HEKSAGRAMY 3 – 10

I Ching – Księga Przemian

Przekład z chińskiego na język rosyjski
oraz komentarz

Julian K. Szczucki

Przekład z języka rosyjskiego na język
polski

Leon Zawadzki

Tabela heksagramów

 

 

Trigram górny?

dolnyo

 

Ch’ien

 

Chen

 

K’an

 

Ken

 

K’un

 

Sun

 

Li

 

Tui

1

34

5

26

11

9

14

43

Ch’ien

h. n. 1

h. n. 43

h. n. 38

h. n. 54

h. n. 54

h. n. 38

h. n. 43

h. n.

25

51

3

27

24

42

21

17

Chen

h. n. 53

h. n.
39

h. n. 23

h. n.
2

h. n. 2

h. n. 23

h. n. 39

h. n. 53

31

40

29

4

7

59

64

47

K’an

h. n. 37

h. n.
63

h. n. 27

h. n. 24

h. n. 24

h. n. 27

h. n. 63

h. n. 37

33

62

39

52

15

53

56

31

Ken

h. n. 44

h. n.
28

h. n.
64

h. n.
40

h. n.
40

h. n.
64

h. n.
28

h. n.
44

12 

16

8

23

2

20

35

45

K’un

h. n. 53

h. n. 39

h. n. 23

h. n.

h. n.

h. n. 23

h. n. 39

h. n. 53

47

32

48

18

46

57

50

28

Sun

h. n.

h. n. 43

h. n. 38

h. n. 54

h. n. 54

h. n. 38

h. n. 43

h. n.

13

55

63

22

36

37

30

49

Li

h. n. 44

h. n. 28

h. n. 64

h. n. 40

h. n. 40

h. n. 64

h. n. 28

h. n. 44

10

54

60

41

19

61

38

58 

Tui

h. n. 37

h. n. 63

h. n. 27

h. n. 24

h. n. 24

h. n. 27

h. n. 63

h. n. 37

 

h. n. – heksagram nuklearny

K’an – Woda. Niebezpieczeństwo.
C’ien – Piorun. Pobudzenie.

Heksagram 3. Początkowa trudność

obrazki/ksiega/kp-i6.gif

Właściwie od tego heksagramu rozpoczyna się
opowieść o współdziałaniu światła i ciemności, gdyż dwa pierwsze heksagramy
przedstawiają opis wewnętrznego rozwoju światła i ciemności, bez uwzględniania ich
wzajemnej zależności. Dlatego zasadniczą myślą tego heksagramu jest współdziałanie
w pierwszym momencie jego istnienia. Jednak początek każdego działania polega na
przezwyciężeniu poprzedniego stanu. Stąd właśnie trudność danej sytuacji, która
wyrażona jest w nazwie heksagramu. Składa się on z trigramu-symbolu wody-obłoku – na
górze lub na zewnątrz, oraz Pioruna-Grzmotu – na dole lub wewnątrz. Górny symbol
oznacza również pogrążenie w niebezpieczeństwie, gdyż w symbolu tym linia światła
zanurzyła się w otoczenie linii ciemności. Symbol dolny oznacza ruch przebijający się
od wewnątrz, pobudzenie. Takie pobudzenie, które np. symbolizuje na wiosnę wzrost
roślin. Pobudzenie to jednak przebiega pośród niebezpieczeństw, w warunkach
początkowej trudności. Dlatego też w takim ruchu nadmierny pośpiech może tylko
szkodzić sprawie – i odwrotnie – wytrwałość i stałość może tylko sprzyjać
początkowemu rozwojowi. Ważne zaś jest, aby nie tylko wskazać w sposób konstruktywny
prawidłową drogę przezwyciężenia tej trudności. Na tej drodze potrzebna jest przede
wszystkim wsparcie i pomoc otoczenia. Należy pozyskać dla siebie otoczenie, tak aby
pomagało swoim działaniem; wówczas zaś można samemu nie przedsiębrać jakichkolwiek
działań, gdyż są one jeszcze zbyt niebezpieczne. Właśnie z powodu niebezpieczeństwa
potrzebne jest zjednoczenie sił. Potrzebne ono było również i suwerenowi, który po
raz pierwszy wyznacza swoje włości przy udziale feudałów, powierzając im władzę;
potrzebne jest ono również każdemu człowiekowi, który rozpoczyna swoje dzieło. Nawet
w życiu rozumianym jako proces poznania problem ten wygląda tak samo: myśl, na samym
początku swojego pojawienia się, porusza się pod osłoną bezkształtności i
zewnętrznie przybiera formy wyobrażeń. Wyrażone to zostało w symbolach tego
heksagramu: wewnątrz – piorun-błyskawica-grzmot, na zewnątrz – obłoki. Błyskawica
poznającej myśli przyobleka się w obłoki wyobrażenia i te wyobrażenia odgrywają
rolę pomocników myślenia. W tekście tutaj czytamy:

Początkowa trudność. Na samym początku rozwoju
sprzyjająca jest nieugięta wytrwałość.
Nie należy podejmować żadnych działań.
Tutaj pomyślnym jest wyniesienie na tron wasalów.

1

Pierwsza, początkowa linia odgrywa główną rolę
w tym heksagramie, gdyż właśnie ona oznacza początkową trudność. Co prawda, linia
ta oznacza aktywność, ruch, lecz znajduje się ta aktywność pod szczelną warstwą
jeszcze nie przezwyciężonej pasywności. Dlatego też taki ruch jeszcze nie może być
ruchem naprzód. Jest on tylko kręceniem się w miejscu, przygotowaniem do prawdziwego
ruchu. Oto dlaczego pospieszne działania mogą tutaj tylko przynieść szkodę. Natomiast
nieugięta wytrwałość – umiejętność zachowania prawości z całą siłą woli – oto
co może tu sprzyjać. Trudność tej sytuacji wymaga, naturalnie, pomocy ze strony
podwładnych. Dlatego też sama ta sytuacja sprzyja werbowaniu pomocników. Tak samo jest
i w procesie poznania: jest to tylko pierwszy moment uświadomienia sobie ruchu myśli.
Myśl także powinna znaleźć tutaj wsparcie w dowodach danych przez doświadczenie i w
wypróbowanej prawości rozumu. O tym mówią wizerunki tekstu:

Na początku silna linia. Niezdecydowane kręcenie
sięw miejscu.
Pomyślnym jest pozostanie nieugięcie wytrwałym.
Pomyślnym jest wyniesienie na tron wasalów.

2

Na tej pozycji zewnętrznie wszystko układa się
pomyślnie: i sama pozycja, będąc centralną w dolnym trigramie, wyraża dobroczynne
zrównoważenie, i zajęta jest przez jedną ze słabych linii, którym przeznaczone są
pozycje parzyste, i jej zgodność z silną linią piątą jest prawidłowa. Tym niemniej,
bezpośrednie sąsiedztwo z linią pierwszą – na dodatek główną linią heksagramu –
jest tutaj na tyle odczuwalne, że ruch linii drugiej ku jej prawidłowemu celowi – małżeństwu,
połączeniu z linią piątą – jest wstrzymany. Przy tym, chociaż w linii pierwszej jako
takiej nie ma nic złego, to jednak w stosunku do drugiej linii występuje ona w roli
grabieżcy, którego zaborczej sile linia druga się nie poddaje z racji swojej prawości,
właściwej linii centralnej. Tutaj jest ona panną i nie daje obietnicy
małżeństwa rozbójnikowi. Odczeka najdłuższy czas, byle by doczekać się
tego, kto pozostaje w stosunku do niej w należytej odpowiedzialności. Tak samo i w
myśleniu: w danym momencie nie jest ono jeszcze w stanie oderwać się od pierwszego
błysku samoświadomości i potrzebuje pewnego czasu, aby przejść do bezpośredniego
obiektu poznania w jego całkowitej głębi. Wyrażone to zostało w następujących
wizerunkach:

Słaba linia na drugim miejscu. W trudności, w
niezdecydowaniu – wóz i konie cofają się.
Nie z rozbójnikiem przecież zawrze się małżeństwo.
Panna w nieugiętej wytrwałości nie godzi się na zaręczyny. Jednakże za dziesięć
lat się zaręczy.

3

Pozycja ta jest pozycją pewnego kryzysu. Siły
działające wewnątrz, tutaj są już na wyczerpaniu, a sił, działających na
zewnątrz, jeszcze nie ma. Nie ma przewodnika w gąszczu nie poznanego świata, a tylko z
jego pomocą możliwy jest ruch naprzód. Mówiąc obrazowo, kiedy tropi się zwierzynę,
potrzebny jest łowczy, który zna las. Bez niego będzie niepowodzenie, którego trzeba
będzie żałować. Ale wszystko to dopiero będzie. Jednak żadne wydarzenie nie dokonuje
się nagle, przeciwnie, przygotowuje go cały system przyczyn. Dlatego niezwykle ważna
jest umiejętność zauważania zalążków przyszłych wydarzeń, aby nie dać się im
zaskoczyć. Owa zdolność widzenia zalążków przyszłości i kierowania się tą
wiedzą, jest cechą, którą koniecznie musi posiadać szlachetny człowiek. Dlatego i
tutaj, przewidując nadchodzące niepowodzenie, woli on nie opuszczać swojej siedziby
niż przedsiębrać cokolwiek, czego i tak trzeba będzie w przyszłości żałować. Tak
samo w procesie poznania, jeżeli człowiek pozostaje bez pomocy doświadczonego już
rozumu i dąży do zrozumienia czegoś, co jeszcze jest nieznane, to oczekuje go takie
samo niepowodzenie.

Słaba linia na trzecim miejscu.
Kto tropi jelenia bez łowczego, ten tylko na próżno wejdzie w sam środek lasu.
Szlachetny człowiek dostrzega zalążki wydarzeń i woli pozostać w domu.
Albowiem działania będzie żałował.

4

Przy wyjściu na zewnątrz pojawia się
możliwość, by znowu spojrzeć do wewnątrz i z zewnątrz całkowicie obiektywnie
uświadomić sobie wewnętrzną treść impulsu myśli. Być może, zachodzi tutaj
całkowita z nim jedność, na tyle całkowita, że wszystko, co nastąpi, będzie już
mniej pomyślne, gdyż dalej możliwy jest tylko rozwój ponad miarę. Oczywiście, w taki
sposób pojawia się tylko ten pierwszy impuls myślenia, lecz przecież dzieje się to w
czasie początkowej trudności, dlatego też nadaremna jest tutaj pogoń za czymś
wielkim, a należy osiągnąć pełną jasność co do pierwszego momentu. Dlatego też w
tekście powiedziano:

Słaba linia na czwartym miejscu.
Wóz i konie – wstecz!
Kto dąży do małżeństwa, będzie działać – i będzie szczęście.
Nie będzie niczego niepomyślnego.

