieczynienie krzywdy, mówienie prawdy, wstrzymywanie się od zabierania tego, co należy do drugiego, zachowywanie wstrzemięźliwości, pielęgnowanie wyrozumiałości i dzielności, współczucie dla wszystkich, kroczenie prosto naprzód, przestrzeganie umiarkowanej diety i oczyszczanie się – stanowią jamy.
Komentarz:
Te wszystkie rzeczy zaleca się unikać (lub praktykować) w czynie, słowie i w myśli. Tapas (umartwiania), pogoda ducha, wiara w boga, miłosierdzie, czczenie bóstwa, słuchanie wykładów z doktryn wedantycznych, poczucie wstydu, zdrowy (głęboki) umysł, dżapa (powtarzanie modlitw) i wraty (przestrzeganie ślubów) stanowią nijamy. Są one dokładnie objaśnione w upaniszadzie Siandilja: Tapas jest to wyniszczenie ciała przez praktykowanie postów itp. Pogoda ducha jest to zadowolenie z tego, co się otrzymuje bez proszenia. Astikja oznacza wiarę w Wedy i w to, co one głoszą. Miłosierdzie – to dawanie odpowiednim ludziom ze czcią tego, na co sprawiedliwie zasługują. Gita mówi: Na sattwikaranę, czyli miłosierdzie składa się dawanie prezentów takiemu człowiekowi, który nie może ich zwrócić, we właściwym czasie i miejscu; jest to po prostu sprawą obowiązku. Iśwarapudzia jest to czczenie spokojnym i czystym umysłem Wisznu lub Rudrę. Siddhantaśrawana – to teoretyczne studiowanie wedanty. Poczucie wstydu jest to wstręt do czynienia rzeczy zakazanej przez Wedy i Siastry. Zdrowy (głęboki) umysł – to oddanie się nauce przekazanej w Wedach. Dżapa – jest to praktykowanie mantr niezabronionych przez Wedy, a których nauczy guru. Jest ona dwojaka: słyszalna i wewnętrzna. Dżapa wewnętrzna jest to powtarzanie mantr tylko w umyśle.
Przekazywany tutaj kurs wewnętrznego rozwoju winien się wydać czymś jak najbardziej naturalnym i równocześnie najbardziej skuteczny. Osiągnięcie jam i nijam obejmuje wszelkie czynne i bierne cnoty. Cztery sadhany, czyli konieczne kwalifikacje siszji, czyli ucznia są następujące: poznanie tego, co jest trwałe i nietrwałe; doskonała obojętność w stosunku do wszelkich przedmiotów pożądania od najniższych form ziemskiego życia aż do demiurgów; osiągnięcie sześciorakich kwalifikacji; wreszcie silne pragnienie i usilne dążenie do wyzwolenia. To wszystko zalicza się do pierwszych dwu stopni jogi. Dzięki tym środkom w naturalny sposób wycofuje się umysł z przywiązania do rzeczy tego świata i w konsekwencji jest na dobrej drodze do osiągnięcia koncentracji.
