(…) Dopóki Boga – lub Tajemnicę – sprowadza się do pewnego imienia, jakie nadaje Mu jakaś grupa ludzi, lub do jakiegoś uformowanego przez nich Jego wyobrażenia, a Jego niewypowiadalność nadal pozostaje pewną koncepcją, ideą – jak w teologicznym apofatyzmie – dopóty wierzącym bardzo trudno jest (…) rozpoznać wszędzie całkowitą tajemnicę tej Obecności. Dopiero gdy dusza doświadcza, że owo Imię poza wszystkimi nazwami może być wypowiedziane tylko w milczeniu Ducha, człowiek jest zdolny osiągnąć ową całkowitą otwartość, która pozwala dostrzegać Tajemnicę w jej znaku (…).
http://
https://www.deon.pl/