5

Pozycja ta, na ogół, oznacza najbardziej
sprzyjającą i szeroką ekspansję, lecz w tym heksagramie, gdzie główną jest linia
pierwsza, ekspansja jest niemożliwa. Powstaje sprzeczność pomiędzy wymogami danej
pozycji i realnymi możliwościami. Sprzyjające siły nie mają tutaj dostępu do tych,
których powinny objąć dobroczynnym wpływem. Siły te są zamknięte w sobie. Dlatego,
nawet jeśli w przypadku samego nosiciela tych sił można mówić o pomyślnym wyniku, to
w przypadku jego szerokiego oddziaływania – nie. Tak samo w procesie poznania – w
momencie początkowych trudności – na danym etapie niemożliwe jest ani dalsze
pojmowanie, ani też przekazywanie innym, stojącym niżej, natomiast możliwe jest tylko
dalsze obcowanie z nauczycielem i przyjaciółmi, którzy już uprzednio sprzyjali
poznaniu.

Silna linia na piątym miejscu.
Trudności w darzeniu cię łaskami.
Wytrwałość w małym – ku szczęściu.
Wytrwałość w wielkim – ku nieszczęściu.

6

Jest to linia słaba. Oznacza ona sytuację, w
której nie można liczyć na własne siły. Nie ma tutaj również wsparcia z zewnątrz,
gdyż z trzecią linią (również słabą) brak jest prawidłowej (na zasadzie antytezy)
odpowiedniości; linia piąta, która w tym heksagramie nie jest linią główną, nie
może okazać wsparcia, a pierwsza linia – w tym heksagramie główna – jest maksymalnie
oddalona. Oprócz tego linia ta – górna w trigramie niebezpieczeństwo – wyraża
najwyższe niebezpieczeństwo. W dodatku, jako górna w całym heksagramie, wyraża punkt
kulminacyjny początkowej trudności. Dlatego nie ma tutaj nawet mowy o jakimkolwiek ruchu
naprzód. Zupełna rozpacz – oto los na tej pozycji. W procesie poznania jest to moment,
kiedy nie ma możliwości znalezienia wsparcia w doświadczeniu kierującego rozumu. Przy
czym, jeśli nawet poznanie skierowane jest na najwyższe obiekty, to mimo wszystko
pozostaje ono bezowocne i poznającemu dana jest tylko gorycz rozczarowania. W tekście
zostało to wyrażone tak:

U góry słaba linia.
Wóz i konie – wstecz!
Płyną krwawe łzy – nieustającym potokiem.

 

Ken – Góra. Spokój.
K’an – Woda. Niebezpieczeństwo.

Heksagram 4. NIEDOJRZAŁOŚć

obrazki/ksiega/kp-i7.gif

Przede wszystkim kilka słów o strukturze tego
heksagramu. U dołu trigram wodaniebezpieczeństwo, a u góry góra –
spokój
. To niebezpieczeństwo, które zostało zatrzymane, to strumień, który
wypływa u podnóża góry lub ten, który napotykając na swojej drodze górę, nie może
dalej płynąć prosto przed siebie. Zgodnie z nazwą heksagramu jest to niedojrzałość,
nieoświecenie. Ale jest to również i przezwyciężenie tej niedojrzałości –
oświecenie nieoświeconych. Dlatego tutaj rozwija się proces, zachodzący pomiędzy
nauczycielem i uczniem, między wiedzą uprzednio nagromadzoną i nowym aktem poznania. O
ile w poprzednim heksagramie postać strony kierującej została ledwo zarysowana, a cała
uwaga była skierowana na przedstawienie trudności charakterystycznych dla początku, to
tutaj postać ta występuje z pełną wyrazistością. Graficznie została wyrażona
silnymi liniami drugą i szóstą, które jednak nie są tutaj liniami głównymi, a tylko
sprzyjają działaniu głównej linii piątej. Ta ostatnia linia, tak jak i pozostałe
trzy słabe linie całego heksagramu, symbolizuje nieoświeconych, których oświeca
nauczyciel. Każda z tych linii posiada swoje specyficzne cechy, dlatego proces ten
scharakteryzowany jest odmiennie na poszczególnych szczeblach rozwoju. Ale wspólne
pozostaje w nim to, że jest to proces dwustronny, w którym inicjatywa oświecenia może
wypływać wyłącznie od nieoświeconego, ponieważ proces ten nie prowadzi do
upragnionego rezultatu, jeśli zbudowany jest na przemocy. Dlatego wytrwałość jest tu
sprzyjająca zarówno temu, kto się rozwija, jak i temu, kto rozwija. Pierwszemu po to,
by kierował się pierwszą wskazówką oświecającego, a nie szukał dalszych wskazówek
nie wypełniwszy pierwszych, drugiemu wytrwałość ta sprzyja, aby pamiętał, że
inicjatywa procesu powinna skupiać się u oświecanego.

W technice poznania jest to moment, kiedy to co
poznawane, lecz jeszcze nie poznane, otrzymuje w rozwoju procesu tę jasność, którą
daje rozum ukształtowany we wcześniej nagromadzonym doświadczeniu. Nie znaczy to
jednak, że akty nowego poznania są całkowicie zależne od już znanego, odwrotnie –
nowy akt poznania powinien być zdolny do maksymalnie pełnej prognozy dalszego biegu
wydarzeń. jest on tylko wyjaśniony, w dosłownym znaczeniu tego pojęcia, przez
jasność już znanego. Przy tym poznający zachowuje w pełni wielką gorliwość,
dociekliwość i zainteresowanie danym procesem. (Nie przypadkiem literatura komentatorska
wskazuje na następujące miejsce w Lun-jui: Czyja dusza nie płonie (z chęci
poznania), temu nie wyjawię niczego; kto nie boleje (z powodu swej nieumiejętności),
tego nie rozwinę. I nic nie odpowiem temu, kto nie powie ani słowa o trzech kątach
kwadratu, gdy objaśni mu się jeden kąt.
Ponadto warto jeszcze podkreślić i to,
że w starożytnych Chinach wróżba wyroczni uchodziła za środek do rozstrzygnięcia
wątpliwości. Dlatego, jak pisze Wan Bi, kolejne wróżenie, po raz drugi i trzeci,
ponieważ daje inne rezultaty, nie rozwiązuje już wątpliwości, lecz będąc
alternatywnym rozwiązaniem problemu wnosi tylko niejasność i brak precyzji). W tekście
wyrażone to zostało tak:

Niedojrzałość. Niedojrzałemu – rozwój.
Nie ja zmierzam ku młodzieńczo niedojrzałym, lecz oni zmierzają ku mnie.
Pierwsza wróżba – zawyrokuję.
Powtórna wróżba i trzecia – nadmiar. A jeśli nadmiar – nie zawyrokuję.
Sprzyjająca jest nieugięta wytrwałość.

1

Pierwsza linia charakteryzuje sam początek
stosunków pomiędzy uczniem i nauczycielem. Uczenia, mimo jego niedojrzałości, czeka
tutaj ujawnienie drzemiących w nim zdolności. Bliskość z nauczycielem i aktywność,
której wymaga jego sytuacja są tego poręką. Ale w tym czasie jednak nauczyciel nie
może jeszcze udzielać mu takich pouczeń, których przestrzegałby on w sposób
całkowicie niewymuszony. Na tym etapie wskazówki nauczyciela są raczej systemem
zakazów kar. Jednak należy i tutaj pozostawić uczniowi pewną swobodę, powinny zostać
z niego zdjęte kajdany (mroczność ucznia), które do tej pory ciążyły mu. Gdyby
jednak uczeń, uwolniwszy się od nich, zaczął działać samodzielnie, to miałby wiele
powodów do żalu, gdyż z powodu swego niedoświadczenia wiele mógłby zepsuć. Oto jak
tekst to wyraża:
Na początku słaba linia.
Ujawnienie niedojrzałych.
Tutaj sprzyjające jest, by wobec ludzi stosować nakazy i kary, by uwolnić ich od
kajdan, lecz gdy samodzielnie przystąpią do działania, to będą mieli powód do żalu.

2

Zasadnicza zaleta i wartość nauczyciela polega na
tym, że jest on w stanie przyjąć niedojrzałego ucznia i rozwijać go w zgodzie ze
wszystkimi prawami Wszechświata. Uczeń, pozostawiony samemu sobie, wiele straci; lecz i
nauczyciel wiele straci, jeśli nie weźmie na siebie prowadzenia ucznia. Tak samo, jak
wprowadza się do domu żonę, nowego członka rodziny, tak i nauczyciel znajduje w uczniu
coś nowego. I tylko od chwili, gdy syn wprowadzi do rodziny swą żonę, może on zająć
się urządzaniem swojego domu. Nauczyciel – to tylko nosiciel uprzednio nagromadzonego
rozumu. Rozum ten tak się ma do nowo zdobywanej wiedzy, jak nauczyciel do ucznia, jak w
rodzinie syn ma się do nowo wprowadzonej do domu żony. Tylko przy takim skojarzeniu
ukształtowanego już rozumu i nowej wiedzy można osiągnąć znajomość rzeczy i
możliwość przekazywania jej innym. Oto jaką postać myśli te przybierają w tekście:

Silna linia na drugim miejscu.
Przyjmij do siebie niedojrzałego. Szczęście.
Wprowadzić żonę [do domu] – szczęście.
[Tylko po tym] syn będzie w stanie założyć [własną] rodzinę.

3

Moment kryzysu, w danym procesie polega na tym, że
linia trzecia jest górną linią w trigramie niebezpieczeństwo. Dlatego to, co
dobre w poprzednim momencie, tutaj jest zgubne. Na tej pozycji wprowadzenie do domu żony
nie może zakończyć się powodzeniem, ponieważ po spotkaniu z bogaczem, którego
symbolizuje pełna się linia druga, żona nie zdoła utrzymać się w granicach swych
powinności. Tak więc, wszelkie zabiegi okazują się tutaj bezużyteczne. W tym stanie
rzeczy, oczywiście, niemożliwe jest również pogłębione nowe poznanie, natomiast
możliwa jest tylko spekulatywna gra myśli. Ta ostatnia jednak nigdy nie prowadzi do
wartościowej wiedzy. Dlatego w tym miejscu tekst ostrzega:

Słaba linia na trzecim miejscu.
Nie należy brać kobiety [za żonę]: zobaczy ona bogacza i nie będzie panować nad
sobą.
Nic pomyślnego.

