Samopoznanie w praktyce jogi i astrologii
Szanowni Logonauci, będziemy codziennie zamieszczać kolejne odcinki [jest ich 40] tekstu, który został napisany – jako pierwsza praca zapisana osobiście – przez Ramanę Maharshi. Ten zapis miał miejsce w 1901, gdy młody Ramana, w wieku 22 lat, przebywał w pieczarze Virupaksha na stokach Arunachali. Forma rozmowy Mędrca z Uczniem, jednym z wielu, którzy Go otaczali, ma szczególne znaczenie. W tym czasie Ramana rzadko odzywał się, chociaż nie składał ślubów milczenia. Pytania zadawał Uczeń wyjątkowo dociekliwy, Gambiram Seshayi, zaś Ramana odpowiadał na jego pytania pisemnie, zachowując Milczenie. Gambiram kopiował odpowiedzi Nauczyciela do swego dziennika. Po śmierci Gambirama dziennik ten trafił do rąk jego brata, a następnie pytania i odpowiedzi zostały starannie przepisane i zredagowane przez Sadhu Natananandę. W końcu, tekst został – za pozwoleniem Ramany Maharshi – opublikowany pod tytułem Vichara Sangraha – Samopoznanie lub Poznawanie Samego Siebie. Dopiero po upływie pewnego czasu Ramana Maharshi opracował ten tekst w formie eseju pod tym samym tytułem Vicharasangraha. Tekst eseju znajduje się w Logonii pod adresem http://www.logonia.org/index.php/content/view/158/2/ (cz.1 i 2)
Samopoznanie jest słowem obecnie modnym i równie często używanym jak słowa duchowość, joga, medytacja, oświecenie itp. Coraz częściej widzimy artykuły i książki, w których wiele do opowiedzenia na temat samopoznania mają ignoranci, którym się wydaje, że ich potrzeby psychofizyczne wyznaczają granice poznawania siebie.
Podobne praktyki można także zaobserwować w książkach o astrologii. W gruncie rzeczy, na wielu stronicach takich książek nie ma ani rzetelnej wiedzy o historycznej ciągłości filozofii samopoznania, ani o sukcesji wiedzy astrologicznej, jest natomiast zestaw aroganckich przekonań o własnej wyjątkowości w historii wiedzy i ludzkości. Zamiast rzetelnie zgłębionej wiedzy o astrologii i jej historycznym kontekście, do której każdy praktyk może dodać coś swojego, głoszone jest – przez narcystycznie z siebie zadowolonego profana – kuriozalne przekonanie o jak najbardziej mechanicznym statusie astrologii, nie mającej nic wspólnego ani z sacrum, ani z duchowym wysiłkiem poznawczym, ani z wielopoziomową głębią Przeznaczenia. Profan ma to do siebie, ze zabiera się za nauczanie, zanim jeszcze Nauczyciel go do tego upoważnił. Profanum zaś zawsze kończy się na bezdrożach profanacji.
Wspominamy o tym, ponieważ coraz częściej zwracają się do nas Logonauci, z pytaniami, jak naprawdę należy zabierać się za poznawanie filozofii jogi i sakralnej głębi astrologii. Jesteśmy przekonani, że tylko duchowa praktyka medytacyjnego samopoznawania otwiera drogę ku spełnieniu jogi, a także ku wiedzy i pracy astrologa.
Postaramy się więc zapewnić w Logonii codzienny przekaz Mędrca o Samopoznaniu.
RAMANA MAHARSHI
O SAMOPOZNANIU
[tzw. wersja pierwsza – pytań i odpowiedzi
młody Venkataraman znany później jako Ramana Maharshi
pierwsze zdjęcie młodego Mędrca, na którego jogowie zwrócili uwagę
1. Uczeń: Nauczycielu! Jak osiągnąć stan wiecznego Błogostanu, uwolnionego na zawsze od cierpienia?
Maharshi: Oprócz zawartego w Wedach stwierdzenia, że tam, gdzie jest ciało, tam jest cierpienie, istnieją także bezpośrednie przeżycia wszystkich ludzi. Dlatego należy zbadać swoją własną naturę, która zawsze jest bezcielesna, i (będąc nią) pozostawać nią. Takim właśnie jest sposób, by osiągnąć ten stan.
