Śri Aurobindo
fragmenty reportażu „Z podróży do Indii” – WIZJA I SPEŁNIENIE
Śri Aurobindo urodził się 15 sierpnia 1872 w Kalkucie. Siedmioletniego chłopca wraz z dwoma starszymi braćmi wysłano do Anglii, gdzie przez kolejnych czternaście lat otrzymywał staranną edukację, zarówno w rodzinie angielskich opiekunów jak i na znakomitych uczelniach, kończąc ten staż w królewskiej uczelni Cambridge. W 1893 powrócił do Indii i przez trzynaście lat pracował jako urzędnik państwowy na odpowiedzialnych stanowiskach…
…czy to jest najważniejsze w biografii człowieka? Zapewne nie, skoro sam Aurobindo zanotował, że dla niego było to osobiste, dojmująco głębokie, aczkolwiek z początku mentalne odkrycie Atmana, które dokonało się w jego świadomości w 1892, jeszcze w Londynie. W następnym roku, gdy po długiej bytności w Anglii dotknął w końcu ziemi indyjskiej, ogarnęło go, wzięło w swoje posiadanie poczucie absolutnego spokoju, w którym pogrążony przebywał przez wiele miesięcy; w owym 1893, w chwili śmiertelnego zagrożenia ujrzał Boskie Oblicze, zaś 10 lat później, w 1904 roku, w wieku 32 lat podjął intensywną praktykę jogi, skupiając uwagę ćwiczebną na wytrwale niestrudzonej praktyce pranajamy. Pierwszym nauczycielem jogi był dlań od 1904 roku Brahmananda, który wywarł na Aurobindo wielkie wrażenie, jednak dopiero guru Vishnu Bhaskara Lele z Maharastry pomógł mu w styczniu-lutym 1908 roku osiągnąć nieskończony ocean pokoju wewnętrznego. Aurobindo, jak sam opowiedział, po otrzymaniu stosownych pouczeń, w ciągu trzech dni i nocy osiągnął samadhi czystej świadomości: stan widza w swojej naturze [Jogasutry Patańdżali, sutra I.3, przekład polski Leon Cyboran]. Nastąpiła cała seria cudownych przebudzeń, głębokich odkryć duchowych, które otworzyły przede mną najszersze drogi ku jodze [Aurobindo]. Guru Lele powiedział swojemu uczniowi, aby ten całkowicie i bez reszty zawierzył Najwyższemu, powierzając Mu siebie jako narzędzie dla wypełnienia planu bożego. Aurobindo tak właśnie postanowił i uczynił. Po dwóch miesiącach wspólnej praktyki mistrz oddalił się, pozostawiając ucznia w stosownym miejscu na właściwej drodze. Nic dziwnego, że wkrótce potem Aurobindo znalazł się… w więzieniu. Dlaczego?
Posłuszny surowym wskazówkom swojego ojca, Aurobindo, pilnie studiując w Anglii, otrzymał staranne zachodnie wykształcenie, lecz bez jakiegokolwiek kontaktu z kulturą Indii i Wschodu. Po powrocie do Indii odkrył dla siebie, po raz pierwszy i jakby ponownie, jej wielkie tradycje kulturowe, zagłębił się z gorliwością neofity w skarby sanskrytu, w gąszcz świetlistej przeszłości swego narodu, w problemy teraźniejszości, w ból zniewolenia narodowego. Chłonął w siebie hinduizm, pił ze źródeł wielkiej kultury i – cóż w tym dziwnego – stał się gorącym patriotą, bojownikiem o wyzwolenie narodowe Indii. Z punktu widzenia władz angielskich oraz kolonialnej administracji indyjskiej popełnił więc śmiertelny grzech polityczny, był już bowiem od 1906 roku wychowawcą młodzieży, rektorem Bengalskiego Uniwersytetu Narodowego. W 1908 roku Aurobindo, aresztowany za działalność polityczną oraz wydawanie pisma o charakterze narodowowyzwoleńczym, przez dwanaście miesięcy ćwiczył jogę w więzieniu śledczym, osiągając wewnętrznie skoncentrowane przekonanie, że praktyka duchowa jest podstawą wszelkich zmian politycznych. W kwietniu 1910 roku uwolniony bez okazania mu aktu oskarżenia, odpływa do Pondicherry, miasta kolonii francuskiej nad Zatoką Bengalską, rezygnuje ze stanowiska prezydenta Kongresu Narodowego, zaprzestaje wszelkiej działalności politycznej i poświęca swoje życie sadhanie – praktyce wyzwolenia duchowego. Uznaje, że specjalizacją kierunku, którym zajmie się w nowych okolicznościach swego żywota, będzie harmonijna jedność dwóch źródeł istnienia – Ducha i Materii osiągana metodami jogi integralnej. Tu właśnie odnaleźć możemy pierwszy impuls ku realnej utopii – ashramu w Pondicherry oraz jego filii na całym świecie, a nade wszystko miasta brzasku jutrzenki – Auroville. Aurobindo bowiem jest duchowym inicjatorem utworzenia takiego miejsca na Ziemi, gdzie wszystkie aktywnie wojownicze cechy człowieka mogłyby znaleźć zastosowanie wyłącznie dla zwycięstwa nad przyczynami cierpienia i nieszczęść [Matka o Auroville].