4

Kryzys już minął. Pozycja ta jednak jest tak
oddalona od pozycji nauczyciela, tak pozbawiona wsparcia od współbrzmiących z nią
sfer, że nikt i nic nie jest w stanie przezwyciężyć niedojrzałości, którą
charakteryzuje się cały ten heksagram. Tutaj bezsilne są i rozkazy i przychylność
nauczyciela i jego ostrzeżenia. Trzeba jedynie stwierdzić sam fakt, że na tej pozycji
niedojrzały człowiek znajduje się w nadzwyczaj trudnej sytuacji. Kostnieje on w swojej
niedojrzałości. O ile na poprzedniej pozycji poznanie utrudnia powierzchowna
działalnością rozsądku, o tyle tutaj przeszkadza jego skostniała niedojrzałość.
Naturalnie, żadne działanie nie da tu pozytywnych rezultatów i jedynym owocem takiego
działania będzie żałowanie go. Tekst jest tu lakoniczny:

Słaba linia na czwartym miejscu.
Tragiczna niedojrzałość.
Żal.

5

Pozycja piąta właściwa jest wielkiemu
człowiekowi, ale tutaj daną pozycję zajmuje człowiek z podatną duszą dziecka,
wyrażoną w symbolice Księgi Przemian słabą linią. Bliskość z surowym
nauczycielem zajmującym górną pozycję, a także prawidłowy i pełny oddźwięk ze
strony dobroczynnie działającej drugiej pozycji czyni tę sytuację w pełni
szczęśliwą. Wskazuje się tutaj na całkowitą prawidłowość niedojrzałości
młodzieńca i, aby przestrzec przed dążeniem do samodzielnego rozwoju, które nie
doprowadzi do pomyślnych skutków, rozmyślnie wskazuje się na szczęśliwy charakter
tej sytuacji. Należy zaufać nauczycielowi, a w procesie poznania zaufać już
uformowanemu i wypracowanemu systemowi i metodzie poznania.
Raz jeszcze tekst wyraża to ze skrajną lakonicznością:

Słaba linia na piątym miejscu.
Młodzieńcza niedojrzałość.
Szczęście.

6

Nadchodzi kres niedojrzałości. Jest tu ukazana
siła nauczyciela, który osiągnął harmonię pomiędzy wiedzą i nowym aktem poznania.
Siłą tą jest on w stanie zniszczyć niedojrzałość. Gdyby jednak po prostu narzucał
on uczniowi swoją wiedzę, to postąpiłby w stosunku do niego jak zaborca, jak rozbójnik,
wkraczając w samodzielność jego poznania. Byłaby to poniekąd zamiana możliwości
nowego poznania na uprzednio nagromadzone doświadczeniem. A wszystko tutaj polega na tym,
aby podawać lek dostosowany do choroby, aby zniszczyć, zniweczyć
niedojrzałość, która niczym rozbójnik zawładnęła uczniem. Dlatego tekst
głosi:

U góry silna linia. Uderz w niedojrzałość.
Nie jest sprzyjające bycie rozbójnikiem, sprzyjającym jest panowanie nad rozbójnikiem.

 

K’AN – Woda, Niebezpieczeństwo.
Ch’ien – Niebo. Akcja.

Heksagram 5. KONIECZNOŚć CZEKANIA

W procesie rozwoju niedojrzałych ze szczególną siłą występuje właśnie
konieczność planowego i powściągliwego działania i cierpliwości, tzn. konieczność
czekania
. Na temat samowychowania – jednego z rodzajów wychowania w ogóle – Min-Tse
przytacza następującą przypowieść: Należy koniecznie (cały czas) pracować (nad
sobą), ale nie należy (liczyć na) bezpośredni sukces. Niech świadomość nie zapomina
o sprawie i nie pomaga wzrostowi. Nie należy robić tak, jak pewien człowiek z prowincji
Sun, który zadręczał się tym, że jego wschodzące zboże nie rośnie i zaczął je
wyciągać. Napracował się setnie, wrócił do domu i powiedział do domowników: Jakże
się dzisiaj zmęczyłem. Pomagałem zasiewom rosnąć. Jego syn pobiegł popatrzeć
wschodzące zboże, ale ono już uschło.
Niewielu jest na świecie takich, którzy by
nie pomagali w ten sposób wzrostowi. Jednak tutaj ma się na względzie nie
pasywne oczekiwanie na sprzyjające okoliczności, lecz odwrotnie – bardzo aktywne
działanie przygotowawcze: dolny trigram to twórczość, która na razie skupiona jest
wewnątrz i jeszcze nie uzewnętrzniła, gdyż otaczają ją obłoki i mgła
(górny
trigram – świat zewnętrzny – woda). Jeśli każde wydarzenie ma swoją przyczynę, to
prawidłowo tworząc przyczyny przyszłych wydarzeń przygotowujemy ich prawidłową
realizację. Tworząc prawdę obecnie, można jej realizację powierzyć przyszłości,
kiedy to prawda ujawni się sama z siebie. Dlatego na danym stopniu istotne jest władanie
prawdą
i wówczas jej blask, jej oczywistość będą się rozwijać same
przez się. Przy takim rozłożeniu działania sama konieczność czekania nabiera
nieco innego sensu. Tu właśnie stosowne jest zwrócenie uwagi na jej końcowy rezultat,
na możliwość przedsięwzięcia wielkiej i poważnej sprawy – przeprawiania się przez
wielką rzekę – przez cały potok ludzkiego życia, aby owocnie osiągnąć wyższy
ideał doskonałości człowieka. Obraz ten znajduje się w samym heksagramie: stojąc w
całej pełni wewnętrznych sił twórczych, męstwa i zrozumienia w obliczu niebezpiecznej
wodnej otchłani otoczenia
– śmiało i zdecydowanie rzucić się w nią. Myśli te w
tekście wyrażone są tak:

Konieczność czekania. Władaj prawdą.
Wtedy jej blask rozwinie się i nieugięta wytrwałość wiedzie ku szczęściu.
Sprzyjający jest bród przez wielką rzekę.

1

W każdym człowieku tkwi zdolność do nowych aktów poznania, także w każdej wiedzy
jest ziarno dla dalszego aktu poznania. Jednak tak długo, jak są one całkowicie
utajone, proces nowego poznania jeszcze się nie rozpoczął i byłoby nie na miejscu
mówić o jakiejkolwiek konieczności czekania. Nie ma jeszcze na co czekać. Ale gdy
tylko proces poznania zostaje uruchomiony, należy od razu, natychmiast liczyć się z
prawidłowością rytmu, z którą proces ten się dokonuje, aby zapewnić powodzenie i
skuteczność jego rozwoju.

Pierwsze etapy w procesie nowego poznania polegają na gruntownym opanowaniu tego, co
było znane poprzednikom. Dlatego mowa jest tutaj nie o poznaniu osobowym, lecz o
zgłębianiu, co można zaczerpnąć z ksiąg lub z tradycji nauczycielskiej. Nie powinno
to, oczywiście, zastępować prawdziwego, samodzielnego aktu poznania, gdyż jest to
tylko przedsionek, przedmieście poznania. Tym niemniej jest to absolutnie
niezbędny stopień. Nie tylko nie można go ominąć, ale nawet pośpiech i
niecierpliwość na tym stopniu mogą tylko wywrzeć zgubny wpływ na cały proces.
Przeciwnie, w tej Konieczności Czekania – ciągłość w pracy nad przyswojeniem
tego, co już jest znane, przynosi najlepsze owoce. I na tym stopniu nie można zarzucać
człowiekowi, że jest zbyt powolny, gdyż powolność ta wypływa z ciągłości, z samej
konieczności czekania. Jest zrozumiałe samo przez się, że indywidualna walka z
błędnymi i fałszywymi poglądami jest teraz nie do pomyślenia. W tekście zostało to
wyrażone takimi słowy:

Na początku silna linia.
Oczekiwanie na przedmieściu.
Sprzyjająca jest ciągłość w działaniu.
Ujmy to nie przyniesie.

2

Na następnym drugim stopniu wymaga czegoś więcej niż proste intelektualne
przyswojenie sobie tego, co już jest znane. Teraz człowiek powinien sam wyjść ku
bezpośrednio danemu światu i zetknąć się z nim zarówno pasywnie – w kontemplacji,
jak i aktywnie – w moralnym działaniu wypływającym z poznania. Wątpliwości trzeba tu
już przezwyciężyć. Ale właśnie z powodu tego wysiłku woli zmierzającego do nowego
poznania, wszystko co skostniałe i inercyjne w człowieku oburza się i sprzeciwia się
temu impulsowi. Dlatego tutaj, na brzegu, na przybrzeżnym piasku poznania,
konieczność czekania charakteryzuje się tym, że pojawią się nieznaczne zwady,
pewien spór pomiędzy impulsem ku nowemu poznaniu i skostniałością nagromadzonego
doświadczenia. Jednak prawdziwa umiejętność odczekania i przeczekania doprowadza
tutaj, w końcu, do szczęścia. W tekście mówi się o tym tak:

Silna linia na drugim miejscu.
Oczekiwanie, na przybrzeżnym piasku.
Będą nieznaczne zwady.
W końcu – szczęście.

3

W celu ostatecznego przyswojenia sobie nowej wiedzy konieczne jest odczekanie, dopóki
zdobyta wiedza nie stanie się tak samo naturalna i mimowolna jak np. percepcja zmysłowa.
Jeśli stopień poprzedni można porównać do oczekiwania na brzegu, to tutaj zrobiony
został jeszcze krok naprzód, jeszcze bliżej rzeki (którą symbolizuje górny trigram woda
– rzeka
). Ta linia to – oczekiwanie w mule. Teraz wszystko co negatywne,
wszystkie siły skostnienia i ciemności występują z całą swoją mocą. Właśnie
tutaj należy je przezwyciężyć, lecz w tym celu należy najpierw ostrzec o ich ataku.
Takie ostrzeżenie znajdujemy w tekście:

Silna linia na trzecim miejscu.
Oczekiwanie w mule.
Zbliża się przybycie rozbójników.

4

Pomyślne zakończenie kryzysu, opisanego w poprzedniej pozycji, pozwala na to, by
dalszy ruch wyraził się w zupełnie szczególnej formie konieczności czekania. Nie jest
to oczekiwanie pasywne, lecz twórcze, aktywne oczekiwanie, pełne sił wewnętrznych,
zdobytych na poprzednich stopniach. Teraz, aby przyswojoną wiedzę przenieść w
przyszłość, należy obronić ją i odebrać wszystkich wrogich sił. W pozornym spokoju
oczekiwania dokonuje się w rzeczywistości tak intensywne działanie, że może je
wyrazić tylko wizerunek krwawej bitwy. Tym razem już nie na przybrzeżnym piasku,
nie w mule przychodzi nam oczekiwać nadejścia naszej godziny; ta linia to – oczekiwanie
na krew
. Ale tylko ono daje nam możliwość wyjścia z mrocznej pieczary niewiedzy na
jasny, otwarty i wyraziście postrzegany świat. Tekst wyraża to następującymi
obrazami:

Słaba linia na czwartym miejscu.
Oczekiwanie we krwi.
Wyjście z pieczary.