2. U: Na czym polega sens pouczenia, iż należy badawczo zgłębiać własną naturę i zrozumieć ją?
M: Przeżycia, takie jak ja odszedłem, ja przyszedłem, ja byłem, ja zrobiłem, są naturalnie właściwe dla każdego. Biorąc je pod uwagę, czyż nie zauważamy, iż świadomość JA jest subiektem dla wszystkich tych różnorakich działań? Badawcze zgłębianie prawdziwego charakteru tej świadomości oraz pozostawanie samym sobą jest drogą rozumienia – poprzez badawcze zgłębianie – swojej własnej natury.
3. U: Jak badawczo zgłębiać Kim Jestem?
M: Takie działania, jak chodzenie i przychodzenie, należą wyłącznie do ciała. Dlatego, gdy mówią Ja odszedłem, ja przyszedłem, to znaczy, że mówi się, iż ciało jest tym Ja. Czyż można jednak powiedzieć, że ciało jest świadomością JA, jeśli ciała nie było przed urodzeniem się, składa się ono z pięciu elementów, nie istnieje (dla JA) w stanie głębokiego snu i staje się trupem po śmierci? Czy można o tym ciele, biernym jak kłoda, powiedzieć, że ono świeci jako Ja – Ja? Dlatego świadomość JA, która pojawia się początkowo w relacji do ciała jako ja, rozpatrywana jest różnorako: jako mniemanie o sobie (tarbodham), egoizm (ahamkara), niewiedza (avidya), maja, nieczystość (mala) i dusza (dżiva). Czyż możemy pozostać obojętni wobec konieczności zbadania: czym jest świadomość JA? Czyż nie dla naszego wyzwolenia, we wszystkich Pismach jest powiedziane, że zniweczenie ja jest Wyzwoleniem (mukti)? Dlatego, postrzegając to ciało trupa jako właśnie trupa, i nawet nie wypowiadając słowa JA, należy przenikliwie wnikać w pytanie: Czymże jest to, co wznosi się teraz jako ja? I wówczas w Sercu zajaśnieje nieopisane Światło, które posiada formę JA – JA. Inaczej mówiąc, podczas tego wnikania, samoistnie jaśnieć będzie nieograniczona i jedyna czysta świadomość, zaś ograniczone i wielorakie myśli zanikną. Jeśli zachować spokój, pozostając w tym doświadczaniu, to egoizm, bądź poczucie indywidualnej formy Ja jestem ciałem ulegną całkowitemu zniweczeniu, a w końcu ostatnia myśl, to znaczy ja – myśl, zostanie również zgaszona, podobnie jak ogień, który spala kamforę (nie pozostawiając po niej żadnego śladu). Wielcy Mędrcy oraz Pisma głoszą, że tylko to jedno jest Wyzwoleniem.
4. U: Podczas badawczego zgłębiania czym jest korzeń (naszego) przekonania, iż (podmiotem) jest ja – myśl, powstają niezliczone myśli i (lecz) nie pojawia się izolowana (odrębna) ja – myśl.
M: Wszystkie podmioty zawarte w zdaniu mają (u podstawy) swój pierwszy zasadniczy podmiot osobowy; tak samo, wszystkie myśli, powstające w Sercu, mają u swej podstawy egoizm (ja), który jest pierwszym mentalnym wizerunkiem JA – świadomością formy Ja jest(-em) ciałem; tak oto, przyczyną i źródłem najróżniejszych myśli jest pojawienie się egoizmu. Konsekwentnie, jeśli zniweczyć owo fałszywe przekonanie, zawarte w formie egoizmu ja, który jest korzeniem iluzorycznego drzewa sansary, to wszystkie inne myśli zanikną, jak drzewo wyrwane z korzeniem. Praktykując sadhanę, należy wystrzegać się myśli, które są przeszkodą (podczas praktyki); należy trzymać umysł pod kontrolą i nie pozwalać mu, by podążał za myślami; należy zmusić umysł, aby pozostawał we własnym JA, które jest Atmanem. Należy być po prostu świadkiem zachodzących wydarzeń, mówiąc: Niechaj dzieje się wszystko, co tylko dziać się może, a jakkolwiek dziwne byłyby te wydarzenia, to my na nie popatrzymy! Taką powinna być praktyka. Innymi słowy, nie należy siebie samego utożsamiać z postrzeganymi (zjawiskami), nigdy nie powinno się porzucać własnego JA. Takim jest najlepsze narzędzie, służące do zniweczenia umysłu (manonasza), który – zgodnie z własną naturą – skłonny jest postrzegać ciało jako Ja, co jest przyczyną wszystkich wymienionych uprzednio trudności. Taka metoda, która z łatwością niweczy egoizm, godna jest tego, by nazwać ją oddaniem (bhakti), medytacją (dhyana), skupieniem (Yoga) oraz wiedzą (Jnana). Ponieważ Bóg trwa w naturze Atmana i jaśnieje w Sercu jako JA, ponieważ Pisma mówią, że myśl sama z siebie jest spętaniem, to najbardziej skuteczną praktyką jest pozostawanie w spokoju, nigdy nie zapominając o Nim (Bogu, Atmanie), rozpuszczając w Nim umysł, który jest formą ja – myśl, natomiast nie jest istotne jakimi środkami (będzie to osiągane). Taka jest istota nauki (zawartej w) Pismach.
