Leon Zawadzki
Pashja czyli gniot XXI stulecia
05.05.2004 – 01.06.2004
[w tekście są pewne powtórzenia, zamierzone – Repetitio est mater studiorum – Powtarzanie jest matką wiedzy.
Widzieliśmy film Mela Gibsona PASJA.
Wrażenie potężne, a właściwie dwa wrażenia:
1.sceny filmu, język aramejski, realia podane w stylu rzeźniczym (jej Bohu, to nie nasze określenie, to ks.Włodzimierz Sedlak: Trzeba najpierw spojrzeć na życie w rozmiarach kwantowych, ściślej mówiąc bioelektronicznych, wtedy i zmartwychwstanie zjawi się w zupełnie innych relacjach – nierzeźniczych). A w filmie planetarny dramat Proroka Jehoszua z Nazaretu ma amerykańską ścieżkę dostępu do pozycji Zbawiciela, bowiem Misterium Dnia Ostatniego jest po gibsonowsku proste: prawdziwy Nordyk Piłat chce doprawdy uratować Sprawiedliwego, ale ci sfrustrowani pojawieniem się Mesjasza kapłani żydowscy, no i ten żydowski motłoch żądny krwi, więc w końcu, volens nievolens ukrzyżujcie Go sobie. Ale ordnung muss sein (jak to u Nordyków), więc my to zrobimy, my Rzymianie, bo co fachowcy, to fachowcy! Ale pamiętajcie, krwiożercze mordy tubylcze, że krew Jego na Wasze głowy, nie na nasze, bo my wymyci, czyści, łysi, dobrze ubrani, pachnący i brzydzimy się przemocy, a wy, zasrańcy brudni, w łachmanach, cuchnący i głupi, Jezu Nazareński, jacy wy durni!
To wrażenie było tak jasne, tak przejrzyste, że człowiek miał ochotę podać łapę temu skinowi Piłatowi i powiedzieć: – Co ty, stary, rzuć ze dwie kohorty tych w łatach i skórach i zrób z tymi łachmytami porządek, wypuść tego Pomazańca i pod eskortą doprowadź Go do jakiejś oazy. No, nie bój się tak Cezara, raz się żyje! Kumasz!?
2.Ale było wrażenie drugie, równie mocne: otóż bilety dostaliśmy w szóstym
rzędzie, zbyt blisko ekranu, tłumy, tłumy waliły, trochę lepiej ubrane niż statyści w filmie, w sali kina multiplex pachniało prażoną kukurydzą, której całe naręcza lud boży wnosił na salę, no razem z oranżadą, coca i pepsi, niektórzy nawet kawę w kubkach plastikowych; widowisko miało być jak się patrzy, w końcu przyszli tutaj zobaczyć największe w znanej historii Igrzysko Śmierci zbawczej, wobec którego jakiś tam Holocaust to tylko przyczynek do dysputy teologicznej.
Ale, ale! W piątym rzędzie, tuż przede mną siedziała para nastolatków. On jedną ręka zagarniał ogromne ilości prażonej kukurydzy i wpychał kolejno sobie i jej do ust, a drugą miętosił jej piersi, najpierw przez bluzkę, potem bliżej samej rzeczy, w końcu ona rozchyliła nogi i on zabrał się do kontemplacji, w której obiektem skupienia były jej kształty, westchnienia, usta i inne przyssawki, zaś jego ruchy gwałtownie przyspieszały, gdy krew Chrystusa zalewała ekran i rozlewała się po rzeczywistości istnienia ziemskiego.
Powiecie, że nie powinienem patrzeć na te bezeceństwa. A ja na to, że mam podzielną uwagę i że trudno jest, oj trudno, nie widzieć tych, którzy nie wiedzą co czynią…
Potem słuchałem mądrych, i nie tylko, dysput o filmie Gibsona i ponownie przerażenie ogarniało całe moje jestestwo. Aż w końcu dostałem piękne kwiaty wiosenne i poszedłem od razu, natychmiast, by złożyć je pod Krzyżem kościoła w Bielsku-Białej. Ale z tym Gibson nie ma już nic wspólnego.
Mel Gibson
Szanowni Logonauci, dziś publikujemy Vademecum Kultury Pasyjnej. Teksty VKP uzupełniać będziemy na bieżąco, więc zaglądajcie, czy coś nowego się w nim pojawiło. Może się przydać jako inspiracja do myślenia, no i do mówienia, mówienia, mówienia…
Na sam początek stara anegdota. Jaka? Oczywiście, na temat, żydowska!
Idę sobie po ulicy, nagle słyszę, że kogoś biją! Oglądam się, a to mnie!!
Autor Żywotu Konstantyna, biskup Cezarei Euzebiusz, przypisał zasługę cudownego odnalezienia Krzyża Świętego matce Konstantyna Wielkiego Helenie. W tradycji Kościoła ta opowieść została uznana za w pełni wiarygodną, zaś Helena – za świętą.