5

Po wygraniu bitwy na poprzednim stopniu, człowiek zbliża się do takiego stadium
oczekiwania, w którym zacierają się granice pomiędzy tym, co pozytywne i negatywne.
Wszystko zostało już opanowane, wszystko osiągnięte. Uogólniona została uprzednio
zdobyta wiedza i treść nowego aktu poznania. Następuje moment uspokojenia, moment,
kiedy niepotrzebne jest działanie, kiedy możliwa jest spokojna uczta, przy
której upływa czas oczekiwania. Teraz potrzebne jest tylko spokojne dążenie do
określonego celu. Samo takie dążenie gwarantuje szczęście. Jest to możliwe tylko
dzięki temu, co było solidnie osiągnięte na poprzednich stopniach. W tekście na ten
temat powiedziano co następuje:

Silna linia na piątym miejscu.
Oczekiwanie przy winie i jedzeniu.
Nieugięta wytrwałość – ku szczęściu.

6

Nowe poznanie zostało w pełni osiągnięte. Co więcej, zostało ono
ostatecznie ugruntowane. Daje to możliwość, by nie tylko wiedzieć, ale i móc. To, co
przedtem było osobowym ograniczeniem, nie jest już w stanie ograniczać, To, co przedtem
zdawało się być mroczną pieczarą, z której trzeba się wydostać na światło, już
dłużej nie okrywa mrokiem. Człowiek prawidłowo przeżył czas konieczności czekania.
Otrzymał on dostęp do szczytów poznania świata i tym samym zdobył możliwość, by
bez uszczerbku dla siebie zagłębić się w mroczne głębiny świata. I właśnie w nich
powracają ku niemu twórcze siły, nagromadzone na trzech wstępnych stopniach
oczekiwania. Działanie tych sił odzwierciedla charakter całego okresu oczekiwania.
Przychodzą one niczym trzej stateczni goście. Należy odnieść się do nich z
całkowitym szacunkiem, gdyż od nich zależy końcowy sukces. Są to siły młodości,
które otrzymują możliwość ponownego uzewnętrznienia się w starości, aby
zwieńczyć jedność biografii człowieka. Myśli te tekst wyraża z charakterystyczną
dla Księgi plastycznością:

U góry słaba linia.
Zejdziesz do pieczary.
Przyjdą trzej stateczni goście.
Okaż im szacunek – i ostatecznie, będzie szczęście.

 


Ch’ien – Akcja. Niebo.
K’an – Woda. Niebezpieczeństwo.

obrazki/ksiega/kp-i8.gifHeksagram 6. SĄD

Oczekiwanie nie jest bezużyteczne, właśnie
oczekiwanie może i powinno być nacechowane namysłem nad samym sobą. Oczywiście,
namysł nad samym sobą wymaga odejścia na jakiś czas od świata zewnętrznego i
zanurzenia się w sobie. Taki rozziew pomiędzy zewnętrznym i wewnętrznym wyrażony jest
w symbolice heksagramu.

U góry, zewnętrznie – niebo (twórczość), u dołu, wewnątrz woda
(niebezpieczeństwo). Istotną treścią nieba wznoszenie się, zaś istotną treścią
wody jest płynięcie w dół; między nimi – konflikt, spór czyli Sąd. W wodzie jednak
odbija się twórcze niebo, jest ona przeniknięta jego siłami. Wizerunek taki
odnajdujemy również w trigramie wody, w którym linia światła pogrążona jest
pośrodku dwóch linii ciemności. Czujne, uważne ustrzeżenie, we wnętrzu, tej odbitej
(odzwierciedlonej) treści nieba prowadzi do harmonijnego z nim połączenia. Każde
jednak nadmierne doprowadzenie sprawy do końca jest tutaj zgubne, gdyż ujawni się do
końca treść wody, ściągająca w dół i oddalająca od nieba. Natomiast, jeśli nie
poddać się bezwładnej sile inercji wody, lecz spoglądać na niebo jako na wyższy
ideał twórczości dostępny dla człowieka; jeśli zdołamy spotkać się z wielkim
człowiekiem, to będzie powodzenie; i odwrotnie, przeciwnie: nie będzie powodzenia,
jeśli rzucimy się samodzielnie w potok życia.

Na drodze poznania sprawa wygląda tak samo. Należy wyrazić osąd o stosunku
pomiędzy już znanym i na nowo przyswojonym doświadczeniem. W tym osądzie zawarty jest
sąd zarówno nad błędami przeszłego, jak i nowego doświadczenia. Sąd taki zawiera w
sobie nie tylko negatywną stronę osądu, lecz (w jeszcze większym stopniu zapewne)
również pozytywną stronę osądu błędów i uwolnienia od nich. Tym bardziej, że w
tej sferze jest to sąd człowieka nad samym sobą – sąd najlepszego, co jest w
człowieku, nad jego błędami i zaniedbaniami, sąd twórczości nad pasywnym
skostnieniem i przezwyciężenie tego skostnienia. Wszystko to zostało lapidarnie ujęte
w następującym tekście:

Sąd. Dla poszukiwacza prawdy – przeszkoda. Czujna uważność
i zrównoważenie – ku szczęściu. Skrajności – ku nieszczęściu.
Sprzyjające jest zobaczyć się z wielkim człowiekiem.
Niesprzyjający jest bród przez wielką rzekę.



1

Wszystko, co złe, liche i marne, na samym początku swego powstawania. nie posiada
wystarczającej siły sprzeciwu, aby uważać je za nieuniknione. Na pierwszym stopniu sądu
jest ono symbolizowane przez słabą linię, której podatny charakter wskazuje na
możliwość przezwyciężenia zła, tzn. tego, co tutaj podlega osądowi. Z powodu tego
osądu, co najwyżej mogą pojawić się plotki, słuchy o niewielkim znaczeniu, lecz
ostatecznie sprawa zostanie naprawiona przez jedną chociażby skruchę, dokonaną w
odpowiednim momencie. W tekście czytamy:

Na początku słaba linia. To, o co chodzi, nie jest wieczne.
Będą niewiele znaczące słuchy. W końcu – szczęście.



2

Nie pokonując zła w odpowiednim czasie, dajemy mu możliwość, na następnym
stopniu, okrzepnąć na tyle, że osiąga ono nad nami przewagę. Goni nas ono i zmusza do
sądu, ale sąd ten nie będzie dla nas korzystny, może on tylko nas osądzić. Sądząc
się, sami na siebie ściągniemy nieszczęście. Obecnie lepiej jest zrezygnować z sądu
i chociażby w pół drogi zawrócić i schować się u siebie w domu; lepiej wrócić do
swoich nawet niewielkich majętności, niż w sporach gonić za czymś większym.

W poznaniu również – w analogicznych sytuacjach lepiej jest powrócić do
nieznacznego, ale w pełni przyswojonego doświadczenia, niż zbłądziwszy z właściwej
drogi dążyć do zagarnięcia wciąż nowych aktów poznawczych, które są dla nas
całkowicie zewnętrzne i nieprzyswajalne. Jeśli już pozwoliliśmy sobie popełnić
błąd, koniecznie należy zrezygnować z dokonania ostatecznego wnioskowania. Należy
powrócić do punktu wyjścia i naprawić popełnione niedbalstwo, a następnie dopiero
wyruszyć dalej. W tekście wyrażone to zostało w następującej wskazówce:

Silna linia na drugim miejscu.
Ten, kto nie przezwycięży
siebie, (stanie przed) sądem.
Niech powróci do swego domu i tam się ukryje.
Wtedy nie będzie nieszczęścia (które sam spowodował).

3

Niemożność poruszania się od wewnątrz na zewnątrz, w samym heksagramie pokazana
jest jasno: w zewnętrznym tkwi siła twórcza, której nie zdoła sprostać świat
wewnętrzny znajdujący się w stanie niebezpieczeństwa. Nad tym właśnie światem
wewnętrznym sprawowany jest sąd. Owa niemożność poruszania się naprzód w momencie
kryzysu (pozycja trzecia) występuje szczególnie ostro, gdyż na pozycji tej dokonuje
się przechodzenie od wewnętrznego do zewnętrznego. Oczywiście, każda rezygnacja z
nowego poznania, z ruchu naprzód, każde nieugięcie wytrwałe przebywanie na tym samym
miejscu jest okropne, lecz tutaj tylko takie właśnie postępowanie może doprowadzić do
szczęśliwego zakończenia. Tutaj człowiek nie może działać samodzielnie w celu
osiągania nowych zdobyczy. Tylko to, co zostało zdobyte już kiedyś, może tutaj
podtrzymać człowieka. Zaiste, prawdziwy wódz, przywódca ludzkości jest również
najdoskonalszym nosicielem tego, co było osiągnięte w przeszłości. Dlatego,
postępując za nim, można jeszcze działać, jednak nawet w takim działaniu nie można
osiągnąć czegoś dla siebie. Człowiek upodabnia się tutaj do pnącej się rośliny,
która podtrzymywana przez wysokie i mocne drzewo może wznieść się na dużą
wysokość. Jest to jednak, oczywiście, nie jego własna możliwość wzniesienia na
dużą wysokość. Tak samo w poznaniu; w momencie kryzysu, zachodzącego pomiędzy
subiektem i obiektem, ten pierwszy nie jest w stanie wypracować metodologii poznania i
zmuszony jest posługiwać się uprzednio wypracowaną metodologią. (Nie należy jednak
tracić z pola widzenia tego, że dana sytuacja jest tylko szczególnym przypadkiem i nie
reprezentuje ogólnych gnoseologicznych poglądów Księgi Przemian. Rozpatrywana jest
tutaj tylko konkretna możliwość, charakterystyczna dla danej sytuacji w procesie
poznania – uwaga Juliana Szczuckiego). W tekście zaszyfrowane to zostało następującymi
słowy:

Słaba linia na trzecim miejscu.
Pożywiaj się tym, co osiągnięto w przeszłości.
Nieugięta wytrwałość jest okropna, ale w końcu będzie szczęście. Być może,
postępując za wodzem, będziesz działać, ale (sam) niczego nie dokonasz.

