Leon Zawadzki
z notesu astrologa 036
Astrologia a nauka o astrologii
Czy Astrologia jest nauką? Temat ten wraca jak bumerang. Ostatnio znowu się z nim zetknąłem, podczas rozmów na temat periodyku naukowego poświęconego astrologii. Rozumiem, że profil wydawniczy takiego dzieła wymaga, aby były w nim przestrzegane podstawowe kanony, zasady i reguły naukowych kwartalników specjalistycznych.
Wiem, że aspiracje, by uczynić z Astrologii li tylko naukę i tym samym udowadniać, że ma ona swoje miejsce i zastosowanie w cywilizacji technokratycznej jest potrzebą ludzi otwartych na wartość i możliwości Astrologii, przekonanych, że tylko w ten sposób może ona zająć miejsce w systemie nauk stosowanych.
Postrzegam Astrologię jak sztukę, która wymaga co prawda naukowego oprzyrządowania i zaplecza, lecz nade wszystko jest duchowym darem Opatrzności dla człowieka w jego zmaganiach z materią życia, ukierunkowanych na rozpoznanie Hierarchii Bytów.
Uważam, że w sztuce Astrologii niezbędnym warunkiem jest intuicja na wszystkich poziomach jej możliwości poznawczych oraz doświadczenie życiowe, czyli – jak mawiali astrologowie starej daty – wiek duszy indywidualnej.
Różnica pomiędzy Astrologią a naukowymi dywagacjami o astrologii praktycznej jest mniej więcej taka, jak pomiędzy rozprawą naukową a dziełem sztuki. Można to zilustrować przykładem: …bo artysta idzie w ciemność, by dobyć z niej światło (Kamil Cyprian Norwid "Rzecz o wolności słowa"), a trawestacją tej wspaniałej frazy: … bo naukowiec idzie w światło, by dobyć z niego informację.
Jak wiadomo, wiersz prawdziwej poezji jest cytowany po wielekroć w różnych publikacjach, natomiast rozprawy naukowe o poezji podlegają wymogom edycji rozpraw naukowych.
Dla mnie wartość dzieła astrologicznego jest ta sama, co wartość muzyki harmonia mundi sacred, poezji, dzieła literackiego wysokiego lotu, malarstwa i wszelkich sztuk artyzmu, które wymagają niewątpliwie warsztatu badawczego, lecz nade wszystko są przejawem ponadczasowej Prawdy o kondycji człowieka w świetle praw stanowienia kultury duchowej.
Wymaga to przyporządkowania inteligencji poznawczej najwyższemu z możliwych dla człowieka Geniuszowi, który jest wglądem naocznym w naturę umysłu i jego roli służebnej wobec potrzeby duchowej samorealizacji.