Według Euzebiusza matka cesarza miała proroczy sen, w którym otrzymała wskazówki, gdzie szukać Krzyża Chrystusa. Trzy krzyże z Golgoty znaleziono w opustoszałej kamiennej cysternie na wodę. Aby wśród nich odnaleźć ten Prawdziwy, na którym oddał ducha Zbawiciel, nie wystarczył jednak Titulus, czyli tabliczka z napisem INRI – Jezus Nazareński – Król Żydowski – wieńcząca Krzyż. Według legendy ostatecznym potwierdzeniem autentyczności relikwii było wskrzeszenie umarłego: zmartwychwstał, gdy ciało złożono na Krzyżu Chrystusa.
Na prośbę Heleny Krzyż podzielono na trzy części – większa część pozostała w Jerozolimie, gdzie przechowywano ją w srebrnym kufrze, a dwie pozostałe cesarzowa posłała do stolic Imperium – do Rzymu i Konstantynopola. Helena przesłała też swojemu synowi gwoździe z Krzyża. Część z nich Konstantyn wprawił w swój diadem i hełm, zaś część w… uzdę ulubionego konia.
Gwoździe z Krzyża wkute w hełm Konstantyna miały zapewne przemienić to ochronne nakrycie głowy w niezawodne palladium zapewniające zwycięstwo w bitwie. Nie należy bowiem zapominać o tym, co Euzebiusz z Cezarei pisze o nawróceniu się Konstantyna na chrześcijaństwo. Przed bitwą o Rzym Konstantynowi objawił się Chrystus i ukazawszy mu krzyż, rzekł: W tym znaku zwyciężysz. Nakazawszy wykonać nowe znaki bojowe dla wojska, Konstantyn Wielki wygrał bitwę ze swym rywalem Maksencjuszem i zawładnął zachodnią częścią Imperium, po czym nawrócił się na nową wiarę.
Cesarze rzymscy i cesarze Konstantynopola nigdy o tym nie zapomnieli, dlatego pozyskawszy relikwie Krzyża Świętego, umieścili je w Świętym Pałacu w Konstantynopolu, w prywatnej kaplicy cesarskiej, razem ze znakami bojowym armii Konstantyna.
[Jerzy Pysiak Czas relikwii. Co naprawdę zostało po Jezusie. Gdzie są relikwie męki Pańskiej art. tytułowy Przekroju nr 15 z 11 kwietnia 2004 Wielkanoc A.D.2004]
O Zmartwychwstaniu, poza przykładem Jezusa i tym co sam powiedział o tym, nie mamy nic. Zmartwychwstanie jest faktem według Jezusa. Metafizyczną i fizyczną prawdę o Zmartwychwstaniu Jezus tłumaczy w sposób popularny według inteligencji słuchaczy. Jezus wyjaśnia, że zmartwychwstali ludzie będą bardziej do aniołów podobni, odpadną doczesne wymagania, jak np. dopełnienie płci (nie będą się żenić ani za mąż wychodzić). Cechy ciała Jezusowego po Zmartwychwstaniu wydają się wskazywać na ciało uwielbione według teologów, ciało jaśniejące. Materia nie będzie stanowiła przeszkody w poruszaniu się. W języku fizyków nazwalibyśmy to dzisiaj przyjęciem stanu plazmowego. Patrząc na Zmartwychwstanie w skali anatomicznej i fizjologicznej uprawia się filozofię wiary na skalę rzeźni miejskiej. Trzeba najpierw spojrzeć na życie w rozmiarach kwantowych, ściśle mówiąc bioelektronicznych, wtedy i Zmartwychwstanie zjawi się w zupełnie innych relacjach – nierzeźniczych.
[ks. Włodzimierz Sedlak Technologia Ewangelii, wyd. Pallottinum Poznań 1989, Za zezwoleniem władzy duchownej str.173-174].
Forma dąsania się na Boga. Pan Bóg to automat łaski i błogosławieństwa. Do automatu trzeba wrzucić Zdrowaśkę, pociągnąć i wynik gotowy.
Czy jest konieczne, żeby pojęcia o Bogu tworzyli głupcy i potem się dziwili, że nie ma takiego Boga? Można być w wierze nienormalnym, jak w codziennym życiu.
Co robić, ktoś nie ma żadnych grzechów? Ani najdrobniejszych, jak brak uwagi przy pacierzu, zdenerwowanie, niechęć do bliźniego? Nie. Więc jesteś święty? Tak. To trzeba sobie wzbudzić „najdoskonalszy” żal – trzy razy mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie świętemu.
[ks. Włodzimierz Sedlak Technologia Ewangelii, wyd. Pallottinum Poznań 1989, Za zezwoleniem władzy duchownej].