Asany i pranajamy przychodzą we właściwym czasie i usuwają przeszkadzające elementy przychodzące od ciała oraz jego skłonności. Droga do wyższych ścieżek (jogi) jest teraz gładka i bardzo wygodna. Ale podstawowa ścieżka jest trudna do wydeptania i bardzo nieliczni mają odwagę przejść przez nią lub cierpliwość do wytrwania na niej po powtarzających się niepowodzeniach. Tak więc prawie 99 na 100 praktykujących z góry się nimi zraża i zaczyna od najłatwiejszego i najbardziej praktycznego punktu tj. od asan i pranajam. Czytali oni o wspaniałych i zdumiewających rezultatach, osiągniętych w następstwie najłatwiejszych procesów fizycznych w nieprawdopodobnie krótkim czasie i z chciwością chcieliby je posiąść w ciągu paru miesięcy. Ale nie osiągając nawet cienia owych sławnych przepowiadanych mocy cały wysiłek zamieniają na niezadowolenie i stają się największymi wrogami jogi, mówiąc, że wszystko w niej jest fałszywe. Ale wielu popełnia poważne błędy w procesach jogi i kończy życie jako maniacy i samobójcy. Nie zdają sobie oni sprawy z ważnego faktu, że te potężne moce obiecuje się jako rezultat ćwiczeń (pranajamy) tylko wtedy, gdy jest ona praktykowana przez tego, który udoskonalił swoje moralne i duchowe cechy, zaliczane do jam i nijam. Ten punkt widzenia przedstawia w piękny sposób Jogawasiszta w następującym opowiadaniu:
Pewien sanjasin zaszył się w dżungli i przez wiele lat praktykował pranajamę, lecz nie uzyskał przepowiadanych mocy. Udał się tedy do mędrca i ze czcią poprosił go o naukę jogi. Mędrzec kazał mu pozostać przy nim. Przez pierwsze dwa lata pobytu zaobserwował, że guru na gorące prośby wszystkich uczniów o instrukcje, odpowiadał: czekaj. Z czasem ów sanjasin przyzwyczaił się do tej sytuacji i zaprzestał w ogóle zamęczać mistrza prośbami o dawanie mu instrukcji. Po upływie 12 lat riszi przywołał go do siebie i kazał mu wymówić słowo OM. Gdy sanjasin zaczął wymawiać pierwszą głoskę, reczaka czyli proces, dzięki któremu powietrze opuszcza płuca, wystąpił naturalnie. Kiedy skończył drugą głoskę, puraka czyli proces wdechu nastąpił. Przy końcu trzeciej głoski miała miejsce kumbhaka, czyli proces zatrzymania oddechu. Jak od skry ognia zajmuje się całe pole wysuszonej trawy i całość znajduje się w płomieniach w ciągu paru minut, tak samo wymówienie świętego słowa uaktywniało władze duchowe, które leżały uśpione we wnętrzu ucznia, i w krótkim czasie przeszedł przez wstępne stopnie pratjahary, dhjany i dharany i wszedł w czysty i podniosły stan samadhi.
W tym opowiadaniu mieliśmy na celu zwrócić uwagę na fakt, że mędrzec cierpliwie czekał na naturalny rozwój duchowych tendencji ucznia i oczyszczenie się jego psychiki poprzez towarzystwo mędrca i całe jego otoczenie. Wybrał on stosowny czas, a wglądając w naturę ucznia jak w przezroczystą szklankę, w prosty sposób doprowadził do rezultatów psychicznych i duchowych, podczas gdy inni ludzie nieobeznani z racjonalnością jogi oraz bez opieki mistrza pracują latami dla ich uzyskania. Jeśliby się pojęło wagę tych rzeczy i w pełni urzeczywistniało, rzadko miałyby miejsce niepowodzenia i katastrofalne następstwa. Najpierw uprawia się asany jako stanowiące pierwszy stopień hathajogi. Zatem jogin winien praktykować asanę, która uczyni go silnym, uwolni od chorób oraz da lekkość ciała. Asana czyni silnym (stałym), ponieważ niszczy gunę radżasu, który sprawia wibracje (zmienne procesy) w umyśle. Dzięki usunięciu chorób ułatwiona jest koncentracja. Tak też podaje Patańdżali: Choroba, otępienie, zwątpienie, roztargnienie (niedbalstwo), lenistwo, lgnięcie do świata, błędne pojmowanie, nieosiągnięcie skupienia i niestałość są przyczynami rozproszenia umysłu i stanowią przeszkody. Ciężkość ciała powstaje na skutek przewagi tamasu, a asana to usuwa. Chociaż niemożliwe jest opisać jasno i urzeczywistnić wielkiej wagi prawa kryjące się pod różnymi asanami, z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że dają one doniosłe rezultaty fizyczne i inne. Np. przy niektórych z nich naciska się i uaktywnia rozmaite ośrodki nerwowe, przyczyniając się w ten sposób poważnie do usunięcia zaburzeń w ciele a także oczyszcza się naszą psychiczną aurę, a mianowicie likwiduje się nasze zwierzęce namiętności. Asany usuwają szereg chorób, których przyczyną jest nadczynność lub nieprawidłowe działanie humorów ciała – wiatru, żółci i flegmy.