4

Wpływ kryzysu daje się odczuć i na tej pozycji, na której człowiek nie jest w
stanie zapanować nad sobą i doprowadza sprawę do sądu. Dana pozycja jednak jest już
włączona do trigramu Twórczość, tzn. człowiek włada mocą twórczą, dzięki
której może naprawić wszystkie swe postępki i powrócić do stanu niewinności, który
zgodny jest z zamiarem przeznaczenia. Jeśli człowiek zrozumie zamiar przeznaczenia, to
może osiągnąć pełne i całkowite pogodzenie ze swoim losem. Z nieugiętą
wytrwałością strzegąc tego pogodzenia, wchodzi on w świat jako harmonijnie integralna
jego cząstka. I znowuż, nie należy uważać, że dana tu została raz na zawsze ogólna
zasada. Sprawa dotyczy specyficznych warunków jednego z momentów sądu, przy czym
sąd ten obecnie rozpatrywany jest z punktu widzenia sądzącego (górny trigram).
Z tego punktu widzenia, sąd nie jest karą, lecz, zgodną z koniecznością
przeznaczenia, naprawą gwoli twórczości. Konieczne jest bowiem, by prawda
zatriumfowała nad pozorną i przemijalną prawidłowością. Właśnie rekonstrukcja
prawdy brana jest tutaj pod uwagę. W tekście zostało to wyrażone tak:

Silna linia na czwartym miejscu.
Ten, kto nie przezwycięży siebie (stanie przed) sądem.
Niech nawróci się i zjednoczy się z losem, i w tej przemianie niech odnajdzie
pogodzenie.
Nieugięta wytrwałość – ku szczęściu.



5

Z punktu widzenia orzekającego wyrok sądu, sąd stanowi główne i ostateczne
poznanie, oczyszczenie i naprawienie wykroczenia. Podczas tego działania nie można
utracić z pola widzenia ani jednego niewłaściwego, złego postępku. Rozpoznane zostaje
wszystko, co nie jest właściwe i sprzyjające. Ponieważ zaś rozpoznane zostaje poprzez
scharakteryzowanie, więc nie będzie ono już więcej się dokonywać. W ten sposób
zrekonstruowana zostaje pełna niewinność, ów pierwotny stan niewinności, który
istniał przed pierwszymi przyczynami przestępstwa. Nie istnieje ono już więcej, tak
jak nie istniało przed pojawieniem się jego zamiaru. Dlatego tekst tutaj jest
lakoniczny:

Silna linia na piątym miejscu.
Sąd.
Prymaryczne szczęście.



6

Możliwość odkupienia wykroczenia poprzez osądzenie nie powinna być powodem
lekkomyślnego stosunku człowieka do tej możliwości, by odkupić niewłaściwe
postępowanie. W przeciwnym wypadku będzie to nadmiernym rozwojem odkupienia, który
opisany jest w szóstym rozdziale danego heksagramu. Mowa tutaj jest o takim właśnie
lekkomyślnym stosunku do przebaczenia. Człowiek może otrzymać przebaczenie, lecz znowu
popełnia on wykroczenie, licząc na nową skruchę i nowe odkupienie. Jeśli więc na
pozycji poprzedniej widzieliśmy pełną i doskonałą naprawę, to tutaj mamy do
czynienia z nadmiernym rozwojem, z wciąż od nowa powstającym naprawianiem wykroczeń,
które dokonywane są wciąż od nowa. (Tekst wizualizuje te myśli w sposób zrozumiały
bez wyjaśnień, ale wizerunki są napełnione specyfiką życia nadwornych feudałów w
starożytnych Chinach – uwaga Juliana Szczuckiego):

U góry silna linia.
Być może, otrzymasz w miłościwym darze galowy pas, lecz przed końcem audiencji sam go
trzykrotnie porwiesz.

 

K’un – Ziemia. Reakcja.
K’an – Woda. Niebezpieczeństwo.

obrazki/ksiega/kp-i9.gifHeksagram 7. WOJSKO

Heksagram ten tym różni się od
poprzedniego, że zamiast Twórczości, umiejscowionej zewnętrznie, górnym trigramem
jest Dokonanie.

Twórczość jest natężeniem, światłością. Dokonanie jest uległością,
ciemnością. Nie może ona wnosić jasności, nie może dokonywać osądzenia. Dlatego w
sytuacji, którą wyraża ten heksagram, konflikt nie może być rozwiązany przez sąd.
Tutaj skuteczne jest coś innego. Ten, kto może osądzić samego siebie, nie przedkłada
sprawy sądowi. Ten zaś, kto dociera do konieczności stawania przed sądem, nie jest
człowiekiem, który koniecznie musi być zadowolony z orzeczenia sądu. Może on, nie
bacząc na decyzję sądu, zbuntować się przeciw niemu. W takiej sytuacji działanie
wyłącznie za pomocą środków prawnych jest bezsensowne, gdyż właśnie orzeczenie
sądu było niezadowalającym użyciem jurysdykcji.

System Księgi Przemian zostałby naruszony, gdyby Sąd ukazany został w niej
tylko z jednej strony, mianowicie pozytywnej. Możliwy jest i nieprawy sąd, przeciwko
któremu należy powstać. Ponieważ jednak powstać zgodnie z literą prawa jest
niemożliwością, to powstaje konieczność dokonania powstania zbrojnego, odwołania
się do wojska. Nie wolno jednak do wojska odnosić się lekkomyślnie. Dlatego dany
heksagram poświęcony jest wszechstronnemu oglądowi wojska, jego działania i
zastosowania. Niebezpieczeństwo – oto zasadnicza cecha działania i zastosowania wojska.
Wyrażone to zostało w samej strukturze heksagramu: wewnątrz (u dołu)
Niebezpieczeństwo, a na zewnątrz Dokonanie: trigram składający się wyłącznie z
linii ciemności. Mroczne niebezpieczeństwo – oto o czym mówi sam symbol. Z maksymalną
uwagą, z pełnowartościowym doświadczeniem życiowym męża należy
rozwiązywać spór za pomocą wojska. Teraz zgubną może się okazać zarówno
młodzieńcza buntowniczość, jak i starcze skostnienie. Tylko biorąc to pod uwagę
można osiągnąć powodzenie, tzn. można naprawić to, co wcześniej zostało zepsute.

Niedojrzały młodzieniec albo rozwinie się prawidłowo i wówczas winien tylko
poczekać na swoją godzinę, albo też popełni w rozwoju błąd, który musi być
osądzony. Jeżeli zaś nawet sąd nie może naprawić błędu, to konieczne są środki
radykalne: powstaje konieczność działań wojskowych. Taki jest drugi sens danego
heksagramu.

Oba znaczenia heksagramu zawierają jednak ten sam wymóg nieugiętej wytrwałości:
wytrwałego pozostawania na prawej drodze i czystego (nie splamionego) sumienia. W
tekście mamy tylko aluzję dotyczącą tych myśli wiodących, które przestawione
zostały tylko w literaturze komentatorskiej, szczególnie w badaniach hermetycznych. Oto
tekst:

Wojsko. Nieugięta wytrwałość.
Dla dojrzałego męża – szczęście.
Ujmy to nie przyniesie.



1

W każdym działaniu wojska współistnieją zarówno zdobycze, jak i straty. Przewaga
zdobyczy określa sukces wojska. Sukces jednak osiągnąć można tylko wtedy, gdy nie on
sam jest tym namiętnie upragnionym rezultatem. Rozgorączkowanie może tu doprowadzić
wyłącznie do najgorszych następstw. Sukces zaś możliwy jest tylko wówczas, gdy
zastosowanie wojska wypływa nie z samego pragnienia zwycięstwa (którego jednako pragną
obie walczące strony), lecz z żelaznej konieczności, z wyższych praw strategii.

Tak samo dotyczy to naprawiania błędów popełnionych w procesie poznania, gdyż nie
można tej naprawy dokonać za pomocą działań opartych wyłącznie na prostym zamiarze
i pragnieniu. Dokonanie jest możliwe tylko na skutek zrozumienia jego konieczności, a
zrozumienie to powinno być dogłębne i sumiennie rzetelne. Tekst wyraża te myśli
następującymi słowy:

Na początku słaba linia.
Wojsko wystąpi zgodnie z prawem.
Brak sumiennej rzetelności – nieszczęście.



2

Przeciwstawność elementów skrajnych możliwa jest tylko dzięki ich jedności.
Przeciwstawność światła i ciemności możliwa jest tylko dzięki ich jedności. W
Księdze często wskazuje się na wzajemne przyciąganie światła i ciemności. Z drugiej
strony w każdym heksagramie dominuje ciemność, jeśli zawiera on znacznie mniej
słabych, ciemnych linii, i odwrotnie. Z trzeciej strony, w każdym heksagramie wyrażony
jest rozwój danego procesu w czasie; rozwój ten idzie dwiema falami, których dwoma
najwyższymi grzbietami (punktami) są: linia druga (wewnątrz) i linia piąta (na
zewnątrz). Linie te (grzbiety, punkty), będąc usytuowane pośrodku, pomiędzy
początkiem fali i jej końcem, są szczególnie sprzyjające. Podkreślone to zostało
jeszcze tym, że środek, koncentracja (skupienie), ukierunkowanie na cel, zrównoważenie
– wszystko to są pojęcia zawarte w terminie technicznym Chun.
Rozpatrywana pozycja została tutaj wyrażona przez linię, symbolizującą te wszystkie
jakości. Linia ta zajmuje najwygodniejszą pozycję, a oprócz tego jest to jedyna w
heksagramie linia światła, ku której grawitują i której podporządkowują się
wszystkie pozostałe linie. Ponadto linia druga znajduje się w centralnym punkcie
trigramu niebezpieczeństwo. Wszystko to powinno wyrażać pozycję wodza w centrum
jego wojska. Niech wojsko i jego działania znajdują się w niebezpieczeństwie, niech
nawet otacza je ciemność, lecz wódz znajduje się w centrum wojska tzn. jednako obcy
jest mu nadmiar, jak i niedostatek. Dlatego działania jego będą zawsze w pełni udane i
otrzyma on najwyższą pochwalę, gdyż między jego linią (silną) i linią
władcy-cesarza (słabą linią piątą) istnieje współzależność zgodna zarówno z
analogią ich centralnych pozycji, jak i z antytezą ich polarnych skrajności. Tak
został tu przedstawiony -wizerunkiem i symbolicznie – skutecznie działający wódz.
Takim właśnie jest rozum działający w samym centrum nowego aktu poznania. Dzięki jego
centralnej pozycji jednako są mu dostępne wszystkie elementy składowe aktu poznania.
Właśnie ten rozum, usytuowany w centrum nowego aktu poznania, jest inspirowany przez
nosicieli już osiągniętej wiedzy. W tekście zostało to wyrażone następująco:

Silna linia na drugim miejscu.
Przebywanie w centralnym miejscu dowodzenia wojskiem.
Szczęście. Ujmy to nie przyniesie.
Cesarz trzykrotnie ogłosi miłościwy rozkaz.