Arunachala – prawy filar wschodni
foto MP 2005
5. U: Czy wnikliwe zgłębianie jako środek do usunięcia błędnego przekonania egoizmu dotyczy tylko ciała materialnego, czy też prowadzi ono do usunięcia błędnego egoizmu w ciałach subtelnym i przyczynowym?
M: Właśnie w ciele materialnym tkwi przekonanie o powstawaniu kolejnych ciał. Błędne przekonanie Ja jestem ciałem dotyczy wszystkich trzech ciał, tworzących pięć powłok. Zniweczenie tego błędnego (poznawczo) egosizmu w ciele materialnym jest zarazem zniweczeniem (go) w pozostałych ciałach. Dlatego wnikliwe zgłębianie jest narzędziem usunięcia błędnego egoizmu we wszystkich trzech ciałach.
[w przekładzie polskim wprowadzamy neologizm: egosizm, według wzorca językowego, który wskazuje na uzależnienie od konkretnej namiętności sprawczej, np. seksizm itp.]
6. U: Jeśli istnieje wiele modyfikacji organu wewnętrznego, tzn. manas (umysł), buddhi (intelekt), smriti (pamięć, przypomnienie), citta (organ uświadomienia) i ahamkara (egoizm), to dlaczego mówi się, że tylko zniweczenie umysłu prowadzi do Wyzwolenia?
M: W książkach, w których objaśnia się naturę umysłu, możemy przeczytać stwierdzenia, że: Umysł powstaje z subtelnej postaci pożywienia, które zjadamy; rośnie wraz z narastaniem przywiązania i awersji, pragnienia i gniewu; wspólnota: umysłu, intelektu, pamięci i egoizmu nazywana jest uogólniającym pojęciem umysł; właściwości, które umysł wytwarza to myślenie, wola itd. Ponieważ jest on obiektem świadomości, jest więc tym, co jest obserwowane, inercyjne; jednak, nie bacząc na inercję, umysł wydaje się być świadomym, a to dzięki połączeniu ze świadomością (podobnie do rozżarzonej do czerwoności kuli). Umysł jest ograniczony, nie (jest) wieczny, (jest) podzielny i zmienia się na podobieństwo wosku, złota, świecy itp.; stanowi naturę (fenomenalnego istnienia) wszystkich elementów; jego siedliskiem jest lotos Serca, podobnie jak siedliskiem wzroku są oczy itd.; jest on atrybutem duszy indywidualnej; umysł, myśląc o obiekcie, sam przekształca się w wizerunek obiektu i, wiedząc, że znajduje się w mózgu, wypływa przez pięć kanałów zmysłów i łączy się z obiektami (a to kojarzy się z wiedzą) i, w ten sposób, poznaje i przeżywa obiekty, odczuwa zadowolenie. Ta właśnie substancja jest umysłem. Tak, jak jednego człowieka nazywają różnymi imionami, zgodnie z różnymi funkcjami jakie pełni, tak samo jeden i ten sam umysł nazywany jest: umysłem, intelektem, pamięcią i ego, zgodnie z jego różnymi formami działania, a nie dlatego, że istnieją jakieś (między tymi nazwami) realne różnice. Umysł, sam w sobie, jest formą wszystkiego, tzn. duszy, Boga i świata; a gdy – dzięki Wiedzy – przyjmuje formę Atmana, to następuje Wyzwolenie, którego naturą jest Brahman. Takim jest pouczenie.
