UFO wg JOHNA PODESTY – o rządowych danych na temat UFO i istot pozaziemskich

Linda Moulton Howe

W niedzielę 16 października 2016 roku w gazecie Washington Times ukazał się artykuł zatytułowany „Ujawnione emaile Podesty dostarczają pożywki UFO domagającym się jawności od administracji Clinton”. Do tego czasu WikiLeaks Juliana Assange’a ujawniło tysiące przechwyconych emaili adresowanych do Johna Podesty, przewodniczącego ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej Hillary Clinton, z których kilka otwarcie mówi o rządowych danych na temat UFO i istot pozaziemskich. John Podesta był Szefem Sztabu w administracji Billa Clintona podczas jego drugiej kadencji. W roku 2003 założył w Waszyngtonie Center for American Progress, liberalny zespół ekspertów. Potem od grudnia 2013 .oku był doradcą prezydenta Baracka Obamy nadzorującym politykę dotyczącą energii i zmian klimatu. Z pracy tej zrezygnował w lutym 2015 roku, aby móc dołączyć do kampanii Hillary Clinton.

Podesta uważa, że rząd powinien ujawnić Amerykanom prawdę. Jego zamiłowanie do prawdy w sprawie UFO znajduje swoje odbicie w jego wpisie na Tweeterze zamieszczonym w dniu, w którym odszedł z administracji Obamy, aby dołączyć do kampanii Clinton. Ów wpis brzmiał: „ No i moja największa porażka w roku 2014: Kolejne niewyegzekwowanie #ujawnienia danych na temat UFO. #prawdawciążkryjesięgdzieśtam...” Ten wpis przesłał następnie dziennikarce gazety New York Times, Maureen Dowd. Pod koniec grudnia 2015 roku reporter Daymond Steer z wychodzącego w New Hampshire dziennika Conway Daibt Sun zapytał o UFO Hillary Clinton, która odpowiedziała: „Tak, zamierzam to wyjaśnić… Myślę, że mogliśmy już zostać odwiedzeni [wcześniej]. Nie wiemy jednak tego na pewno”. Następnie, odnosząc się do szefa swojej kampanii, dodała: „Zobowiązał mnie osobiście do ujawnienia informacji [o UFO]. W taki lub inny sposób.

Może powinniśmy wysłać oddziały specjalne do Strefy 5 1 [w stanie Nevada] “. Teraz za sprawą przechwyconych emaili Johna Podesty wiemy, że w styczniu 2016 roku Tom Delonge zorganizował spotkanie, aby poznać go z co najmniej trzema doradcami wojskowymi i lotniczymi, z którymi sam współpracował. Celem było przekazanie zainteresowanym informacji dotyczących UFO i istot pozaziemskich.

UFO, dwaj emerytowani generałowie sił powietrznych i wiceprezes zakładów „Skunk Works” firmy Lockheed Martin Przechwycone emaile Podesty pokazują, że trzema doradcami Toma Delonge’a są: 1. Generał major William Neil McCastand, były dowódca Laboratorium Badawczego Sił Powietrznych USA w bazie lotniczej WrightPatterson (od maja 2011 do października 2013 roku). Po odejściu z sił powietrznych został Dyrektorem ds. Technologii w firmie Applied Technology Associates w Albuquerque w Nowym Meksyku, która specjalizuje się w systemach przetwarzania w czasie rzeczywistym w zastosowaniach lądowych, powietrznych i kosmicznych. 2. Robert F. Weiss, wiceprezes wykonawczy i dyrektor generalny wydziału Zaawansowanych Programów Rozwojowych w słynnych zakładach „Skunk Works” należących do koncernu Lockheed Martin Aeronautics. Weiss jest absolwentem Akademii Marynarki Wojennej USA z tytułem naukowym w zakresie zarządzania systemami uzyskanym na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. 3. Generał major Michael Carey, który przeszedł na emeryturę w roku 2014 po odbyciu służby jako Specjalny Asystent Dowódcy Dowództwa Kosmicznego Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. Strumień przechwytywanych emaili śledzi Grant Cameron z Winnipeg w Manitobie w Kanadzie. Grant prowadzi świetną stronę internetową www.PresidentialUFO.com. Napisał także cztery książki o UFO, w tym wydaną w czerwcu 2016 roku The Clinton UFO Storybook: ET Politics in the White House (Opowieści Clintonów o UFO —polityka Białego Domu w sprawie istot pozaziemskich).