3

Jest to pozycja kryzysu. Oprócz tego, zajęta jest ona tutaj przez słabą linię, a
jej słabość pogłębia fakt, że w symbolice Księgi silną linię na nieparzystej
pozycji uważa się za położoną właściwie, tak, jak słabą linię na pozycji
parzystej. Dla przezwyciężenia kryzysu potrzeba siły, a w danym przypadku jest akurat
przeciwnie. Dlatego nie można tu oczekiwać żadnego sukcesu, co znajduje swój wyraz w
odpowiednim wizerunku tekstu. Również i w poznaniu nie można osiągnąć żadnego
sukcesu, tzn. nowej wiedzy, gdy akt nowego poznania pozbawiony jest wewnętrznej siły i
prawidłowości. Nie jest on w stanie przezwyciężyć skostnienia wiedzy już
nagromadzonej, która w nowych warunkach może nie nadawać się do zastosowania i być
martwą. Nowa, żywa wiedza zostaje wówczas zastąpiona przez trupy ongiś zrodzonych
myśli, obcych podczas aktualnej sytuacji życiowego wysiłku poznawczego. Innymi słowy,
dokonuje się zaprzepaszczenie poznania, tzn. nieszczęście, rozłam pomiędzy wiedzą i
światem. Tekst wyraża to mocno i lakonicznie:

Słaba linia na trzecim miejscu.
W wojsku może być wóz trupów.
Nieszczęście.



4

Normalny stosunek pomiędzy słabą linią i parzystą pozycją pozwala mówić o
następnym etapie rozwoju danego stopnia, na którym wzięto pod uwagę uprzednie
doświadczenie i preferuje się rezygnację z aktywnego działania: wycofanie wojska na
stałe kwatery w celu wyczekującego przygotowywania dalszych działań. W procesie
poznania jest to moment, gdy wyczekująco podsumowuje się nagromadzone doświadczenie,
przed powtórnym osiągnięciem nowej wiedzy. Nie można tu mówić ani o sukcesie, ani o
klęsce; można tylko wskazać, że takie wycofanie wojska nie jest ucieczką, lecz
przygotowaniem i że nie można mieć o to pretensji, a oszczerstwa są nie na miejscu.
Tekst głosi:

Słaba linia na czwartym miejscu.
Wojsko wycofuje się na tyły.
Ujmy to nie przyniesie.



5

Chociaż piąta pozycja reprezentuje wzrost sił, lecz w danym przypadku zajęta jest
przez linię słabą, symbolizującą niemożność samodzielnego działania. Działanie
jednak jest tutaj nadal konieczne, gdyż nie został osiągnięty ostateczny rezultat
działalności, zaś zanieczyszczają go obce elementy. Zupełnie jakby na uprawnym polu
pojawiła się dzicz, która niszczy kiełki. Jeśli jednak samemu działać tutaj nie
sposób, to tym niemniej nie należy zmieniać wydanych zarządzeń, gdyż zniweczy to ich
skuteczność. Należy trzymać się swego słowa. Ważne jest przy tym, oczywiście, aby
zarządzenia wydane były właściwemu człowiekowi, który tym samym otrzymuje
odpowiednie pełnomocnictwa. W takich warunkach konieczne jest, aby był on wodzem
absolutnym, natomiast każdy jego podwładny, który działa według własnego uznania,
skazany jest na niepowodzenie, nawet gdyby działał prostolinijnie i z nieugiętą
wytrwałością.

W gnoseologii symbolika tej linii oznacza moment poznania, gdy zdobywa się nową
wiedzę, lecz nie została ona jeszcze całkowicie zdobyta. W takiej sytuacji, do
prawdziwej wiedzy domieszane są jeszcze elementy przypadkowych skojarzeń, które
powstają na skutek niewiedzy lub też zbyt powierzchownej znajomości z przedmiotem
poznania. Pomocną może być tutaj znajomość literatury, oczytanie. Słów tych należy
się mocno trzymać, jednak należy pamiętać, że ważny jest sens słów, a nie same
słowa. Sens ten powinien być przyswojony dogłębnie, ugruntowany i jakby od dawna już
usynowiony. To starszy syn, którego przeciwstawia się młodszemu synowi
uosabiającemu powierzchowną tylko znajomość literatury. Ten ostatni nie rozumie a jego
nieugięta wytrwałość jest równoznaczna skostnieniu, które zniweczyć może sukces
poznania. Oto wizerunki tekstu:

Słaba linia na piątym miejscu.
Na ornej ziemi grasuje dzicz.
Korzystnie jest trzymać się słowa.
Ujmy to nie przyniesie.
Starszemu synowi – wodzostwo nad wojskiem, młodszemu synowi wóz trupów.
Nieugięta wytrwałość – ku nieszczęściu.



6

Pogoń za zwycięstwem czyni tylko ślepym wobec aktualnej potrzeby walki. Dlatego na
poprzednich stopniach, z odpowiednio różnych punktów widzenia dawane były
ostrzeżenia, w aktualnej sytuacji chroniące przed błędami. Tutaj natomiast – koniec
procesu zwanego wojskiem. Teraz należy już mówić o rezultatach jego działania.
Jedynym ostrzeżeniem, które tu jest właściwe, jest ostrzeżenie dotyczące działania nikczemników,
walczących wyłącznie dla osiągnięcia zwycięstwa. Dlatego jeden z komentatorów
(Su-Sjun cytowany wg Wan-I) wyraża się lakonicznie, aczkolwiek paradoksalnie: Kiedy
wojskiem dowodzi doskonały mędrzec, to na początku tego działania nie osiąga on
zwycięstwa za każdą cenę. Dlatego na końcu danego działania może on (osiągnąć)
prawdziwy sukces
. Myśl ta, jako metafora, może być zastosowana również do
działalności w procesie poznania, na tym etapie osiągania nowej wiedzy, gdzie została
ona już osiągnięta i powinna utworzyć jedność, tak samo, jak nowopowstałe państwo
powinno połączyć się z domami starych feudałów. W Księdze Przemian czytamy:

U góry słaba linia.
Wielki władca – cesarz włada losami.
Zakłada on cesarstwo, łącząc je z domami (feudałów).
Nikczemni ludzie niech nie działają.


 


Kan  Woda. Niebezpieczeństwo
Kun  Ziemia. Reakcja.

obrazki/ksiega/kp-i10.gifHeksagram 8.
PRZYBLIŻENIE

Osiągnięcie zwycięstwa, zawojowanie  to
tylko moment, którego rezultat powinien zostać ugruntowany. Dla danej sytuacji
charakterystyczne jest działanie ukierunkowane na ugruntowanie zwycięstwa. Polega ono na
wzajemnym przybliżeniu zwycięzcy i zawojowanej przez niego dziedziny (obszaru).
Zbliżenie to jest możliwe dzięki zniszczeniu i podporządkowaniu wszystkiego, co obce i
niezdolne do zbliżenia. W celu zbliżenia należy koniecznie dokonać prawidłowej
prognozy przyszłego rozwoju. Na początku chodzi o to, aby nie martwić się o
pomyślność zawojowanego obszaru, lecz zadbać o powstrzymanie zewnętrznych sił,
których działanie jest destrukcyjne. O ile dla poprzedniej sytuacji zwycięstwo było
ostatnim momentem, to dla danej sytuacji samo zwycięstwo jest jej początkiem. W samym
zwycięstwie zawarte są prymarne stosunki wzajemne, które należy z nieugiętą
wytrwałością zachowywać w przyszłości. Tak wygląda sprawa z punktu widzenia tego,
do kogo przyszłość ta się przybliża. Dla tych zaś, którzy przybliżają się do
niej, pożyteczne jest rozumieć, że w danej sytuacji możliwe jest jak najbardziej
pomyślne zbliżenie; z tej możliwości powinni skorzystać wszyscy, którzy zdolni są
do takiego zbliżenia, zaś skorzystać powinni natychmiast. W takich warunkach
spóźnienie oznacza odmowę; spóźnienie przekształca współuczestnika zwycięstwa w
zwyciężonego i rozbitego. W procesie poznania, dopóki jeszcze nowa wiedza nie została
osiągnięta, należy dokonywać rożnych działań dla jej osiągnięcia. Wiedzę należy
przeciwstawiać niewiedzy; harmonizować sytuację odnajdując porządek w chaosie
przeżyć; przenikać w – na razie jeszcze niedostępny – żywioł, który jeszcze nie
został rozpoznany oraz rezygnować z przypadkowych, przeszkadzających wyobrażeń. Oto
jednak poznanie zostało zdobyte. Znaczy to, że wszystkie działania zostały
doprowadzone do pozytywnego rezultatu. Wtedy właśnie wszystko, co jest organicznie
związane z wiedzą nabytą, jest osiągalne, zaś to co jest jej obce, nie stanowi
przeszkody. Możliwe staje się zbliżenie nowego, wyższego poznania z tym, co zostało
poznane uprzednio. To, co w uprzednim poznaniu zachowuje siłę przekonującą
natychmiast, nie bacząc na osiągnięcie nowej wiedzy wyższego stopnia, łączy się
nią w jednolitym systemie wiedzy. Natomiast te elementy poznania z poprzednich stopni,
które w danym momencie są już spóźnione, tzn. zbędne, skazane są na zniweczenie.
Taką jest właśnie przejściowa sytuacja pomiędzy zawojowaniem zwycięstwa i przyszłym
jej znaczeniem wychowawczym. Tekst wyraża to w następujący sposób:

                         
Przybliżenie.
Szczęście.
                         
Wniknij
w wyrocznię i prymarna wieczna nieugięta wytrwałość ujmy nie
przyniesie.
                         
Czy
nie lepiej przyjść od razu?
                         
Temu,
kto się spóźni – nieszczęście.

1

Poddani, znajdujący się najdalej od zwycięzcy i jednocześnie najbardziej podatni na
jego wpływ, pozbawieni są możliwości samodzielnego działania. Starają się oni
intensywnie przybliżyć do zwycięzcy, gdyż szczególnie mocno czują swoje od niego
oddalenie. Zwycięzca zaś (biorąc pod uwagę poprzedni komentarz) występuje tutaj jako
nosiciel nowego, prawdziwego poznania: jako posiadacz prawdy. Teraz, u samego
początku zbliżenia, stosunki wzajemne są jeszcze niezwykle proste, pozbawione
sztuczności i pretensjonalności. Dlatego posiadacz prawdy jest jej pełen, jest
nią napełniony jak prosty i bezpretensjonalny gliniany dzban napełniony wodą. Istotne
znaczenie ma jego zawartość a nie jego wygląd. Każdy, kto przybliża się do niego,
działając nawet tylko dla siebie, dokonuje mimo wszystko tego, czego wymaga sytuacja.
Dlatego, przychodząc do niego bez zastrzeżeń, całkowicie, stwarza szczęście nie
tylko dla siebie, lecz i dla innych. Pasywnie chroniąc swoją wiedzę, włącza się on
razem ze zwycięzcą w całość systemu ponownie osiągniętego poziomu zrozumienia
świata (światopoglądu); tworzy dla zwycięzcy ramy, które kształtują jego formę. Na
tym polega pożyteczne działanie prostego ludzkiego rozsądku, zdrowego sensu, który
zastąpiony zostanie przez inne rodzaje poznania na następnych etapach. Tekst wyraża to
następującymi słowy:

Na początku słaba linia.
Przybliżaj się do tego, kto włada prawdą. Ujmy to nie przyniesie.
On jest pełen prawdy jak napełniony dzban.
Całkowicie przyjdziesz do niego i będzie szczęście również dla innych.

