BACZ na EGO cz.1

Leon Zawadzki
KTO prze-bacza?
z notesu joga

Eckhart Tolle poucza i doradza:
Sporo uczciwości wymaga stwierdzenie, czy nadal nosisz w sobie urazę i czy jest w twoim życiu ktoś, komu nadal całkowicie nie przebaczyłeś: twój „wróg". Jeśli tak, postaraj się uświadomić sobie ten żal zarówno na poziomie myśli, jak i emocji, to znaczy znajdź myśli utrzymujące owe urazy przy życiu i poczuj emocję będącą reakcją twojego ciała na te urazy. Nie staraj się zapomnieć o swoich pretensjach.
S t a r a n i e s i ę, aby zapomnieć, przebaczyć, nie sprawdza się. Przebaczenie następuje w sposób naturalny, kiedy zaczynasz rozumieć, że twoje animozje nie mają żadnego innego celu poza wzmocnieniem fałszywego poczucie ja, utrzymaniem ego na trwałej pozycji. Zrozumienie to wyzwolenie. Nauka Jezusa, aby „wybaczać nieprzyjaciołom", dotyczy potrzeby zniweczenia jednej z głównych egotycznych struktur ludzkiego umysłu.
Przeszłość nie ma żadnej siły zdolnej powstrzymać cię od przebywania w chwili teraźniejszej. Mogą to uczynić tylko twoje urazy z przeszłości. A czym jest uraza? Balastem starych myśli i emocji.

Eckhart Tolle, Nowa Ziemia”


Zapewne nadszedł czas, aby dogłębnie wniknąć w te powielane płycizny, zarówno psychologiczne, duchowe jak i semantyczne. Wymaga to obszernego traktatu, takiego jak np. prof. Anny Wierzbickiej Słowa Klucze (nakład kompletnie wyczerpany).

Słowa WYBACZAć , PRZEBACZAć, ZOBACZYć mają wiele konotacji i odniesień. Ich wspólną cechą semantyczną jest starosłowiańskie BACZYć = uwaga,  baczność, wzgląd, interes, spostrzeganie, zastanowienie się, oglądanie, uwzględnienie, czujność, bezpieczeństwo, ochrona, nadzór, tarcza, straż, osłona etc.

Powoływanie się, w przytoczonym kontekście, na Chrystusa jest nadużyciem semantycznym, leksykalnym; i sprzecznym nie tylko z innymi Jego „zaleceniami”, lecz z rzetelną wiedzą historyczną: teksty Ewangelii były redagowane, w wersji mniej więcej aktualnej, czterysta lat po Jego śmierci. Do tego należy dodać język(i) źródłowy tekstów „kanonicznych”, no i „kisiel słowotwórczy” przekładów na języki europejskie, redagowanych wiadomo dla kogo i wiadomo przez kogo. A także uwzględnić  Apokryfy Nowego Testamentu.

Po czasach zbrodni hitlerowskich, za które w Norymberdze oskarżono „naród niemiecki”, a nie tylko zbrodniarzy-ludobójców,  w niemieckiej ikonografii socjalnej występuje coraz bardziej przemożne uzasadnianie konieczności PRZE-BACZENIA. Z bezczelnym powoływaniem się na ego (kol-ego! dlacz-ego?!).

I jak spod ziemi wyłażą tacy, jak Eckhart Tolle, Bert Hellinger, Paulo Coelho i in.; wciskają ciemnotę, zamiast  mieć „sporo uczciwości” wobec kondycji człowieka, nie mówiąc już o tragedii Ofiar i rzetelnym wnikaniu: kim byli i nadal SĄ na tym świecie oprawcy? A po co? Wniesiemy przed Sąd Ostateczny uwznioślone mowy obrończe o prze-baczenie, nawołując, aby przestać BACZYć na oprawców. A jak już wybaczymy oprawcom, to nasze życie stanie się różami bez kolców usłane, będziemy pić mód satysfakcji i mleko dobroduszności, a ci niegodni się zmienią, uczłowieczy ich nasze prze-baczenie; my zaś w nagrodę będziemy mieli MOC energii, by zaprosić tygrysa na poranną kawę, pójdziemy prosto do Nieba i tam Chrystus uściśnie nam prawicę.