Rozmawiałam z Grantem nie tylko o doradcach Toma Delonge’a, ale również o wysiłkach Johna Podesty i Hillary Clinton w celu ujawnienia informacji. Rozmawialiśmy również o trzeciej grupie, która nie jest tak dobrze znana, ale pracuje zakulisowo na rzecz ujawnienia prawdy o tym, że nie jesteśmy sami we wszechświecie.

[Poniżej przedstawiamy zredagowane wyciągi z trzyczęściowego wywiadu z Grantem Cameronem przeprowadzonego w październiku 2016 roku przez Lindę Moulton Howe]

Fragment 1. części wywiadu Linda Moulton Howe (LMH): Kim jest trzecia grupa? Grant Cameron (GC): Okej. Trzecia grupa jest bardziej pozytywna. Znam… sześć lub może siedem osób z tej grupy. To ludzie z NASA, CIA i przypuszczalnie z Białego Domu. Nie jestem z nimi związany, po prostu znam kilku z nich. Słyszę te opowieści od ponad roku. Są też dwie osoby, które są łącznikami [pomiędzy grupami], o których wiem. Jedna jest szefem: mówią o nim „the Big Man” [Wielki Człowiek] — i jest cywilem. To będzie szok, gdy ludzie dowiedzą się, że jedna z tych osób działa na rzecz swoich konkurentów. Rozmawiałem z nimi dwoma, aby dowiedzieć się, co się dzieje. Mogę powiedzieć to samo, co Tom Delonge mówi o tej grupie: kiedy poznajesz tych ludzi, uświadamiasz sobie, że nie ma złego rządu. To są zwykli ludzie. Gdy ich poznasz, możesz im zaufać. Chodzą na imprezy urodzinowe — to po prostu goście, którzy wykonują swoją robotę najlepiej, jak potrafią. Myślę, że Tom Delonge mówi to samo: ta sytuacja jest o wiele bardziej złożona, niż ludzie sądzą. To nie tylko obcy latający dookoła w małych metalowych stateczkach z silnikami antygrawitacyjnymi. To bardzo, bardzo złożona sprawa. Wszyscy mówią to samo. Inną kwestią, która się przewija, jest to, że istnieje jakiś plan, szczególnie jeśli chodzi o trzecią grupę. Oni nie próbują tego rozwikłać. Działają według jakiegoś planu. Widać to chociażby w poczynaniach Johna Podesty… robi to, robi tamto, robi coś innego tak, jakby działał według jakiegoś schematu. Wszystko to się nasiliło. Coś jest na rzeczy. Według mnie wygląda na to, że sprawy nabrały tempa i coś się wydarzy. Nie mam pojęcia co, ale widzę, że chcą ujawnienia tej sprawy!

Fragment 2. części wywiadu LMH: Grant, trzecia debata prezydencka z Hillary Clinton odbyła się 19 października, a kilka dni wcześniej zaczęły krążyć emaile Podesty dotyczące generała majora McCaslanda oraz adresy emailowe do generała majora Michaela Careya i Roberta Weissa ze Skunk Works w Lockheed. Jak myślisz, dlaczego informacja o wysoko postawionych wojskowych i osobach z branży lotniczej, których można wiązać ze sprawami dotyczącymi UFO, nie przebiła się do tak zwanych mediów głównego nurtu? I dlaczego takie pytania nie padły w trakcie debaty, mimo iż Podesta od ponad roku namawiał dziennikarzy, aby zapytali Hillary o obce istofy? GC: Ponieważ media nadal nie traktują tego tematu poważnie i ciągle uważają, że to żart. Tak naprawdę nie zdają sobie sprawy z powagi tego tematu i dlatego się tym nie zajmują. Ciągle uważają, że to zwariowany temat. Pewien znany komik w swoim programie online zaprezentował 10 najciekawszych tematów pochodzących z przecieków z WikiLeaks dotyczących Podesty. UFO jest na dziesiątym miejscu. Córka Hillary Clinton, która podobno jest wredna, jest na ósmym. Myślisz, że wredny bachor Hillary Clinton jest ważniejszy od UFO?