2

Zbliżenie, o którym tu mowa, nie jest zewnętrznym, przestrzennym zbliżeniem, lecz
zbliżeniem co do istoty sprawy, a jego treścią jest współbrzmienie wewnętrzne.
Dlatego w procesie danej sytuacji, przede wszystkim bierze się pod uwagę rytm i
współbrzmienia danego rytmu. Niejednokrotnie już widzieliśmy, że proces wyrażony
przez ten lub inny heksagram, stanowi rytm dwóch fal, w których pozycje druga i piąta
są najwyższymi punktami rozwoju każdej z nich; pomiędzy nimi istnieje wewnętrzne
pokrewieństwo. Tutaj, dodatkowo jest ono podbudowane przeciwstawnością sił
światłości (linia 5) i ciemności (linia 2), a więc również ich wzajemnym
przyciąganiem. Jednocześnie obie te pozycje zajęte są przez te siły w sposób
zupełnie naturalny. Dlatego też właśnie pomiędzy nimi możliwe jest prawidłowe, jak
najbardziej owocne zbliżenie. Jeśli zbliżenie stanowi sens całego heksagramu, to dana
linia wyraża ten sens i jego treść, natomiast opis tego sensu zawiera tekst do linii
piątej. Tutaj zwraca się również uwagę na ten moment w procesie poznania, gdy cechą
szczególną jest namiętne podejście, przyciąganie ku poznaniu; jednocześnie pojawia
się możliwość przybliżenia. Istnieje ono i nic nie stoi mu na przeszkodzie. Wyrażone
to jest nawet graficznie: pomiędzy linią drugą (subiekt pragnienia) i linią piątą
(obiekt pragnienia) nie ma silnych, sprzeciwiających się linii. Jednak na danym etapie
rozpatruje się tylko przybliżenie, nie rozpatruje się jeszcze osiągnięcia obiektu
pragnienia. I jeśli dla linii piątej charakterystyczne będzie – jak zobaczymy –
poznanie całkowite i doskonałe, to linia druga wyraża tylko dążenie do niego;
władanie ideałem, lecz bez jego realizacji. Władanie to jest jednak możliwe, ponieważ
granica pomiędzy wewnętrznym i zewnętrznym została tu zniwelowana dzięki mocy
współbrzmienia i wzajemnego przyciągania. Myśli te są tu zasygnalizowane skąpym
tekstem, lecz niewątpliwie wypływają z całego systemu Księgi i są konieczne dla
nasycenia lakonicznego tekstu:

Słaba linia na drugim miejscu.
Zbliżaj się do niego od wewnątrz.
Nieugięta wytrwałość – ku szczęściu.

3
Nadal aktualne jest dążenie do obiektu, którym jest ideał najwyższy, lecz
sprzyjające warunki już minęły. Mowa tu o spóźnialskich, o których mówi się w
samym tekście heksagramu. Już samo dążenie stanowi siłę, a posiadanie siły
wywołuje z konieczności aktywny sprzeciw. Tak oto subiekt stoi tu oko w oko przeciwko
wszystkim negatywnym siłom, które w literaturze komentatorskiej są czasami rozpatrywane
jako infernalne. Wyraża się to również w tym, że mamy tu do czynienia wyłącznie z
dążeniem do ideału, gdy niemożliwe jest zrealizowanie go, gdyż wartości, które
sprzyjając oddziaływały na poprzednim stopniu – współbrzmienie, normalność,
skupienie – tutaj są całkowicie nieobecne. Skupienie możliwe jest tylko na drugiej i
piątej (centralnej w trigramie) pozycji, natomiast na danej pozycji współbrzmienie i
normalność są nieobecne; zarówno trzecia, jak i szósta pozycja zajęte są przez
jednorodne, a więc nie współbrzmiące siły; przy czym trzecia, nieparzysta pozycja
zajęta jest przez nienaturalnie słabą linię. Wyrażone to jest lakonicznie:


Słaba linia na trzecim miejscu.
Przybliżasz się do niego, ale to nie ten.

4
Po przeżytym kryzysie przybliżenie staje się znów możliwe, jednak nie można już
uzyskać wewnętrznego pokrewieństwa; ten czas już przeminął i został utracony
bezpowrotnie. I jedyne, co tutaj jest możliwe, to zewnętrzna, przestrzenna bliskość,
która w tych warunkach też ma swoje znaczenie i wagę. Jeżeli uprzednio mowa była o
wewnętrznym pokrewieństwie pojęć, to teraz sprawa polega na bliskości, gdy się je
porównuje. Przy tym, oczywiście, granice porównywanych pojęć zarówno dzielą je, jak
i łączą, tzn. zbliżają. Aby osiągnąć sukces, potrzebna jest tutaj tylko
wytrwałość przy zachowywaniu takiego stanu rzeczy. Starożytna tradycja komentatorska
postrzega tę bliskość jako bliskość doradców wobec władcy, zaś bliskość
pomiędzy nimi może być podtrzymywana nie z racji ich wewnętrznego współbrzmienia,
lecz dzięki podporządkowaniu doradców władzy zwierzchniej. W tekście czytamy tylko:

Słaba linia na czwartym miejscu.
Zewnętrzne zbliżenie do niego.
Nieugięta wytrwałość – ku szczęściu.

5
Na poprzednich stopniach rozpatrywane było przybliżenie ze strony tych, którzy się
przybliżają. Tutaj zaś rozpatrywane jest ze strony tego, do kogo się przybliżają.
Ten obiekt, ku któremu następuje przybliżanie, jest jedyną linią światłości, ku
niej – dzięki sile biegunowości – grawitują wszystkie pozostałe. Wystarczającą jest
tutaj jedna wartość tego obiektu – jego jawność, która nadaje jawność całemu
procesowi przybliżenia. Nie oznacza to jednak przyzwolenia na pozbawione formy i dowolne
przybliżenie, lecz oznacza wyraźnie określoną formę wolności przybliżających się.
Forma ta jest wyrażona wizerunkiem zapożyczonym z obyczajów starożytnych Chin. Jeden
ze znaczących komentatorów Księgi, Czen-I-czuan przypomina, że już za czasów
dynastii Czou miał miejsce kultowy obyczaj cesarskiego polowania, gdy naganiacze
ustawiali się tylko po trzech stronach pola. Strona czwarta pozostawała otwarta i
uciekające przed cesarzem dzikie zwierzęta mogły ujść przed śmiercią. Tym sposobem,
ginęły tylko te zwierzęta, które szły wprost na myśliwego, którym życie nie
było potrzebne
i same oddawały to życie myśliwemu. Uważano, iż takie
postępowanie cesarza jest pierwowzorem dla całej ludności, na tyle czytelnym, że
zbędnymi są wszelkie zakazy. W ten sposób wyrażona została wolność, która
przecież ograniczona jest ramami konieczności. Tekst, wystarczająco pełny, wyraża to
następującymi słowy:

Silna linia na piątym miejscu.
Objawione przybliżenie.
Cesarz powinien ustawiać naganiaczy tylko z trzech stron i pozwalać uciec zwierzynie,
która jest z przodu.
Wtedy dla mieszkańców nie będzie zakazów.
Szczęście.

6
Ostatni stopień wskazuje na rozwój nadmierny. Takim jest również nadmierny rozwój
(przekwitanie) przybliżenia. Utracono tu odczucie obiektu, do którego następuje
przybliżenie, więc pozostaje tylko przybliżenie nie wiadomo do czego; wyłącznie
bezcelowe dążenie. Brak wyjścia w tej sytuacji wyrażono lakonicznie:

U góry słaba linia.
Przybliżenie do niego pozbawione jest najważniejszego.
Nieszczęście.

 


Sun  Wiatr. Łagodność.
Chien  Niebo. Akcja.

Heksagram
9  WYCHOWANIE MAŁYM

W tym heksagramie, podobnie jak w dwóch poprzednich, również
jedna linia, słaba lub silna, posadowiona w opozycji do pięciu pozostałych linii, staje
się obiektem ich dążenia. Takie fermentacyjne działanie pojedynczej linii
występowało już poprzednio, tutaj jednak objawia się ono ze szczególną siłą i
powoli wywiera swój wpływ na całokształt procesu, w którym rozpatrywany jest
zalążek oddziaływania tego, co przeciwstawne. Owo przeciwstawne znajduje się jeszcze
całkowicie w sferze zewnętrznej, którą cechuje pasywna, łagodna ustępliwość, a
wyraża ją górny trigram łagodnej uległości; stanowi on maksymalne natężenie
twórczości trigramu dolnego. Tak oto, tutaj słabość zaczyna pokonywać siłę,
ustawiając na jej drodze przeszkody. Z drugiej strony, w tym przypadku bierze się pod
uwagę przeciwstawienie się osoby całemu swemu otoczeniu oraz jej sprzeciw wobec tego
otoczenia. Aby zrozumieć, w jakim znaczeniu mowa jest o przeszkodzie, należy wziąć pod
uwagę, że mamy tu do czynienia z nieprzetłumaczalną grą słów, gdyż – a przewija
się to wyraźnie i jednoznacznie przez całą literaturę komentatorską – słowo, które
oznacza tu przeszkodę, w takim samym stopniu oznacza wychowanie. Przeszkody
bowiem, jeśli zostaną pokonane, stają się najlepszym środkiem wychowawczym i
przekształcają się z czynnika negatywnego w pozytywnie działający czynnik
kształtowania woli i odporności. Cóż więc jest przeszkodą, której
przezwyciężenie działa tu wychowawczo? Odpowiedź na to pytanie zawarta jest w
znamiennym wizerunku chińskiej symboliki. Rzecz w tym, że w Chinach chmury deszczowe
najczęściej nadchodzą ze wschodu, od morza. Natomiast twórcy Księgi Przemian,
ród Czou, jak głosi legenda, przyszli z zachodu. Dlatego dla twórców Księgi zachód
był metaforą przeszłości. Obłoki płynące z zachodu, z przeszłości, nie przynoszą
ożywiającego i urodzajnego deszczu. Jeśli nawet wychowanie stwarza możliwość
rozwoju, to w tym przypadku chodzi o przezwyciężenie przeszłości; to, iż samo
wychowanie nie jest w stanie pokonać teraźniejszości, było zrozumiałe dla badaczy i
komentatorów I Ching, a jeden z nich, Wan-I, w swoim komentarzu stwierdza: Doskonały
mędrzec, kierując światem, nie gardzi ludźmi ograniczonymi. Budda, ratując
wszystkich, nie pogardza nawet demonami. Czyż kontemplująca świadomość, zwycięsko
idąc naprzód, może lękać się przemijających trudności? Podobne są one do
brukowców, które nie mogą zatrzymać koła powozu; są jak uderzenia w dzwon,
zmuszające go do wydawania dźwięku; są niczym kamień szlifierski dla noża, na
którym staje się on ostrzejszy. Gdy świnie podchodzą do złotej góry, zwiększa to
jej blask; gdy śnieg i szron pokrywają sosny i cedry, tym samym czynią je
piękniejszymi. Oto dlaczego mówi się tu o rozwoju
. Takie podejście pozwala
zrozumieć, że wspomnienia o przebytych etapach poznania, stanowiąc przeszkodę dla
nowego aktu poznania, w którym pojawia się konieczność przezwyciężenia ich, są
jednocześnie materiałem jego kształtowania. Tymi to myślami literatury komentatorskiej
nasycony jest następujący tekst:

Wychowanie małym. Rozwój.
Gęste chmury, lecz nie pada deszcz; one – od naszej zachodniej rubieży.

