Leon Zawadzki
z notesu astrologa 029
Muhyi ad-Din IBN’ARABI
z paru podawanych dat urodzenia i śmierci Ibn Arabi wybraliśmy najbardziej astrologicznie prawdopodobną
[IBN’ARABI Księga o podróżny nocnej do najbardziej oddalonego miejsca, PWN, 1990, 2010]
Prawda wyzwoliła mnie ode mnie samego i unicestwiła jako osobę. Następnie ofiarowała mi wszystko, aby obdarzyć mnie wszystkim, Gdy powierzyła mi swoją władzę i darowała wszystkie tajemnice oraz mądrości, stałem się świadomy mojego stanu. (…) Przez chwilę przebywałem w czasie boskim, widząc dla siebie miejsca wśród ludzi. Następnie zostałem podzielony na dwie części. Jedna rzecz stała się dwoma rzeczami. Bóg ożywił mnie i pokazał mi to, co mnie od niego oddzielało. Wreszcie oderwał mnie ode mnie. Powiedziałem: to ja, a nie kto inny. Jedna połowa pragnie gorąco drugiej połowy. W ten sposób spełnia się różnica pomiędzy istotą a przymiotem. Powiedziałem: Na Boga, do kogo należy ten cień? Kiedy zapisałem na Tablicy imię mężczyzny i kobiety, ze światła słońca wypłynęło prawo ludzkie. Wtedy właśnie przed twoimi oczami pojawił się rezultat tej mieszaniny i zrozumiałeś, dlaczego stworzyłem ten cień. Stworzyłem go po to, abyś mógł poznać z jego cienia rzeczywistość istoty żywej i martwej. [IBN’ARABI Księga o podróżny nocnej do najbardziej oddalonego miejsca, PWN, 1990, 2010]
Za symboliczne uważa się, znane z relacji Ibn Arabiego, spotkanie z Ibn Ruszdem (znany jako Awerroes). Ibn Ruszd, przyjaciel jego ojca, chciał poznać młodego człowieka, podobno doznającego mistycznych wizji.
Kiedy wszedłem, mistrz wstał ze swojego miejsca, przyjął mnie z wszelkimi oznakami przyjaźni i poważania, a w końcu uścisnął. Potem powiedział: "Tak". A ja odpowiedziałem: "Tak". Jego radość była wielka ponieważ widział on, że zrozumiałem. Ale potem poznawszy co spowodowało jego radość dodałem: "Nie". Ibn Ruszd natychmiast drgnął, kolor odpłynął mu z policzków, wydawało się że zwątpił w swoją myśl. Zadał mi pytanie: "Jaki rodzaj rozwiązania znalazłeś poprzez boskie objawienie (kašf) i natchnienie (fayḍi)? Czy jest ono takie samo jakie my uzyskaliśmy przez racjonalny namysł (naz.ar)?”. Odpowiedziałem: "Tak Nie. Pomiędzy Tak i Nie duchy wzlatują nad swoją materię, a głowy oddzielają się od swoich ciał". Ibn Ruszd stał się blady, zobaczyłem że trzęsie się; mamrotał rytualną frazę: "Nie ma mocy bezpiecznej przed Bogiem" – ponieważ zrozumiał moją aluzję.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ibn_Arabi