PASJA w wizji wielkiej mistyczki i stygmatyczki Anny Katarzyny Emmerich [PPH Arka & Maria Vincit] – książka wydana we Wrocławiu 2004 natychmiast po ukazaniu się filmu Gibsona, zawiera następujące przesłanie:
Uwaga Czytelnicy! Na ekrany kin wszedł film Mela Gibsona PASJA mający opinię najlepszego filmu o tematyce religijnej w historii kinematografii. Ojciec Św. Jan Paweł II po jego obejrzeniu powiedział: Jest tak jak było. Twórcy tego filmu przy opracowaniu scenariusza korzystali z wizji Drogi Krzyżo¬wej A. K. Emmerich opisanej o wiele bardziej szczegółowo w niniejszej publikacji. Dla głębszego zrozumienia Tajemnicy Odkupienia człowieka, oprócz opisu gorzkiej Męki i Śmierci Pana Jezusa, zostały dodatkowo zamieszczone nadprzyrodzone wizje A. K. Emmerich odnoszące się do wydarzeń z ostatnich tygodni poprzedzających Mękę oraz opisujące Zmartwychwstanie Pańskie aż do ostatnich chwil przed Wniebowstąpieniem.
Zarówno książka "Pasja"… jak i film PASJA są wielką łaską Bożą na obecne czasy. W opinii wielu uważane za najlepsze narzędzia ewangelizacyjne w dwutysięcznej historii chrześcijaństwa.
Wydanie niniejsze opracowane zostało na podstawie II wydania Spółki Wydawniczej Karola Miarki w Mikołowie z roku 1927. Kuria Biskupia w Katowicach. Imprimatur V.I. 33/27, Wikariusz Generalny + Ks. Kasperlik
Książka ta zawiera również wstęp pt. Papież o Pasji…, którego 2 fragmenty zamieszczamy w naszym Vademecum:
Wiadomo jak niezwykłe zainteresowanie wzbudziły objawienia znanej na całym świecie skromnej niemieckiej zakonnicy i stygmatyczki, sł. Bożej Anny Katarzyny Emmerich. Wiadomo też, że dobiegają końca prace związane z wyniesieniem jej na ołtarze. Chyba najlepszą rekomendacją dla jej nadprzyrodzonych wizji i głębokiego zjednoczenia z Bogiem będą tu słowa Ojca Św. Jana Pawła II wypowiedziane l maja 1987 r. w czasie spotkania z mieszkańcami z Munster: Sługa Boża Anna Katarzyna Emmerich poprzez szczególne po¬wołanie mistyczne ukazywała światu ogromną wartość ofiary i współcierpienia z ukrzyżowanym Panem Jezusem.
Nasze wydawnictwo jako jedyne od 20 lat zajmuje się jej biografią i duchowością. Nieustannie wzrastające zainteresowanie jej osobą ma ścisły związek nie tylko z filmem Mela Gibsona "Pasja", ale nade wszystko z wyjątkową świętością jej życia oraz faktem, że została obdarzona niezwykłymi i niespotykanymi łaskami i darami Ducha Świętego. Jej to Bóg objawił szczegóły wydarzeń o których nie ma wzmianki ani w Piśmie Świętym, ani w Tradycji Kościoła, ani w żadnym innym dziele teologicznym. Pan Jezus powiedział jej, że nim umrze, wszystko musi być spisane. Z woli Bożej wszystkie jej objawienia i mistyczne przekazy zostały spisane przez sławnego poetę niemieckiego Klemensa Brentano.
Począwszy od marca 2004 r. wszedł na ekrany kin w Polsce film PASJA. Twórcy tego filmu, wierni przekazowi ewangelicznemu, oparli swój scenariusz głównie na podstawie wizji Drogi Krzyżowej A. K. Emmerich. Dzięki temu film ten stał się najbardziej wierny Prawdzie. Po obejrzeniu "Pasji wszystkie" poprzednie produkcje filmowe stają się nieaktualne. (podkreślenie – Logonia, która podziwia tak proste kryterium Prawdy i oddaje hołd pozycji, która zajęła pierwsze miejsce w rankingu produkcji filmowych!). Dlatego Ojciec św. po obejrzeniu tego filmu powiedział krótko: Jest tak, jak było. Prefekt watykańskiej Kongregacji do Spraw Duchowieństwa kard. Dario Castrillon Hoyos zachęcał do obejrzenia tego filmu wszystkich księży, określając go jako triumf sztuki i wiary, który zbliży ludzi do Boga. O. Augustino Di Noia, członek watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, dodaje: To, co wielu artystów zaledwie zdaje się sugerować, Gibson nam pokazuje. W sposób zupełnie zgodny z teologiczną tradycją, dramatycznie przedstawia nam Syna Wcielonego, który jest zdolny podźwignąć to, co zwykłą osobę załamałoby zarówno w aspekcie fizycznej, jak i psychicznej meczami. (…) Dla wielu katolików, którzy obejrzą te sceny, Msza Święta nigdy już nie będzie taka, jak była. To jeden z najlepszych filmów, jakie w życiu widziałem – podkreśla jeden z najwybitniejszych polskich biblistów, ks. prof Waldemar Chrostowski.