18. Przystępuję teraz do podania niektórych asan, przyjmowanych przez takich mędrców jak Wasiszta i inni, oraz takich joginów jak Matsjendra i jemu podobni.
Komentarz:
Wasiszta i Matsjendra obaj byli dżnianinami i joginami, ale pierwszy bardziej skłaniał się do dżniany, a drugi do jogi.
19. Umieściwszy mocno stopy między udami i łydkami nóg, ma siedzieć wyprostowany na poziomym miejscu. To jest swastikasana.
20. Umieść prawą stopę pod lewym pośladkiem, a lewą stopę pod prawym pośladkiem. Nazywa się to gomukhasana i przypomina pysk krowy.
21. Umieść jedną stopę na drugim udzie, a drugą stopę pod drugim udem. Jest to wirasana.
22. Uciskaj silnie odbytnicę podeszwami stóp i siedź bardzo ostrożnie. Według joginów jest to kurmasana.
23. Przyjmij postawę padmasany, włóż ręce między uda i łydki. Oparłszy je silnie na ziemi unieś ciało. Jest to kukkutasana.
24.Przyjąwszy postawę kukkutasany splącz ręce na szyi i pozostań wzniesiony jak żółw. Nazywa się to uttanakurmasana.
25. Ująwszy obydwa duże palce nóg rękoma, utrzymuj tak jedną rękę wyciągniętą, a drugą cofnij do ucha, jakbyś napinał łuk. Nazywa się to dhurmasana.
26. Umieść prawą stopę u nasady lewego uda, a lewą stopę poza prawym kolanem. Lewą ręką ujmij prawą stopę, a lewą stopę chwyć prawą ręką i odwróć głowę jak najbardziej w lewo. Jest to matsjendrasana.
27. Ta matsjendrasana wzmaga apetyt przez podsycanie ognia żołądkowego i niszczy groźne choroby w ciele. Gdy się ją praktykuje, podnosi się kundalini i unieruchamia się księżyc.
Komentarz:
Mówi się, że nad nasadą podniebienia, umieszczony jest księżyc, spuszczający bezustannie chłodny ambrozyjny nektar, który niszczeje na skutek zmieszania z ogniem żołądkowym, zaś ta asana przeciwdziała temu. Znana jest interesująca opowieść o Matsjendrze. Mówi się o nim, że jest uczniem Adinathy czyli Siwy. Pewnego razu udał się Siwa na samotną wyspę, sądząc, że jest niezamieszkała. Nauczał tam swoją żonę Parwati tajemnic jogi. Zdarzyło się, że ryba, która podpłynęła do brzegu, słyszała wszystko. Pozostała tam nieruchoma mając skupioną psychikę. Adinatha spostrzegłszy to, pomyślał sobie, że ryba nauczyła się jogi. Opanowało go wielkie wzruszenie i uczucie litości i skropił ją wodą. Natychmiast zamieniła się w siddhę o boskim ciele, a nazwano ją Matsjendrą.
28. Wyprostuj obie nogi i uchwyciwszy rękami za duże palce u nóg, połóż czoło na kolanach. Jest to paścimatanasana.
29. Ta najwspanialsza ze wszystkich asan sprawia, że tchnienie płynie przez suszumnę, wznieca ogień żołądkowy, daje smukłość bioder i usuwa wszelkie choroby.
30. Oprzyj silnie dłonie na ziemi i unieś ciało nad łokciami, uciskającymi boki bioder. Oderwij stopy od ziemi i trzymaj wyprostowane nogi na poziomie głowy. Jest to majurasana.
31. Ta asana leczy gulmę (choroby żołądka), puchlinę wodną i plihę (choroby śledziony). Usuwa także wszelkie choroby spowodowane przez nadmiar wiatru, żółci i flegmy. Bardzo ułatwia przetrawienie nieodpowiedniego lub w nadmiarze spożytego jedzenia oraz spala nawet straszną truciznę halahala.