Ale ludzie tak to widzą, że to naprawdę nieistotny temat. Ciekawsze dla nich jest to, co John Podesta powiedział o katolikach lub czarnoskórych. I coś takiego trafia na pierwsze strony gazet. Ludzie po prostu nie biorą tego poważnie. Większość tego, co mam, zamieściłem na swoim profilu na Facebooku. Wrzuciłem tam ostatnie przecieki emailowe razem z wyjaśnieniem, kim są konkretnie osoby i dlaczego dany email jest ważny. Przesłałem te dane do wszystkich dziennikarzy, którzy podejmowali tematykę UFO pojawiającą się w WikiLeaks. Ale nie zainteresowali się ani generałami, ani wątkiem, w którym Podesta planował udać się w tej sprawie do prezydenta. Żaden z nich nie zajął się tym do tej pory Większość tematów dotyczy Trumpa. Uważam, że media ciągle śpią. Billy Cox (blog „De Void” prowadzony dla HeraldTribune w Sarasocie na Florydzie) powiedział oficjalnie: „Wysłałem emaile do każdego z nich”. Wysłał emaile do każdego z tych generałów. Napisał do Weissa ze Skunk Works. Billy Cox poprosił ich o komentarz w Google Hangout [Google Plus lub Google+], ale wszyscy oni próbują przeczekać tę sprawę w myśl zasady: „siedź cicho, nic nie mów, media wkrótce zapomną”. Ale przyjdzie dzień, w którym New York Times i Washington Post uświadomią sobie, z czym mamy do czynienia, i przydzielą sześciu dziennikarzy do zajęcia się tematem UFO. Będą rozmawiać ze swoimi źródłami na wysokich szczeblach. LMH: 16 października w niedzielnym wydaniu Washington Post znalazł się artykuł zatytułowany „Ujawnione emaile Podesty dostarczają pożywki UFOmaniakom domagającym się jawności od administracji Clinton”. Znalazło się w nim kilka emaili Podesty i tych z WikiLeaks. Jeden z nich, opatrzony datą 18 stycznia 2015 roku, pochodził od dra Edgara Mitchella i był skierowany do Johna Podesty. Mitchell prosił go o pilne spotkanie po tym, jak kilka tygodni wcześniej opuścił on Biały Dom i objął kierownictwo kampanii Hillary Clinton. [Dr Edgar Mitchell, który uczestniczył w misji Apollo 14, zmarł 04.02.2016 roku w wieku 85 lat]. Dr Mitchell napisał do Podesty: „Musimy pilnie wyznaczyć datę i miejsce spotkania, aby omówić Ujawnienie i Energię Punktu Zerowego… Moja znajoma, katoliczka Terń Mansfield, też tam będzie, aby zaznajomić nas z informacjami posiadanymi przez Watykan o ETI”. ETI oznacza „istoty pozaziemskie [extratenestrial intelligence]”. Jakiś czas potem, 18 sierpnia 2015 roku, dr Mitchell napisał kolejny email: „Ponieważ Wojna w Kosmosie nabiera rozpędu, uznałem, że powinieneś wiedzieć o kilku sprawach, zanim umówimy się na rozmowę przez Skype’a. Pamiętaj, nasi pokojowo nastawieni ETI z przyległego wszechświata pomagają nam wprowadzić energię punktu zerowego na Ziemi. Nie będą tolerować jakichkolwiek form militarnej przemocy na Ziemi lub w kosmosie”. Jak sądzisz, czy mówiąc „przyległy wszechświat” dr Mitchell miał na myśli wszechświat równoległy, czy inny wymiar? GC: Nie mam co do tego pewności. Dla mnie „przyległy” zawsze oznaczał pewnego rodzaju rzecz nielokalną. Mitchell miał wiele kontaktów wśród ludzi ze społeczności naukowej, którzy poważnie zajmowali się świadomością, tym jak naprawdę działa rzeczywistość, oraz koncepcją wszechświata jako hologramu. Generalnie rzecz biorąc, chodzi o świadomość. Właśnie w taki sposób latają ich statki. Tak przemieszczają się z jednego punktu w przestrzeni do innego. Mógł mieć na myśli o wiele więcej, trudno powiedzieć. Krążyło wiele historii. Wall Street Journal, USA. Today — wszyscy pisali o Mitchellu. Nie sądzę, aby ktokolwiek z nich poruszył wątek generałów, który jest o wiele bardziej

dramatyczny, bo oto wysoko postawieni wojskowi usiedli z Podestą, byłym szefem sztabu Billa Clintona, a potem szefem kampanii Hillary Clinton, człowiekiem, który ułożył skład gabinetu Baracka Obamy i był jego doradcą, i odbyli rozmowę w sprawie ujawnienia faktów na temat UFO. Tu nie ma żadnych niedopowiedzeń! Tego dotyczyło to spotkanie. Założę się, że nie widziałaś niczego porównywalnego do tych emaili dotyczących UFO i Johna Podesty.