*******
Logonia otrzymała zgodę na opublikowanie tekstu rozprawy studenta ASP pt.
Żyd i Żydzi jako temat w mediach, właśnie na temat Pasji Gibsona:
W skupieniu oglądając zawartość pamięci, która budzi się przy słowie Żyd, widzę mnóstwo skojarzeń, najczęściej bardziej impulsywnych niż w pełni rzeczowych i racjonalnych. Z jednej strony, samo pojęcie Żydów jako „mniejszości narodowej” (ewentualnie „etnicznej”) wydaje się nieco zabawne, skoro tak wiele się o nich mówi, mają tak poważne znaczenie w nauce, kulturze, sztuce, a jeszcze większe znaczenie przypisuje się Żydom w ekonomice światowej, zarówno finansowej jak produkcyjnej. Sprowadzanie Żydów do słownikowego pojęcia „mniejszości” jest dziwne również w kontekście ogromnej ilości literatury i anegdoty, zazwyczaj antysemickiej, które opisują Żydów jako spiskowców świadomie i przytomnie organizujących własne panowanie nad światem. W literaturze antysemickiej obsesyjnie udowadnia się, że cała rzeczywistość polska, europejska a w końcu i światowa jest modulowania przez spisek Żydów żądnych panowania nad światem.
Żydzi, w gruncie rzeczy, przestali być „mniejszością narodową”, gdy w 1948r. utworzyli własne państwo Izrael. Nie zaniknął jednak problem żydowskiej mentalności etnicznej, tym bardziej, że państwo Izrael prowadzi politykę ostrej konfrontacji ze światem arabskim a Bliski Wschód postrzegany jest jako ewentualne zarzewie wojny światowej.
Żydzi wyraźnie bulwersują, ale zastanawiając się nad tym kogo bulwersują, nie tak łatwo jest znaleźć odpowiedź. Problem jest o tyle poważny, że w kulturze duchowej świata Żydzi prorokują i prowokują rozwiązania ostateczne.
Przede wszystkim judaizm, z którego wywodzi się kultura judeochrześcijańska. Idea jednego jedynego Boga, który wyraźnie domaga się ostateczności: nie będziesz miał bogów cudzych (innych) przede mną. Można się zastanawiać, czy JHWH chce być Bogiem Jedynym i bezwarunkowo absolutnym i żadni inni bogowie nie mają przy nim prawa do zaistnienia, czy też dopuszcza On istnienie innych bogów, a może mocy, ale wyłącznie zawartych w Nim samym i Jemu podporządkowanych (jeśli dokładne jest tłumaczenie przede mną)? Ta wizja Jedynego Boga była i pozostaje nadal wizją Boga globalnego, Pana i Władcy całego Wszechświata. Wszyscy prorocy judejscy właśnie z Niego, jedynego Pana Zastępów, JHWH czerpią swoja moc i natchnienie. To jest ostateczne rozwiązanie jednego z głównych wątków filozofii człowieka i dziejów. Tak oto Żydzi prorokują rozwiązanie ostateczne. Taki jest sens największego i najbardziej rozpowszechnionego w historii medium jakim jest Biblia.
I owo rozwiązanie ostateczne pojawia się księgach Biblii, a zaznaczone jest z całą mocą i powagą dwukrotnie. Najpierw w Starym Testamencie, który głosi, że Bóg Jedyny zawarł Przymierze z Izraelem, kreując Izraelitów na godność narodu wybranego. Przypomnijmy, że księgi te (gr. biblíon ‘zwój papirusu, książka, pismo’ w l.mn. biblía ‘księgi’) uznane są za święte przez judaizm, a przez chrześcijaństwo również za natchnione przez Boga (wg W. Kopaliński Słownik mitów i tradycji kultury). Dotyczy to również ksiąg Nowego Testamentu, w którym po raz drugi, na progu ery nowożytnej, Prorok zwany Jezusem z Nazaretu poświadczył Prawdę o istnieniu Jedynego Boga, Ojca Niebieskiego i – według tekstów uznanych za kanoniczne – złożył swoje życie w ofierze tej Prawdy.
Różnica pomiędzy Bogiem Starego Testamentu a Ojcem Niebieskim Nowego Testamentu jest istotna: Bóg Chrystusa jest miłosiernym dobroczyńcą całej ludzkości, czego nie da się powiedzieć o surowym a nawet mściwym Bogu starożytnej Judei. Jakkolwiek to wygląda w szczegółach, ale w gruncie rzeczy jest to ponownie rozwiązanie ostateczne. Nic dziwnego, że apostołowie i wyznawcy Jezusa uznali w nim Mesjasza i wielka fala Zmartwychwstania Chrystusa zalała imperium rzymskie i znowu judaizm, tym razem chrześcijański, sięgnął po rozwiązanie globalne.