Komentarz:
Podczas wzburzenia oceanu przez bogów i asurów pierwszą rzeczą, która wyszła na wierzch, była trucizna kalakuta, czyli halahala. Zaczęła ona palić trzy światy i żaden z bogów nie był w stanie jej spożyć. Dopiero Siwa ją połknął, ale utkwiła mu w gardle, gdyż Parwati ją silnie przytrzymała. Tak więc pozostała w tym miejscu na zawsze i odtąd gardło Siwy jest czarne. Stąd pochodzi jego przydomek Kalakantha lub Nilakantha, co znaczy "O czarnym gardle". Ta historia wyjawia w sposób jasny pewne wielkie misterium kosmiczne, związane z ewolucją naszego układu planetarnego.
32. Leżenie plecami, w pełni będąc wyciągniętym jak nieboszczyk, nazywa się siawasana. Usuwa to wszelkie zmęczenie, spowodowane innymi asanami i wywołuje spokój psychiczny.
33. Liczba asan wyjawionych przez Śiwę wynosi 84. Spośród tych opiszę cztery najważniejsze.
Komentarz:
Goraksza mówi: Jest tyle asan, ile jest odmian stworzeń. Siwa naliczył ich 84 lakhy (84.000] i tylko on je wszystkie zna. Spośród nich wybrał 84, a z nich 4 są najważniejsze i najbardziej skuteczne.
34. Są to: siddha, padma, sinha i bhadra. Najwygodniejsza i najwspanialsza z nich jest siddhasana.
35. Ciśnij silnie miejsce kroczowe (perineum) piętą, a drugą piętę umieść nad penisem (lub łonem). Oprzyj podbródek na klatce piersiowej. Pozostań wyprostowany, utrzymują władzę nad organami i patrz nieruchomo na miejsce między brwiami. Nazywa się to siddhasana i usuwa wszelkie przeszkody na drodze do wyzwolenia.
36. Połóż prawą piętę nad penisem, a lewą na tej prawej. To się też nazywa siddhasana.
Komentarz:
Siddhasana opisana w poprzedniej śloce, jest praktykowana przez następców Matsjendry, natomiast opisana powyżej należy do innych sekt.
37. Jedni określają ją mianem siddhasany, drudzy – wadżrasany, inni – muktasany, jeszcze inni – guptasany.
Komentarz:
Pierwsza opisana nazywa się zarówno siddhasana jak i wadżrasana. Muktasana polega na umieszczeniu jednej pięty pod miejscem kroczowym, a drugiej pięty na tamtej. Guptasana jest opisana w zwrotce 37.
38. Siddhowie powiadają, że jak spośród nijam najważniejsza jest umiarkowana dieta, a spośród jam niewyrządzanie komukolwiek krzywdy, tak samo siddhasana jest najważniejsza spośród asan.
39. Z tych 84 asan należy zawsze praktykować siddhasanę. Oczyszcza ona 72 000 nadi.
40. Jogin, praktykujący kontemplację swojego atmana i przestrzegający umiarkowanej diety, jeśli uprawia siddhasanę przez dwanaście lat, osiąga siddhi jogi.
41. Gdy się opanuje siddhasanę i powstrzyma delikatnie tchnienie przy pomocy praktyki kewalakumbhaka, po co nam rozmaite inne asany?
42. Gdy się opanuje siddhasanę, unmani-awastha (opisana później), która daje rozkosz, księżyc i trzy bandhy następują bez wysiłku i w sposób naturalny.
Komentarz:
Te bandhy to: mulabandha, uddijanabandha i dżalandharabandha. Ponieważ one oraz unmani-awastha będą opisane później, wstrzymuję się od objaśniania ich tutaj.
43. Nie ma asany nad siddhę, nie ma kumbhaki nad kewalę, nie ma mudry nad kheciari i nie ma laji (wchłonięcia umysłu) nad nadę.
44. Umieść prawą piętę na nasadzie lewego uda, a lewą piętę na nasadzie prawego. Skrzyżuj ręce za plecami i chwyć nimi za duże palce nóg – prawy palec prawą ręką, a lewy palec lewą ręką. Oprzyj silnie podbródek na piersi i patrz nieruchomo na czubek nosa. Nazywa się to padmasana i niszczy wszystkie choroby.