Aurobindo osiadł w Pondicherry aby poświęcić się dziełu swojego życia. Pojawili się uczniowie, z początku było czterech, pięciu, nikt nikogo nie zachęcał, nie powiadamiał, nie było żadnych ogłoszeń w prasie: mistrz taki to a taki tu jaja wysiaduje i czeka aby was oświecić, nie, nic takiego! Przecie ludziska zaczęli przyjeżdżać, przypływać, przychodzić piechotą z krain odległych, zagranic wszelakich i w końcu powstała konieczność utworzenia ashramu.
29 marca 1914 roku przybyła do Pondicherry Mother, de domo Mirra Alfassa, secundo voto Mme Richard i natychmiast rozpoznała w Aurobindo tego, kto przez wiele lat kierował wewnętrznie jej praktyką i rozwojem; pozostała w ashramie przez jedenaście miesięcy, a od 24 kwietnia 1920 roku powróciła do Mistrza na stałe, by stać się Matką Ashramu.
Aurobindo od listopada 1926 powierza jej faktyczne zwierzchnictwo nad gospodarczym i duchowym życiem ashramu. Jego duchowa praktyka galopuje, w 1912 roku osiąga on stan niezmiennej realizacji nieustannego przebywania w Parabrahmanie, a 24 listopada 1926 roku Śri Aurobindo spełnia się w najwyższym stanie jogi – Nirvikalpa Samadhi: ogień poznania pali wszystkie zalążki. To Samadhi jest kulminacją, obdarzającą nieskończonym pokojem i poznaniem – jog cieszy się transcendentalną chwałą Jaźni i jest całkowicie uwolniony od dominacji umysłu, poczucie wieczności zastępuje poczucie czasu. Aurobindo zaprzestaje kontaktów ze światem zewnętrznym, wycofuje się do jednej komnaty, z której nie wychodzi przez kolejne 24 lata, wszelkie relacje z nim realizowane są poprzez Matkę, Ona jedyna ma prawo wchodzić do dobrowolnej pustelni Nauczyciela; raz w roku Gurudżi udziela błogosławieństwa uczniom, którzy defilują, milcząc, przez jego komnatę.
Aurobindo opuszcza ciało 5 grudnia 1950 roku.
…czy to jest najważniejsze w biografii człowieka? Zapewne nie, skoro sam Aurobindo zanotował, że dla niego było to osobiste, dojmująco głębokie, aczkolwiek z początku mentalne odkrycie Atmana, które dokonało się w jego świadomości w 1892, jeszcze w Londynie. W następnym roku, gdy po długiej bytności w Anglii dotknął w końcu ziemi indyjskiej, ogarnęło go, wzięło w swoje posiadanie poczucie absolutnego spokoju, w którym pogrążony przebywał przez wiele miesięcy; w owym 1893, w chwili śmiertelnego zagrożenia ujrzał Boskie Oblicze, zaś 10 lat później, w 1904 roku, w wieku 32 lat podjął intensywną praktykę jogi, skupiając uwagę ćwiczebną na wytrwale niestrudzonej praktyce pranajamy. Pierwszym nauczycielem jogi był dlań od 1904 roku Brahmananda, który wywarł na Aurobindo wielkie wrażenie, jednak dopiero guru Vishnu Bhaskara Lele z Maharastry pomógł mu w styczniu-lutym 1908 roku osiągnąć nieskończony ocean pokoju wewnętrznego. Aurobindo, jak sam opowiedział, po otrzymaniu stosownych pouczeń, w ciągu trzech dni i nocy osiągnął samadhi czystej świadomości: stan widza w swojej naturze [Jogasutry Patańdżali, sutra I.3, przekład polski Leon Cyboran]. Nastąpiła cała seria cudownych przebudzeń, głębokich odkryć duchowych, które otworzyły przede mną najszersze drogi ku jodze [Aurobindo]. Guru Lele powiedział swojemu uczniowi, aby ten całkowicie i bez reszty zawierzył Najwyższemu, powierzając Mu siebie jako narzędzie dla wypełnienia planu bożego. Aurobindo tak właśnie postanowił i uczynił. Po dwóch miesiącach wspólnej praktyki mistrz oddalił się, pozostawiając ucznia w stosownym miejscu na właściwej drodze. Nic dziwnego, że wkrótce potem Aurobindo znalazł się… w więzieniu. Dlaczego?