Nie należy bowiem zapominać o tym, co Euzebiusz z Cezarei pisze o nawróceniu się Konstantyna na chrześcijaństwo. Przed bitwą o Rzym, Konstantynowi objawił się Chrystus i ukazawszy mu krzyż, rzekł: W tym znaku zwyciężysz. Nakazawszy wykonać nowe znaki bojowe dla wojska, Konstantyn Wielki wygrał bitwę ze swym rywalem Maksencjuszem i zawładnął zachodnią częścią Imperium, po czym nawrócił się na nową wiarę (tak pisze we współczesnym medium, czasopiśmie Przekrój Jerzy Pysiak w artykule Czas relikwii. Co naprawdę zostało po Jezusie. Gdzie są relikwie męki Pańskiej art. tytułowy Przekroju nr 15 z 11 kwietnia 2004 Wielkanoc A.D.2004].
To nawrócenie się na nową wiarę owocowało bardzo szybko i powstała nowa globalna sytuacja, triumf Mesjasza Chrystusa, dokładniej zaś Jego ziemskiego namiestnika, który upodobał sobie mieć siedzibę światowego judeochrześcijaństwa właśnie w Rzymie. W tym samym Rzymie, który ongiś upokorzył Judeę i ukrzyżował Jezusa.
Rolą mediów zaś, zarówno kościelnych jak i świeckich, było i jest nadal udowadniać, że Nowa Wiara, którą przyjął Rzym, ma pochodzenie boskie. Tak, ale co zrobić z tym, że pochodzi ona od Tego, którego Rzym pojmał, torturował i ukrzyżował?
Nie jest tak łatwo preparować księgi historyczne, ale jeśli się ma na to kilkaset albo dwa tysiące lat, to i z takim zadaniem można sobie poradzić. Jest to widocznie jednak zadanie bardzo trudne i rola wyjątkowo niewdzięczna, ponieważ wszystkie media, od starych foliałów i ksiąg aż po najbardziej elektroniczne i współczesne, do dzisiaj milcząco przyjmują albo głośno udowadniają, że to właśnie Żydzi ukrzyżowali Chrystusa. Piłat musiał ustąpić pod presją zdziczałego tłumu, któremu przewodzili kapłani mściwego JHWH, a Ten nie chciał się zgodzić na swoją nową wersję miłosiernego dobroczyńcy ludzkości. I Piłat wydał Chrystusa na śmierć. Ten motyw media obrabiają i obracają na rożnie historii od 20. stuleci.
A dysputy o Ukrzyżowaniu rozgorzały od nowa, gdy w kwietniu 2004 na ekrany wszedł film Gibsona Pasja.
W czasach narastającego agresywnie ateizmu konsumpcyjnego, gdy widoczne staje się zobojętnienie wobec wiary, a świątyniami stały się gmachy banków i molochy supermarketów potrzebne jest uderzenie forte, coś co wstrząśnie masami. Medium masowym było ongiś kino, teraz stała się nim telewizja. Ale na wyobraźnię mas silniej działa duży, obecnie wielki i panoramiczny ekran. Jeśli na tym ekranie, z mocą nadaną przez współczesne środki techniczne i artyzm obrazu filmowego pokazać ekscytujący problem: jak okrutną była męka i śmierć Jezusa Chrystusa, to sumienie ludu bożego drgnie i obudzi się z letargu.
TO nie wystarczyło, by obudzić się z letargu?
To udało się (dopiero? – LZ) Gibsonowi, który szczególna wagę przywiązywał nie do poprawności historycznych faktów, lecz do relacji chrześcijańskich mistyków, którzy mieli wizje śmierci Chrystusa. W filmie widać wpływ niemieckiej zakonnicy Anny Katarzyny Emmerich.
Wprowadzenie do książki Pasja w wizji wielkiej mistyczki i stygmatyczki Anny Katarzyny Emmerich (Wrocław 2004) głosi: Uwaga Czytelnicy! Na ekrany kin wszedł film Mela Gibsona PASJA mający opinię najlepszego filmu o tematyce religijnej w historii kinematografii. Ojciec Św. Jan Paweł II po jego obejrzeniu powiedział: „Jest tak jak było". Twórcy tego filmu przy opracowaniu scenariusza korzystali z wizji Drogi Krzyżowej A. K. Emmerich opisanej o wiele bardziej szczegółowo w niniejszej publikacji. Dla głębszego zrozumienia Tajemnicy Odkupienia człowieka, oprócz opisu gorzkiej Męki i Śmierci Pana Jezusa, zostały dodatkowo zamieszczone nadprzyrodzone wizje A. K. Emmerich odnoszące się do wydarzeń z ostatnich tygodni poprzedzających Mękę oraz opisujące Zmartwychwstanie Pańskie aż do ostatnich chwil przed Wniebowstąpieniem. Zarówno książka „Pasja", jak i film PASJA są wielką łaską Bożą na obecne czasy. W opinii wielu uważane za najlepsze narzędzia ewangelizacyjne w dwutysięcznej historii chrześcijaństwa. Tekst ten ma imprimatur kurii biskupiej w Katowicach. A w nim m.in. czytamy: Twórcy tego filmu wierni przekazowi ewangelicznemu oparli swój scenariusz głównie na podstawie wizji Drogi Krzyżowej A. K. Emmerich. Dzięki temu film ten stał się najbardziej wierny Prawdzie. Po obejrzeniu PASJI wszystkie poprzednie produkcje filmowe stają się nieaktualne.