Komentarz:
Tajemne nauczanie podaje, że powinien być odstęp na cztery cale pomiędzy podbródkiem a klatką piersiową.
45/46. Umieść silnie stopy na przeciwległych udach, a dłonie (ułóż pośrodku jedną na drugiej. Oczy skieruj na czubek nosa, a język przytknij do dziąseł przednich zębów. Oprzyj podbródek na piersi i powoli podnoś pranę do góry (przez zwieranie odbytnicy do góry).
47. Jest to padmasana, która niszczy wszelkie choroby. Nie mogą tego osiągnąć zwykli śmiertelnicy. Jedynie niektóre inteligentne osoby to osiągają.
48. Przyjąwszy postawę padmasany i ułożywszy dłonie jedną na drugiej, oprzyj silnie podbródek na piersi i kontempluj Brahmana. Równocześnie zwieraj często odbytnicę i podnoś apanę do góry. Przez podobne zwieranie gardła wtłaczaj pranę od dołu. Dzięki temu osiągnie on niezrównane poznanie, ponieważ kundalini przez ten proces poszła do góry.
Komentarz:
Przez to połączenie prany i apany ogień żołądkowy się podniósł i wąż kundalini, który leży zwinięty trzy i pół razy, oraz suszumna, zamykająca otwór swoimi ustami, czuje to i zaczyna się ruszać, rozprężając się i idąc do góry. Wówczas prana i apana winny zostać przepchane przez otwór suszumny. Proces opisany w tej zwrotce jest procesem dżalandharabandhy.
49. Jogin siedzący w padmasanie, przez powściągnięcie tchnienia wchłoniętego przez nadi, staje się wyzwolony; nie ma żadnej wątpliwości co do tego.
50. Umieść stopy tak, żeby w kostkach spoczywały w miejscu między odbytnicą a moszną, prawa kostka po lewej stronie, a lewa kostka po prawej stronie.
51. Połóż dłonie na kolanach, rozszczepiając palce, i skieruj oczy na czubek nosa, mając przy tym otwarte usta i skupiony umysł.
52. To jest sinhasana tak bardzo ceniona przez najwyższych joginów. Ta najwspanialsza asana ułatwia owe trzy bandhy.
53. Umieść kostki nóg na bokach siwani (miejsca pomiędzy odbytnicą a moszną), prawą po prawej stronie, a lewą po lewej.
54. Następnie obejmij uda rękami splecionymi wokół nich. Jest to bhadrasana i usuwa ona wszelkie dolegliwości.
55. Siddhowie i jogini nazywają to gorakszasana. W ten sposób jogin powinien niezmordowanie uprawiać te wszystkie asany, dopóki nie będzie czuł żadnego bólu lub zmęczenia.
56. Następnie winien oczyszczać nadi przez wykonywanie pranajamy i praktykowanie różnego rodzaju mudr i kumbhak.
57. Później w nauce jogi następuje skupienie na nadach (dźwiękach z anahataczakry, czyli splotu sercowego). Brahmaczarin (oddany Brahmanowi), który prowadzi czyste życie i przestrzega umiarkowanej diety, praktykuje tę jogę wyrzekając się owoców swoich czynów, staje się siddhą w ciągu w ciągu ponad jednego roku; nie trzeba w to wcale wątpić.
58. Umiarkowaną dietę określa się jako spożywanie przyjemnego i słodkiego pokarmu, pozostawiając jedną czwartą żołądka niewypełnioną, a z jedzenia czyniąc akt ofiary dla Siwy.
Komentarz:
Winien dwie części żołądka wypełnić jedzeniem, trzecią część wodą, pozostawiając czwartą część wolną dla przepływu powietrza. Oddawać Siwie znaczy, że powinien myśleć, że spożywającym jest Siwa, a nie on sam; tak jak podają Śruti: Spożywającym jest Maheśwara, wielki Pan.
59. Następujące rzeczy uważa się za niezdrowe dla jogina: pokarmy, które są ostre, kwaśne, cuchnące i gorące; następnie: myrobolana ( śliwki), nasiona i liście areki (betelu), zwykłą oliwę kondzi, sezam, gorczycę, napoje alkoholowe, ryby, mięso zwierząt np. kozy, kwaśne mleko, maślankę, kulattha (odmianę rośliny strączkowej – Dolichos), owoce jajuby, makuchy, asafetydę (rodzaj żywicy) i czosnek.