Fragment 3. części wywiadu LMH: Dlaczego więc istoty pozaziemskie krzywdzą zwierzęta na całym świecie i porywają ludzi? GC: Cóż, zrozumiesz to, kiedy zapytasz tych, którzy to przeżyli, „czy to jest złe?” Tylko dziewięć procent powie, że tak. I jeśli potem zapytasz: „A gdybyś miał to przeżyć jeszcze raz, gdybyś mógł powstrzymać te obce istoty…” aż 83 procent powie: „Nie, nie powstrzymywałbym”. To nasuwa wniosek, że to jakaś inwazja. Rozmawiając z Mary Rodwell [australijska badaczka wziętych (osób uprowadzonych przez UF0)], wspomniałem, że jeśli zapyta się któregoś z wziętych: „czy zgodziłeś się na znalezienie się w tej sytuacji?” — to każdy z nich przyzna po głębszym zastanowieniu, że to było coś, co zaplanowali wcześniej, że to nie było uprowadzenie. To porozumienie w celu zwiększenia świadomości i ci ludzie odgrywają pewną rolę w całej tej sprawie. Jeśli chodzi o okaleczanie bydła, tak naprawdę nie wiemy do końca, co się dzieje. Może to wyglądać źle, ale gdybyś miała okaleczać zwierzęta, to raczej zabierałabyś je ze sobą, prawda? Po co zostawiać je na oczach wszystkich i ryzykować ich badanie i zastanawianie się nad tym? To jak przekaz mający zmusić ludzi do myślenia. Jeśli potrzebny ci jakiś płyn lub cokolwiek innego, po co wyrzucać krowę? To pytanie za 64000 dolarów. LMH: Ty również, tak jak ja i inni, byłeś narażony podczas swoich badań na to, o czym wspominali ludzie z rządu przez kilka dekad, że toczy się tajna wojna. Ludzie mają sprzymierzeńców, którzy pochodzą z innego miejsca. Są też wrogowie, nieprzyjazne istoty pochodzące z jeszcze innego miejsca. I Ziemia uczestniczy w czymś, co przypomina geopolityczny konflikt terytorialny. Czy to wojna o to, kto będzie nami rządził? Kto nabędzie prawa do Ziemi? Układu Słonecznego? Toczy się jakaś tajna wojna. GC: Nie zgadzam się z tym. To jedność. To świadomość. Masz dwa prawa: jedność, której podstawą jest świadomość, że wszystko jest jednością, i rozdzielność, której podstawą jest przekonanie, że wszystko jest od siebie oddzielone. To dwoistość. Dobro kontra zło. My kontra oni. Amerykanie kontra Meksykanie. Tego rodzaju dualizm. Jeśli spojrzysz na wziętych i badania Edgara Mitchella na ich temat, to zobaczysz, że 54 procent z nich rozmawiało [z obcymi] o jedności i miłości. Zauważysz, że prawie nikt z nich nie uważał, że dzieje się coś złego. Uważam więc, że [obcy] przybywają tu i pokazują, jak przelatują ich statki. Spotkałem ludzi, którzy oficjalnie opowiadali mi, jak działają te statki i że pozwolono im nimi sterować. Wszystko to sprowadza się do idei świadomości będącej podstawą rzeczy. To w taki sposób [obcy i wzięci] pilotują statki. To w taki sposób przemieszczają się w czasie i przestrzeni. Musisz zrozumieć jedność. Czas nie istnieje. Nie ma przestrzeni. Nie ma fizycznego wszechświata. Wszystko jest świadomością, to jest jak sen i oni to rozumieją, a my nie. Nadal sądzimy, że istnieje fizyczny, trójwymiarowy świat z czasem i przestrzenią. Ciągle żyjemy ograniczeni newtonowskimi zasadami fizyki i wierzymy, że rzeczy są mierzalne, czas jest czymś prawdziwym, a przestrzeń rzeczywista. Nawet Einstein mawiał, że te rzeczy to prawdopodobnie iluzje. Moim zdaniem wiele naszych podstawowych założeń jest błędnych. Jeśli zagłębimy się w fizykę kwantową, to zobaczymy, że większość tych rzeczy, to znaczy rzeczywistość i to, jak ona naprawdę działa, staje się wątpliwych.