Posłuszny surowym wskazówkom swojego ojca, Aurobindo, pilnie studiując w Anglii, otrzymał staranne zachodnie wykształcenie, lecz bez jakiegokolwiek kontaktu z kulturą Indii i Wschodu. Po powrocie do Indii odkrył dla siebie, po raz pierwszy i jakby ponownie, jej wielkie tradycje kulturowe, zagłębił się z gorliwością neofity w skarby sanskrytu, w gąszcz świetlistej przeszłości swego narodu, w problemy teraźniejszości, w ból zniewolenia narodowego. Chłonął w siebie hinduizm, pił ze źródeł wielkiej kultury i – cóż w tym dziwnego – stał się gorącym patriotą, bojownikiem o wyzwolenie narodowe Indii. Z punktu widzenia władz angielskich oraz kolonialnej administracji indyjskiej popełnił więc śmiertelny grzech polityczny, był już bowiem od 1906 roku wychowawcą młodzieży, rektorem Bengalskiego Uniwersytetu Narodowego. W 1908 roku Aurobindo, aresztowany za działalność polityczną oraz wydawanie pisma o charakterze narodowowyzwoleńczym, przez dwanaście miesięcy ćwiczył jogę w więzieniu śledczym, osiągając wewnętrznie skoncentrowane przekonanie, że praktyka duchowa jest podstawą wszelkich zmian politycznych. W kwietniu 1910 roku uwolniony bez okazania mu aktu oskarżenia, odpływa do Pondicherry, miasta kolonii francuskiej nad Zatoką Bengalską, rezygnuje ze stanowiska prezydenta Kongresu Narodowego, zaprzestaje wszelkiej działalności politycznej i poświęca swoje życie sadhanie – praktyce wyzwolenia duchowego. Uznaje, że specjalizacją kierunku, którym zajmie się w nowych okolicznościach swego żywota, będzie harmonijna jedność dwóch źródeł istnienia – Ducha i Materii osiągana metodami jogi integralnej. Tu właśnie odnaleźć możemy pierwszy impuls ku realnej utopii – ashramu w Pondicherry oraz jego filii na całym świecie, a nade wszystko miasta brzasku jutrzenki – Auroville. Aurobindo bowiem jest duchowym inicjatorem utworzenia takiego miejsca na Ziemi, gdzie wszystkie aktywnie wojownicze cechy człowieka mogłyby znaleźć zastosowanie wyłącznie dla zwycięstwa nad przyczynami cierpienia i nieszczęść [Matka o Auroville].
Aurobindo osiadł w Pondicherry aby poświęcić się dziełu swojego życia. Pojawili się uczniowie, z początku było czterech, pięciu, nikt nikogo nie zachęcał, nie powiadamiał, nie było żadnych ogłoszeń w prasie: mistrz taki to a taki tu jaja wysiaduje i czeka aby was oświecić, nie, nic takiego! Przecie ludziska zaczęli przyjeżdżać, przypływać, przychodzić piechotą z krain odległych, zagranic wszelakich i w końcu powstała konieczność utworzenia ashramu.
29 marca 1914 roku przybyła do Pondicherry Mother, de domo Mirra Alfassa, secundo voto Mme Richard i natychmiast rozpoznała w Aurobindo tego, kto przez wiele lat kierował wewnętrznie jej praktyką i rozwojem; pozostała w ashramie przez jedenaście miesięcy, a od 24 kwietnia 1920 roku powróciła do Mistrza na stałe, by stać się Matką Ashramu.
Aurobindo od listopada 1926 powierza jej faktyczne zwierzchnictwo nad gospodarczym i duchowym życiem ashramu. Jego duchowa praktyka galopuje, w 1912 roku osiąga on stan niezmiennej realizacji nieustannego przebywania w Parabrahmanie, a 24 listopada 1926 roku Śri Aurobindo spełnia się w najwyższym stanie jogi – Nirvikalpa Samadhi: ogień poznania pali wszystkie zalążki. To Samadhi jest kulminacją, obdarzającą nieskończonym pokojem i poznaniem – jog cieszy się transcendentalną chwałą Jaźni i jest całkowicie uwolniony od dominacji umysłu, poczucie wieczności zastępuje poczucie czasu. Aurobindo zaprzestaje kontaktów ze światem zewnętrznym, wycofuje się do jednej komnaty, z której nie wychodzi przez kolejne 24 lata, wszelkie relacje z nim realizowane są poprzez Matkę, Ona jedyna ma prawo wchodzić do dobrowolnej pustelni Nauczyciela; raz w roku Gurudżi udziela błogosławieństwa uczniom, którzy defilują, milcząc, przez jego komnatę.
Aurobindo opuszcza ciało 5 grudnia 1950 roku.