Komentarz:
Przez ostre pokarmy i gorzkie substancje należy rozumieć takie jak pawadha itp., kwaśne – takie jak tamarynda; piekące – jak chilli, gorące, czyli te, które podnoszą temperaturę ciała – jak cukier, cukier trzcinowy i sól.
60. Jedzenia następujących potraw jako niezdrowych należy unikać: potraw, które już były gotowane, wyziębły i potem znów je podgrzano; potraw przesolonych lub za kwaśnych, potraw ciężkostrawnych oraz zmieszanych z liśćmi wodnistej kwazji (gorzkokrzewu).
Komentarz:
Posolone liście ciaki też są uważane za bardzo niezdrowe: winny być niesolone. Tak samo kondzi (potrawa indyjska) z ziarna jęczmienia lub grochów; tak podaje Dattareja i Skandapurana.
61. Goraksza mówi: Winien na początku unikać złego towarzystwa, wygrzewania się przy ogniu w czasie zimy, stosunków płciowych i długich podróży, kąpania się wcześnie rano, poszczenia i ciężkiej pracy fizycznej.
Komentarz:
Przez wzmiankę o wygrzewaniu się przy ogniu, stosunki płciowe, długiej podróży pieszo do świętych miejsc, należy rozumieć, że winno się tego unikać w okresie trwania nauki jogi. Natomiast, gdy się całkowicie opanuje ćwiczenia jogi, można wygrzewać się przy ogniu w czasie zimy, mieć stosunki płciowe z żoną w odpowiednim czasie ( jak podają smrti), odbywać podróże do świętych miejsc pod warunkiem, że jest grhastą (panem domu); ten pogląd przyjęty przez autora jasno wynika z wiersza zacytowanego z Gorakszy.
Kąpanie się wczesnym rankiem daje chłód, a poszczenie i inne temu podobne praktyki wymagają dużego ćwiczenia ciała, dlatego więc należy ich unikać. Poszczenia wzmaga działanie żółci.
62. Następujące pokarmy może jogin bezpiecznie spożywać: pszenicę, ryż, jęczmień, mleko, ghee (topione masło), cukierki, masło, miód, suszony imbir, ogórki i pięć rodzajów jarzyn (zwanych w sanskrycie: dziwanti, wastumulja, akszi, meghananda i punarnawa), fasolę, grochy (pajarana) oraz dobrą wodę.
63. Jogin powinien spożywać pożywne i słodkie jedzenie zmieszane z mlekiem; winno być przyjemne dla zmysłów i odżywcze dla dhatu (humorów).
Komentarz:
Jeśli nie może uzyskać czystego mleka krowiego, może używać mleka bawolego. Może spożywać różne gatunki ciastek, które są pożywne i przyjemne dla zmysłów.
64. Ktokolwiek wytrwale praktykuje jogę, staje się siddhą, czy to będzie młody czy stary lub nawet bardzo stary, chory lub słaby.
65. Kto praktykuje, ten osiągnie siddhi, ale nie ten, kto jest leniwy (opieszały). Jogin nie osiąga siddhi przez same tylko teoretyczne czytanie Siastr.
66. Siddhi nie osiąga się przez noszenie szaty jogina lub przez mówienie o nich, ale niezmordowana praktyka jest tajemnicą powodzenia. Nie ma wątpliwości co do tego.
67. Różne asany, kumbhaki i rozmaite mudry winno się praktykować dopóty tylko, dopóki się nie osiągnie radżajajogi.
{mospagebreak}
W ostatniej śloce, sattwika buddhi znaczy umysł, w którym elementy radżasowe takie jak niestabilność, lenistwo itd., zostały pokonane dzięki czczeniu Iśwary (boga osobowego), silnej woli i wytrwałości.