Czy nasz wszechświat jest czyjąś symulacją komputerową? LMH: W nauce pojawia się coraz więcej prac, których autorzy zaczynają zadawać pytanie: czy ten wszechświat może być czyjąś symulacją? GC: Tak, to ta sama idea, dokładnie ta sama, tyle że ci naukowcy traktują tę sytuację jako symulację komputerową. A kiedy spojrzysz na przekazy ekstrasensów (mediów), to usłyszysz, że to wszystko przypomina sen, że to nie jest prawdziwe, realne 3D, tak jak to sobie wyobrażamy. Zawsze odsyłam ludzi do badań dotyczących świadomego śnienia, które przeprowadzono na Uniwersytecie Stanforda. W roku 1975 po raz pierwszy ustalono, że można być rzeczywiście obudzonym w trakcie snu i że ludzie wybudzeni z takiego śnienia mówili, że ten sen był bardziej rzeczywisty niż prawdziwy świat, bardziej rzeczywisty niż rzeczywistość. Więc jeśli to tylko sen, to w tym momencie zaczynasz kwestionować, czy to, co naprawdę znamy, to prawdziwa rzeczywistość. Ludzie mogą powiedzieć: „Dobrze, nawet niektóre obce istoty mówią, że nie jesteśmy uprowadzani, ponieważ przychodzą do nas w snach”. Z kolei obce istoty mogą powiedzieć: „Przybywamy do was w waszych snach, ponieważ śniąc jesteście w naszym świecie”. I sądzę, że tak właśnie jest. Oni znajdują się w pewnego rodzaju świadomym stanie przypominającym nasz sen, w którym mogą wejść do fizycznej rzeczywistości, a potem wrócić. Albo zobaczyłabyś, że [obcy] numer jeden — najczęściej opisywany przez wziętych według badania Edgara Mitchella typ obcych — nie jest Szarakiem. To nie jest obcy. To jest kula światła. Pytanie jest zatem następujące: jeśli to jest kula światła, która zmienia się w obcego opisywanego przez wiele osób, to czy ma naturę fizyczną? Czy też jest to tylko kula światła? Oni [inne inteligentne istoty] są zdolni do przemieszczenia się ze świata przypominającego sen do świata fizycznego, ale my myślimy, że ich świat jest iluzoryczny, a nasz rzeczywisty. A tak nie jest oni żyją w prawdziwym świecie, a nasz jest iluzją. LMH: Ale dlaczego inny wymiar miałby się przejmować ludźmi na Ziemi, małym pyłku Drogi Mlecznej? GC: Ponieważ jak już się dostanie do naszego świata, to jest tak, jakby się przeżywało psychodeliczną wizję, nirwanę lub medytację. Podobnie opisał to Edgar Mitchell, gdy wracał i doznał tego stanu, gdy uświadomił sobie, że jest połączony z wszechświatem, że wszystko stanowi jedność. Tak więc gdy uświadamiasz sobie, że wszystko jest jednością, przechodzisz w tryb pomocy. Gdy jesteś w trybie rozdzielenia, gdy uważasz, że wszystko jest od siebie oddzielone i indywidualne, wówczas masz do czynienia z gwałtem, rabunkiem, kradzieżą i zagarnianiem wszystkiego, co wpadnie ci w ręce. Ten, kto ma najwięcej środków, gdy umiera, wygrywa. To jest świat, w którym obecnie żyjemy. To świat rozdzielności, gdzie konkurujemy ze sobą i jeśli cię nie okradnę, to ty okradniesz mnie. I w którym zabijamy złych ludzi. Są źli ludzie, a my jesteśmy ci dobrzy. My zawsze jesteśmy ci dobrzy. A we wszechświecie Jedności, gdy uświadomimy sobie, że jesteśmy liśćmi tego samego drzewa, zaczyna do nas docierać, że jesteśmy tu, aby pomagać, aby się rozwijać, a celem ewolucji… reinkarnacji jest stawanie się coraz lepszym. Celem jest raczej pomaganie ludziom, a nie chęć oddzielenia się od każdego i pragnienie zagarnięcia wszystkiego.