Po raz pierwszy więc zdarzyło się, że film został uznany za wykładnię wiary a materiał filmu fabularnego za dowód prawdy. (podkreślenie – Logonia, która jest przekonana, że z tego studenta będą ludzie!).
Film wywołuje ożywione dysputy w mediach. Na szczególną uwagę zasługuje wypowiedź b.premiera Tadeusza Mazowieckiego, który jest głęboko wstrząśnięty filmem i domaga się, aby widz mógł kontemplować to dzieło w spokoju, ku refleksji prawdziwie duchowej. Podczas panelu telewizyjnego z udziałem wybitnych artystów, publicystów i teologa rozgorzał spór o sens i przesłanie filmu Gibsona. Główny problem zawarty jest w oskarżeniu, że film ten ma charakter antysemicki i że przedstawia Żydów jako odpowiedzialnych za śmierć Chrystusa. Ponadto spór wywołują przerażające sceny męki Chrystusa, ukazane nie tyle z artystyczną co z sadystyczną satysfakcją. Podczas tego panelu wybitny aktor i reżyser teatralny Adam Hanuszkiewicz określił film Gibsona krótko i bez zbędnych rozważań jako kicz, przy tym kicz bezsensownie okrutny, pozbawiony artyzmu i filozoficznego przesłania, którym była śmierć Jezusa. Teolog ks. Waldemar Chrostowski bronił filmu, powołując się na to, że jako biblista zaświadcza o prawdziwości przedstawionych w filmie faktów.
W kolejnej rozmowie telewizyjnej pewien duchowny katolicki stwierdził, że nie ma zamiaru oglądać tego filmu, ponieważ film z zasady nie może mieć mocy przesłania ewangelizacyjnego.
A w internecie, na www.logonia.org (to o nas, no patrzcie państwo! – uwaga Logonii): Widzieliśmy film Mela Gibsona Pasja. Wrażenie potężne, a właściwie dwa wrażenia: 1. sceny filmu, język aramejski, realia podane w stylu rzeźniczym. Jej Bohu, to nie nasze określenie, to ks.Włodzimierz Sedlak: Trzeba najpierw spojrzeć na życie w rozmiarach kwantowych, ściśle mówiąc bioelektronicznych, wtedy i zmartwychwstanie zjawi się w zupełnie innych relacjach – nierzeźniczych.
A u Gibsona: prawdziwy Nordyk Piłat, który doprawdy chce uratować Sprawiedliwego, ale ci sfrustrowani pojawieniem się Mesjasza kapłani żydowscy, no i ten żydowski motłoch żądny krwi, więc w końcu, volens nievolens ukrzyżujcie Go sobie. Ale ordnung mus sein (jak to u Nordyków), więc my to zrobimy, my Rzymianie, bo co fachowcy, to fachowcy! Ale pamiętajcie, krwiożercze mordy tubylcze, że krew Jego na wasze głowy, nie na nasze, bo my wymyci, czyści, łysi, dobrze ubrani, pachnący i brzydzimy się przemocy, a wy, zasrańcy brudni, zarośnięci, w łachmanach, cuchnący i głupi, Jezu Nazareński, jacy wy durni!
To wrażenie było tak jasne, tak przejrzyste, że człowiek miał ochotę podać łapę temu skinowi Piłatowi i powiedzieć: – Co ty, stary, rzuć ze dwie kohorty chłopaków w łatach i skórach i zrób z tymi łachmytami porządek, wypuść tego Pomazańca i pod eskortą doprowadź Go do jakiejś oazy. No, nie bój się tak Cezara, raz się żyje! Kumasz!? [Leon Zawadzki Pashja czyli gniot XXI stulecia – internet].
Jakkolwiek spojrzeć na film Pasja, to jest on wydarzeniem kultury masowej, medialnym hitem, który na progu XXI stulecia ponownie budzi te same nadzieje na Zmartwychwstanie i ożywia te same demony, które w poprzednim stuleciu doprowadziły do Holocaustu, ostatecznego rozwiązania: Endlösung czyli plan Hitlera masowej zagłady Żydów europejskich był realizowany od chwili, gdy w instrukcji wysłanej Reinhardowi Heydrichowi 31 lipca 1941 marszałek Rzeszy Hermann Göring, jeden z głównych przywódców hitlerowskich Niemiec, napisał: Niniejszym polecam panu wykonanie wszystkich przygotowań do ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej na terytoriach Europy znajdujących się pod wpływami Niemiec.