Jogin powinien wstawać o 4-tej lub o 6-tej rano. Po kontemplacji swojego guru w umyśle i swoich obowiązków w sercu, powinien oczyścić zęby i wysmarować się świętym popiołem. Usiadłszy na miękkim i wygodnym siedzeniu w miłej matha (chacie), winien (wewnętrznie) pozdrowić swojego guru. Następnie powinien wykonać sankalpę (intencję). Jest ona w takiej formie:
W drugiej połowie życia Adibrahmy, która przebiego wedle rozkazu Wisznu, wielkiego Puruszy, w Śwetawarahakalpie, w manwantarze Wajwaswata, w pierwszej części (ćwierci) Kalijugi, w Dźambudwipie, w Bharatawararze, w Bharatakhandzie, na południe od Meru, gdzie panuje era Siaka, w 60-letnim cyklu, zaczynającym się od Prabhawy w roku…., w ajanie…., w rtu…., w miesiącu…., w połowie miesiąca…., dnia…., w tym świętym dniu, w dniu tygodnia…., w gwieździe…., gdy wszyscy jogini są bardzo łaskawi, na rozkaz Pana dla osiągnięcia samadhi i jego skutków, zaczynam ćwiczyć asanę, pranajamę itd.
Po wykonaniu tej sankalpy, powinien wykonać tyle ile może pozdrowień do Sieszy, króla węży, tak żeby mógł bezpiecznie przejść przez asany. Następnie praktykować różne asany, a gdy się zmęczy, zakończyć siawasaną (pozycją trupa). Później powinien wykonać praktykę zwaną viparit-karani. Następnie wykonując acamanę (popijając wodę wraz z wypowiadaniem mantr), oddać cześć wielkim Joginom. Następnie ma przyjąć siddhasanę i wykonać dziesięć pranajam, zwiększając ich liczbę o pięć każdego dnia, aż dojdzie do liczby 80. Najpierw powinien praktykować kewalakumbhakę przez prawe i lewe nadi. Potem następuje surjabhedana, udżdżaji, sitkari, sitali, bhastrika, a później inne. Po nich należy wykonać mudry, których nauczył guru. Następnie powinien usiąść w padmasanie i uprawiać skupienie na wewnętrznych dźwiękach. W końcu powinien ofiarować to wszystko Iśwarze. Po dokonaniu tego, niech się wykąpie w gorącej wodzie. Później należy szybko wykonywać codzienne obowiązki. Ten sam proces winien się powtórzyć w południe. Potem powinien odpocząć i zabrać się do posiłku. Następnie winien zjeść kilka goździków, albo liście kamfory lub betelu bez dodatku ciunamy (limetki). Po posiłku ma studiować Siastry, które traktują o wyzwoleniu, lub słuchać wykładów z Puran, lub też powtarzać imiona Iśwary. Na półtorej godziny przed zachodem słońca, winien rozpocząć ćwiczenia jak poprzednio, a następnie wykonać sandhjawandanę (modlitwę wieczorną). Nie powinien praktykować viparit-karani wieczorem i o północy, a także po posiłku. Wreszcie winien zacząć ćwiczenia o północy.
Naciśnij lewe nozdrze palcem serdecznym i małym, a przez prawe nozdrze wdychaj i wydychaj jak miechy. Gdy się poczuje zmęczenie, należy wykonać kumbhakę, wdychając przez prawe nozdrze i wydychając przez lewe. Następnie naciskaj nozdrza w ten sposób, żeby prawym nozdrzem robić wdech i wydech, pracując jak miechy; później zmień nozdrza, robiąc tak aż do zmęczenia. Jest to jedna metoda. Inny sposób polega na zatkaniu lewego nozdrza i wdychaniu do maksimum przez prawe nozdrze. Następnie wydycha się stopniowo przez lewe nozdrze. Powtarza się to szereg razy, a po odczuciu zmęczenia, wykonuje się kumbhakę i wydycha się przez nadi idę.
Ciało staje się smukłe, mowa elokwentna, dźwięki wewnętrzne są doskonale słyszalne, oczy są czyste i pełne blasku, ciało jest wolne od wszelkich chorób, fluid nasienny jest skoncentrowany, ogień trawienny jest wzmożony i nadi są oczyszczone.