Paul Brunton
autor książki Ścieżkami Jogów (1934), w której powiadomił świat Zachodu o istnieniu Mędrca Ramany z Góry Arunachala w Południowych Indiach
7. U: Jeśli ta czwórka: umysł, intelekt, pamięć i egoizm są w istocie tym samym, to dlaczego mówi się o różnych miejscach ich posadowienia?
M: Zaprawdę, gardło jest miejscem posadowienia umysłu, twarz lub serce – intelektu, pępek – pamięci, a Serce czyli sarvanga – egoizmu; a chociaż są posadowione w różnych miejscach, to jednak ich agregat, którym jest umysł, to znaczy wewnętrzny organ zlokalizowany jest tylko w Sercu. Tak stanowczo twierdzą Pisma.
jog na stokach Arunachali
foto MP 2005
8. U: Dlaczego powiedziano, że tylko umysł, który jest organem wewnętrznym, jaśnieje jako forma wszystkiego, t.zn. duszy, Boga i świata?
M: Organy zmysłów, które są narzędziami poznania obiektów, znajdują się na zewnątrz i dlatego nazywane są zewnętrznymi, natomiast umysł nazywają wewnętrznym, ponieważ znajduje się on wewnątrz. Jednakże, różnica pomiędzy zewnętrznym i wewnętrznym ma znaczenie wyłącznie w stosunku do ciała; w rzeczywistości nie ma ani zewnętrznego, ani wewnętrznego. Istota umysłu, podobnie jak eter, pozostaje niesplamiona. To, co nazywają Sercem bądź umysłem, jest złączeniem elementów (fenomenalnej egzystencji), która wydaje się być wewnętrzną lub zewnętrzną. Dlatego, niewątpliwie, wszelkie zjawiska, które zawierają imię i kształt, są z natury rzeczy umysłem. Wszystko, co wydaje się być zewnętrznym, w rzeczy samej znajduje się wewnątrz, a na zewnątrz; w Wedach zaś, w tym właśnie celu, wszystko opisywane jest jako zawarte w naturze Serca. A to, co nazywają Sercem, jest wyłącznie i bez reszty Brahmanem.
Rananashramam Tiruvannamalai
budynek biblioteki
9. U: Jak można powiedzieć, że Serce – to nic innego niż Brahman?
M: Chociaż Atman rozkoszuje się swoją percepcją w stanie jawy, snu oraz snu (głębokiego) bez marzeń sennych, przebywając odpowiednio w oczach, gardle i Sercu, to – w istocie rzeczy – On nigdy nie opuszcza miejsca swojego przebywania – Serca. W lotosie Serca, które prezentuje sobą istotę wszystkiego, innymi słowy, w umyśle eterycznym, jaśnieje światło tego Atmana w formie JA. Ponieważ jaśnieje On w każdym człowieku, to właśnie dlatego o tym Atmanie mówią, że jest świadkiem (sakshin) i jest transcendentalny [turiya, dosłownie: czwarte]. Bezosobowy Najwyższy Brahman, jaśniejący we wszystkich ciałach jako wewnętrzna istność światła w formie JA, jest eterem-Atmanem (lub eterem-Wiedzą): tylko TO jest Absolutną Realnością. To Najwyższa Transcendentalność (turiyatita). Dlatego też powiedziano, że to co nazwane jest Sercem – jest niczym innym jak (tylko) Brahmanem. Co więcej, ponieważ Brahman jaśnieje w Sercach wszystkich dusz jako Atman, nazwa Serce nadana została Brahmanowi. [W sercach wszystkich indywidualnych dusz to, co jaśnieje, jest Brahman(em), i dlatego nazwane jest – Serce(em) – Brahma-Gita]. Sens słowa hridayam podczas podziału na hrid–ayam jest faktycznie Brahmanem. Wystarczającym dowodem, że Brahman, który jaśnieje jako Atman, znajduje się w Sercu wszystkich, jest to, iż wszyscy ludzie, którzy chcą określić siebie jako JA, (gestem) wskazują na swoją klatkę piersiową.
Yoga-Mudra
Pokłon Najwyższemu
ćwiczy Maria Pieniążek
foto Grażyna Sosenko
opracowanie tekstu polskiego
www.logonia.org