Bowiem, tak jak prawda Jedynego Boga głoszona z ambon kościelnych całego świata, problem Żydów nadal ma posmak ostateczny. [ASP Wydział Edukacji Artystycznej].
Ze Słownika mitów i tradycji kultury Władysława Kopalińskiego:
EWANGELIA, z gr. euangélion ‘dobra nowina’; zbiorowa a. jednostkowa nazwa żywotów i nauk Chrystusa opowiedzianych przez ewangelistów w Nowym Testamencie; zapowiedź zbawienia i królestwa bożego na ziemi, głoszona przez apostołów w ewangelii; nazwa całego chrześc. systemu religijnego; jakakolwiek nauka a. doktryna ukazująca określony cel; część mszy, w której czyta się a. śpiewa wyjątek, tzw. perykopę, z jednej z Ewangelii; przen. wyrocznia, powaga, autorytet, zwł. moralny.
Kłaść zdrową głowę pod Ewangelię narażać się niepotrzebnie na niebezpieczeństwo; w Kościele wsch. leczono migrenę kładąc Ewangelię na głowę chorego i odmawiając odpowiednią modlitwę.
Ewangeliarz księga liturgiczna zawierająca tekst czterech Ewangelii; najstarsze zachowane pochodzą z VI w., w śrdw. często pisane złotem a. srebrem, zdobione, bogato oprawne. Do najbardziej znanych należą: Ewangeliarz z Sinope (VI w.), Księga z Kells (zob. Księga), Ewangeliarz św. Emerama (XI w.); Ewangeliarz płocki (ok. 1130); ewangelistarium, zbiór perykop, zob. wyżej.
Ewangeliarz Ostromira najstarszy datowany zabytek piśmiennictwa słowiańskiego (1056–57), w redakcji staroruskiej, przepisany cyrylicą z oryginału bułg. na polecenie Ostromira, namiestnika księcia Izasława kijowskiego w Nowogrodzie Wielkim, Petersburg, Bibl. im. Sałtykowa-Szczedrina.
E w a n g e l i ś c i autorzy czterech Ewangelii uznanych przez Kościół za kanoniczne (w odróżnieniu od apokryficznych, zob. niżej) i wchodzących w skład Nowego Testamentu: Mateusz, Marek, Łukasz i Jan. Autorstwo i czas powstania 4 Ewangelii są sporne. Ewangelistów przedstawiano tradycyjnie w ikonografii, jak następuje:
Mateusz z piórem w ręku, z rozwiniętym zwojem przed sobą, oglądający się przez lewe ramię na anioła.
Marek siedzi i pisze, a obok leży skrzydlaty lew z podniesioną głową.
Łukasz z piórem, zatopiony w lekturze zwoju, a w pobliżu przeżuwający wół a. krowa; często ukazywany w trakcie malowania obrazu.
Jan — młody człowiek subtelnej urody, z orłem w tle. Dawniejszymi symbolami były: dla Mateusza twarz mężczyzny, dla Marka lew, dla Łukasza wół, dla Jana orzeł w locie. Symbole wzięte z Biblii, Apok., 4, 7, z opisu czterech stworzeń przed tronem Boga.
Ewangelie apokryficzne nie należące do kanonu ksiąg Nowego Testamentu, powstałe później, odznaczające się często upodobaniem do opisów przesadnych i fantastycznych, np. Protoewangelia św. Jakuba z II w., Historia Józefa cieśli, przechowana w jęz. arabskim, Ewangelia Tomasza, gnostyczna, pełna prymitywnych cudów, opisująca życie Jezusa od 5 do 12 roku życia, Ewangelia arabska i Ewangelia Nikodema, czyli Dzieje Piłata, podająca imiona obu łotrów (Dismas i Gestas), żony Piłata (Procola), centuriona (Longinus) itd., kończąca się zaś nawróceniem Annasza, Kajfasza i całego Sanhedrynu.
Ewangelie synoptyczne a. synoptyki — nazwa pierwszych trzech Ewangelii, Mateusza, Marka i Łukasza, które, mimo poważnych różnic, podają podobne w formie i treści relacje wydarzeń, w przeciwieństwie do Ewangelii Jana. Problem tych różnic i zbieżności nazywany jest „zagadnieniem synoptycznym”; gr. sýnopsis ‘pogląd; przegląd’.
Ewangelicy protestanci, chrześcijanie, którzy pod wpływem reformacji oderwali się od Kościoła rzymskiego i odrzucili jego tradycję (będącą drugim źródłem jego wiary), aby oprzeć się na Biblii jako jedynym źródle wiary. Dwa gł. kierunki reformacji to: ewangelicko-augsburski a. luterański (zob. Augsburskie wyznanie wiary) i ewangelicko-reformowany a. kalwiński lub helwecki.