W tej cudownie prostej czynności przeszkadza nam tylko ego, więc zamiast uchwycić je u KORZENIA, przytniemy mu gałęzie (emocje), umyjemy jego owoce (historię duszy, genotyp, egregor genomu), posegregowane ziarna i pestki zmielimy na proszek i rozwieje go wiaterek naszej łaskawości. Proste? Jak diabli!

A czym jest ego? Na jaki gwizdek jest nam w ogóle potrzebne?  Do czego służy, jaka jest jego funkcja sprawcza, natura, jak się ma do struktury zjawisk świadomościowych? Czy to jakaś pomyłka natury, kosmosu, Boga? A może to taki wyrostek robaczkowy duszy; najlepiej usunąć; po co zastanawiać się, jaka jest jego funkcja w czynnościach organizmu, w BACZENIU na to, co nam powierzono: cudowną maszynerię ciała-umysłu, nasze dzieci, odpowiedzialność za sensowne działania, za wspólnotę? No i gdzie jest jego siedlisko, źródło? Jak do niego dotrzeć, aby w końcu sobie z nim poradzić? Co jest podmiotem ego, obiektem jego skupienia, i jak przebiega proces poznawczy pomiędzy podmiotem a obiektem? Jak z ego wyrasta osobowość i jak się przekracza jej uwarunkowania, aby ujawniła się indywidualność twórcza? Ależ drobiazg, to wszystko kapusta, wystarczą pozytywne emocje i jesteśmy na prostej drodze do „wyzwolenia”.

Marzy się „wyzwolenie”, więc  stare emocje należy zastąpić nowymi „lepszymi” emocjami…


 Ramana Mahrshi i Bhaktowie 1949

Ramana Maharshi: Prawdziwe JA nie popada w ignorancję. To EGO w tobie zawiera ignorancję. Zadaje ono niezliczone pytania. JA¬Ń nie zadaje pytań. EGO nie jest ciałem, ani też JA¬NIĄ, lecz czymś powstającym pomiędzy nimi. W śnie EGO jest nieobecne, przez to nie masz tam poczucia niedoskonałości czy ignorancji. Jeśli gorliwie pójdziesz tropem EGO, tam skąd ono wypływa, odnajdziesz prawdziwą JA¬Ń, przekonując się, że ignorancja nigdy nie była obecna.

Nasi „doradcy” proponują, aby jedno ego zamienić na inne ego, bo do tego sprowadza się, w końcu, cała ta gadanina o przebaczaniu i emocjach.

Jak długo można ćwiczyć te brednie?!  Jak długo można je głosić i uwodzić rzesze ludzi ku iluzorycznym efektom „właściwych emocji”? Emocja jest nieodrodnym pędem wyrastającym z korzenia ego, ma swoje funkcje poznawcze i sprawcze.

Cały ten PODZIAŁ na prze-baczających i tych, którym prze-baczono wart jest zaiste, aby mu się z bliska, z bardzo bliska przyjrzeć.

obrazki2/ego_pocalunek_01.jpg
 Leonid Breżniew & Erich Honecker – ci już dawno sobie przebaczyli

Instynkt samozachowawczy po coś został nam dany. Po co?! 

Człowiek, z którym rozmawiałem o ludziach i człekokształtnych demonach, powiedział do mnie: – Po co to całe gaworzenie o przebaczaniu?  Dopóki żyję na Ziemi, moim obowiązkiem jest BACZENIE, w każdej chwili mojego życia. BACZ na EGO, aby nie zwiodło mnie z właściwej drogi Przeznaczenia.

No, ale to mówił mistrz sztuk walki, człowiek dobry i zgodny z natury.

cdn

www.logonia.org