Przyjazne kontra nieprzyjazne obce istoty LMH: Lyn Buchanan, zdalny obserwator, który pracował dla Agencji Wywiadu Obrony w Ford Meade w stanie Maryland w latach 19861989 [tuż obok NSA], powiedział, że jednym z jego zadań w trakcie zdalnych obserwacji było obserwowanie przyjaznych i wrogich istot pozaziemskich we wszechświecie. Powiedział, że on i inni zdalni obserwatorzy zauważyli, że wszechświat tętni życiem i że wiele z tamtych istot ma przyjazne zamiary i chce nawiązać kontakty. Ale istnieją też prawdziwie nieprzyjazne istoty, które chcą niszczyć, kontrolować i przejmować obszary Nasza planeta jest odzwierciedleniem tych różnic. W jednym z emaili do Johna Podesty Edgar Mitchell napisał, że istoty pozaziemskie z „przyległego wszechświata” nie dopuszczą do przemocy na Ziemi. Tej deklaracji przeczy to, że przez ostatni wiek mamy do czynienia z nieustanną przemocą na Ziemi, a największe problemy wywołują kwestie związane z religiami. GC: Nie, to nie jest prawda. Moim głównym zainteresowaniem w trakcie studiów były badania polityczne, w ramach których badałem rząd rosyjski. I wiem, że kluczowe eksterminacje w XX wieku nie miały nic wspólnego z religią. Na pierwszym miejscu są pod tym względem Chińczycy. Chodzi wydarzenia z lat 19671975, kiedy zabito niemal 78 milionów ludzi i nie miało to nic wspólnego z religią. To był ateistyczny, komunistyczny reżim, podobny do leninowskiego i stalinowskiego w Związku Radzieckim. Tam zginęło około 20 milionów ludzi i to również nie miało nic wspólnego z religią. W Kambodży przeprowadzano egzekucje i religia nie miała z tym związku. Problemem jest rozdzielność. To przekonanie, że jestem od ciebie inny: republikanie są lepsi od demokratów lub na odwrót, biali są lepsi od czarnych, a Niemcy od Żydów. To rozdzielność jest przyczyną całego zła i wojen. Religia oczywiście odgrywa pewną rolę, ponieważ wprowadza różnice: moja religia jest lepsza od twojej. A jeśli spojrzysz na to, co się dzieje z USA, na ten wielki podział pomiędzy republikanami i demokratami, to zobaczysz pewnego rodzaju impas, jakby niedługo miała wybuchnąć wojna domowa. Przypomina to trochę sytuację w Syrii i religia nie ma nic do tego. Problemem jest ideologia polityczna. Zatem powodem jest rozdzielność, a nie religia. Tom Delonge powiedział to osobom ze Skunk Works, wmawiając im, że religia jest podstawą wszystkich spraw związanych z UFO i że obcy sprawiają, że wszystkie religie walczą ze sobą. Podobnie jak amerykańska armia. Jakby potrzebny nam był kolejny wróg! Wiesz, co będzie, kiedy zabraknie nam Arabów i przestaniemy czepiać się Korei Północnej — będziemy ścigać obcych.

Gdyby ta narada odbyła się u prezydenta, można by było pewnie usłyszeć: „Są źli obcy i musimy wydać pieniądze na broń, musimy z nimi walczyć, ponieważ oni idą po nas”. To argument z kategorii rozdzielności: „My jesteśmy dobrzy, a obcy są żli”. LMH: Jeśli prawdą jest to, co ty i Edgar Mitchell mówicie, że wszechświat jest jednością i wszystko jest ze sobą powiązane, to dlaczego rządy USA, Anglii i pozostałych krajów nie powiedziały o tym całemu światu już dawno temu? GC: Ponieważ oni nadal żyją w świecie rozdzielności rządzonym przez wojskowych! LMH: Ale to nie jedyny aspekt tego zagadnienia, poza tym jest wiele istot pozaziemskich, które chcą, byśmy się rozwijali, które pragną przyspieszyć nasz rozwój, ponieważ wiedzą, że istnieją złe istoty i że będziemy bezbronni wobec nich, dopóki będziemy trzymani w niewiedzy w sprawie tego, co się dzieje we wszechświecie. GC: Nie dojdzie do bezpośredniego spotkania, takiego że wylądują na trawniku przed Białym Domem i powiedzą nam, jak mamy żyć. To na pewno się nie stanie. Cale to zjawisko jest bardzo skomplikowane. Tak mówi Tom Delonge, cytując wypowiedzi swoich informatorów, i ja się z tym zgadzam. To jest o wiele bardziej złożone, niż ludzie sądzą. Wg NEXUS nr 2 (112)

Dziękujemy czasopismu NEXUS za rzetelne informacje o UFO
www.ramanadom.org