Św. JAN EWANGELISTA wg Biblii najmłodszy z apostołów Chrystusa, zw. też Boskim a. Umiłowanym Uczniem, a. krótko św. Janem, rybak z Galilei, brat Jakuba Starszego, przedstawiany zazw. z kielichem, z którego wysuwa się wąż, wg legendy św. Jan miał unieszkodliwić truciznę w kielichu podanym mu do wypicia. Tradycja głosi, że po ukrzyżowaniu Chrystusa zabrał Matkę Boską do Efezu. Wg przeważającej opinii uczonych nie był on autorem Ew. wg Jana, Listów Jana Apost. ani Objawienia św. Jana (Apokalipsy); por. Patmos.
Pasja wg św. Jana oratorium (1723) J.S. Bacha; oratorium G.Ph. Telemanna.
Św. MAREK EWANGELISTA, zm. ok. 74, Jan Marek, uczeń i współmisjonarz św. Piotra, Pawła i Barnaby. Wg tradycji autor Ewangelii wg Marka, która była streszczeniem mów św. Piotra, spisanym na prośbę gminy rzymskiej. Wg późniejszych legend założyciel i biskup gminy chrześc. w Aleksandrii, gdzie miał ponieść męczeńską śmierć; zwłoki jego przewieziono do weneckiej bazyliki św. Marka wzniesionej specjalnie w 829–32 jako relikwiarz dla nich; zob. też Ewangelia (Ewangeliści); Lew (Skrzydlaty lew); Wenecja (Bazylika św. Marka).
O b r a z y: m.in. Fra Angelico, Dürer, Bellini, Carpaccio, Tycjan, Lucas van Leyden, Tintoretto, Jordaens.
Pasja wg św. Marka oratorium (1731) J.S. Bacha, fragment.
Św. MATEUSZ EWANGELISTA, apostoł, żył w I w., jego imię miało pierw. brzmieć Lewi; celnik z Kafarnaum. Od II w. przypisuje mu się autorstwo pierwszej Ewangelii, którą napisać miał między 51 a 60 r.w Palestynie, w jęz. aram.; dochował się tylko przekład gr.; zob. też Ewangelia (Ewangeliści). Częsty temat sztuki śrdw.
P l a s t y k a: Carpaccio, Caravaggio, Veronese, Poussin, Rembrandt (obrazy); Ghiberti (rzeźba).
Pasja wg św. Mateusza oratorium (1729) J.S. Bacha, jedno z najwspanialszych dzieł w historii muzyki. Wykonane za życia kompozytora przeszło bez wrażenia, potem zupełnie zapomniane. Odkrył je na nowo Felix Mendelssohn-Bartholdy i poprowadził w Singakademie w Berlinie w setną rocznicę prawykonania, co zapoczątkowało renesans muzyki J.S. Bacha, trwający do dnia dzisiejszego.
Św. ŁUKASZ uczeń i towarzysz podróży misyjnych św. Pawła; wg tradycji z II w. autor trzeciej Ewangelii i Dziejów Apostolskich. Lekarz z Antiochii, wg późniejszych legend malarz i portrecista Matki Boskiej; patron malarzy i lekarzy. Symbolem jego jest wół, gdyż swoją Ewangelię zaczyna od opisu ofiary składanej przez Zachariasza, a wół był zwierzęciem ofiarnym.
Passio et Mors Domini Nostri Jesu Christi, secundum Lucam łac., Pasja wg św. Łukasza, oratorium (1965) Krzysztofa Pendereckiego.
PASJA namiętne przejęcie się czymś, zamiłowanie do czegoś; przedmiot czyjejś namiętności; silny gniew, furia; męka Jezusa Chrystusa; opisy Męki Pańskiej zawarte w czterech Ewangeliach, czytane we mszach Wielkiego Tygodnia począwszy od Niedzieli Palmowej; sceniczne przedstawienie Męki Pańskiej w postaci dramatycznego misterium (por. Oberammergau); utwór muzyczny, którego podstawę stanowi tekst pasji jednego z 4 ewangelistów (np. kantata, oratorium); nabożeństwo wielkopostne, pasyjne; wizerunek Chrystusa na krzyżu; cykl kolejnych scen przedstawiających mękę Chrystusa, rozpoczynający się od wjazdu do Jerozolimy, a kończący Zmartwychwstaniem, obejmujący zazw. takie sceny, jak: Ostatnia Wieczerza, Modlitwa w ogrojcu, Cierniem koronowanie, Biczowanie, Niesienie krzyża, Ukrzyżowanie, Zdjęcie z krzyża, Opłakiwanie i Złożenie do grobu; z łac. passio ‘cierpienie’.
RANKOR przest. uraza, żal (do kogoś); złość, pasja; zawziętość, zajadłość; dawn. zapał, ochota, chęć do czegoś; z łac. rancor ‘zgorzknienie; zażartość; chrapka’.
BZIK fiś, chyś, fiksum-dyrdum, szmergielek, kręciek, fiksacja, fioł(ek), ćwiek, klin, konik, mania, pasja; dziwak, cudak, ekscentryk, oryginał; ze zdrobn. od bot. bez, analogicznie do fioła i fiołka, także oznaczających ‘kręćka, manię’.