1
Na samym początku procesu to, co wewnętrzne i pełne sił twórczych, napotyka na
przeszkodę lekką jak powiew wiatru (górny trigram symbolizuje również wiatr);
krzątanina wokół drobnych zmartwień i spraw oplątuje człowieka, nie pozwalając mu
kroczyć drogą twórczego poznawania, a to sprawia, że jego dążenia są niezborne i
porywcze. Należy koniecznie odnieść natychmiastowe zwycięstwo nad sobą, oddalić je
na właściwe miejsce i powrócić ponownie do normalnych relacji z otoczeniem, czyli
powrócić do dyscypliny. Właśnie dlatego w tekście czytamy:


Na początku silna linia.
Czyż może być szkalowany ten, kto powrócił na własną drogę?
Szczęście.

2
Taki powrót na własną drogę możliwy jest i na następnym stopniu, chociaż utrudnia
go zbliżanie się do zwodzących z drogi przeszkód. Jednak jest to pozycja najbardziej
harmonijnego otwarcia się sił twórczych, dlatego też właśnie tutaj można
oddziaływać nimi na przeszkody w ten sposób, aby przekształciły się one w środek
wychowawczy, o czym mowa była we wstępie do tego heksagramu. Lakoniczny tekst mówi
tutaj:


Silna linia na drugim miejscu.
Wezwanie do powrotu.
Szczęście.

3
W momencie kryzysu nadal trwa działanie, lecz już w zmienionych warunkach, które stały
się niesprzyjające; jedna siła, choćby była to siła twórcza, działać już nie
może. Pozbawiona bowiem została wszystkich koniecznych warunków do działania. Zostało
to wyrażone w tekście, który jest jasny i nie wymaga komentarzy. Następuje wewnętrzny
rozdźwięk, który na przykład w rodzinie jest rozdźwiękiem pomiędzy mężem i
żoną. Jest to moment szczególny, gdy niemożliwe staje się dokonanie syntezy nowo
osiągniętej wiedzy i uprzednich przekonań ze sprzecznościami tkwiącymi w otaczającym
środowisku; sprzeczności te mogą być nawet nieznaczne, jednak tutaj są
wystarczające, aby stać się przeszkodą na drodze pozytywnego ruchu ku poznaniu. Tekst
wyraża to w sposób następujący:


Silna linia na trzecim miejscu.
Z rydwanu wypadły szprychy.
Mąż i żona wymieniają gniewne spojrzenia.

4
Można tutaj jeszcze odczuwać oddziaływanie poprzedniego stopnia, co stwarza
dostatecznie niebezpieczną sytuację, którą tekst aluzyjnie zaznacza mówiąc o widoku
pojawiającej się krwi. Jednak właściwa pozycja tej linii i jej moc w tym heksagramie
wskazują na możliwość sprzyjającego rezultatu. Oprócz tego, moment ten jest
najważniejszy w danej sytuacji, a to wyrażone zostało również symbolicznie, gdyż
tutaj posadowiona jest jedyna słaba linia, ku której grawitują wszystkie pozostałe.
Chociaż nie jest to jeszcze pozycja władcy, a tylko jego zausznika, to jednak w
kontekście danej sytuacji ten właśnie poddany, władając poznaniem prawdy, może sam
kierować wydarzeniami. Musi on jednak spełniać dwa warunki: prawdziwości i przezornej
rozwagi. Całe jego działanie może mieć powodzenie tylko wówczas, gdy bazuje ono na
jego własnym nowym akcie poznania. Tym samym wskazuje się tutaj na zasadniczą rolę
nowego poznania w momencie pokonywania przeszkód pojawiających się z przeszłości i
tym samym nie będących teraźniejszością. Przezorna rozwaga jest tutaj szczególnie
potrzebna również dlatego, że oddziaływanie danej sytuacji rozprzestrzenia się, jak
zobaczymy, również na sytuację następną, która nadchodzi. Dlatego też o takiej
prawdziwości i przezornej rozwadze tekst mówi wprost:


Słaba linia na czwartym miejscu.
Władaj prawdą.
Gdy pojawi się krew, występuj z przezorną rozwagą.
Ujmy to nie przyniesie.

5
To, że dana pozycja, jako drugi pozytywny wzlot całego procesu, jest sprzyjająca, może
być wystarczająco dobroczynne. Jednak potrzebne jest poparcie dla tego procesu. Należy
nieprzerwanie kontynuować tę prawdziwość, która została osiągnięta uprzednio, aby
tę sytuację uczynić zacną. Właśnie ta pomoc, przychodząca od poprzedniej linii,
jest wzbogaceniem od sąsiada, o którym mówi tekst. Nie tylko sama wiedza, osiągnięta
w przeszłości, zostaje zachowana, lecz udaje się uchronić owoc nowego poznania,
ugruntowanego w najbardziej sprzyjających po temu warunkach. Tekst jest następujący:


Silna linia na piątym miejscu.
Władaj prawdą w nieprzerwanym dziedziczeniu.
Wzbogacisz się dzięki twemu sąsiadowi.

6
Linia ta opisuje zakończenie rozpatrywanego procesu, gdy jego pozytywne osiągnięcia nie
tylko zostały uzyskane, lecz i ugruntowane w jego nosicielu. Na skutek rozwiązania
napięcia, jakie powstało podczas dokonywania się procesu, pojawia się moc. Jednak
niedopuszczalny jest tu jakikolwiek konserwatyzm, zwłaszcza konserwatyzm, który cechuje
mniej postępową kobietę, ponieważ żywe poznanie stało by się martwą tradycją. Z
tego jednak również nie wynika, iż mając takie osiągnięcia, należy przystępować
do agresywnych wystąpień. Wskazuje na to wizerunek księżyca, który jest w pełni.
Rzeczywiście, jeśli księżyc osiągnął pełnię, to zacznie się jego ubywanie. Z
taką samą konsekwencją ubytek grozi temu, kto w takich warunkach, gdy nastał moment
uwolnienia od napięcia, nie dając mu możliwości prawdziwie się przejawić, rozpocznie
działania agresywne. Nie można negować w ogóle znaczenia agresji, jednakże jest ona
rozpatrywana jako oddzielna sytuacja i jej to właśnie poświęcony jest następny
heksagram. Tutaj natomiast uwaga skierowana jest na rozwiązanie, na ukoronowanie całego
poprzedniego procesu, co w tekście wyrażone zostało tak:

U góry silna linia.
Już pada deszcz, już wszystko jest na właściwym miejscu.
Szacunek i cześć dla nosiciela godnych cnót.
Nieugięta wytrwałość kobiety – straszna.
Księżyc zbliża się do pełni.
Jeśli człowiek szlachetny wyruszy – to ku nieszczęściu.

 

Chien  Niebo. Akcja.
Tui  Jezioro. Wesołość.

Heksagram 10. ATAK

Gdy nieznaczne jeszcze siły nowo zdobytej wiedzy zaczynają
swój pozytywny ruch naprzód, to następuje reakcja na zewnętrzne ograniczenia.
Przeszłość, czyli wszystko, co zewnętrzne, z całym przekonaniem przeciwstawia się,
nawykowo i destrukcyjnie, nowemu aktowi poznania. Dlatego nowemu poznaniu w jego ruchu
grozi niebezpieczeństwo porażki. Aby nie dopuścić do takiej porażki, konieczne jest
wspieranie nowej idei i pomoc tę należy okazać od strony moralnej, poprzez wyrażenie
łagodnej życzliwości, którą symbolizuje dolny trigram rozwiązanie; tylko
wówczas możliwy jest atak nowego poznania na zewnętrzne, napięte siły. Atak ten
zawsze może i powinien być na tyle miękki i ostrożny, że dokonujący go, nawet w
najbardziej trudnych warunkach, na tym nie ucierpi. Zdolności poznawcze ukierunkowane są
przy tym na ostateczną prawdę, która powinna być oczyszczona ze wszystkich
przypadkowych naleciałości, pojawiających się przy nieuważnym do niej stosunku.
Prowadzi to do następnego heksagramu Rozkwit. Dlatego tekst głosi, że takie
działanie powinno być paradoksalnie ostrożne:

Nastąp na ogon tygrysa tak, aby ten nie ugryzł ciebie samego.
Rozwój.

1
W początkowej fazie rozwoju istnieje tylko idea wiodąca i dlatego daje on możliwość,
ale nie jest jeszcze nową rzeczywistością. Dopiero przejście do rzeczywistości nadaje
procesowi pragmatyczność, która go konkretyzuje i tym samym indywidualizuje. Uprzednio
proces ten może być pomyślany wyłącznie jako możliwość danego działania; od
każdej innej idei różni się tylko specyfiką danego, a nie innego, działania.
Specyfika ta, oczywiście, istnieje na razie tylko w ogólnych pojęciach, a nie w
materialnej konkretności. Jednak i ona, jako plan na przyszłość, wskazuje na
możliwość poprawnego rozwoju sytuacji. W tekście czytamy:


Na początku silna linia.
Prosta ofensywa.
Jeśli wyruszysz naprzód, ujmy to nie przyniesie.

2
Zasadniczą przyczyną ataku jest niezadowolenie z tego, co człowiek posiada. Dążąc do
celu, człowiek przystępuje do przezwyciężenia przeszkód i do rzeczywistej ofensywy.
Na danym etapie, sama ofensywa jest już niewystarczająca, pozbawiona jest bowiem
zabarwienia indywidualnego. Na tej pozycji ofensywa się ukonkretnia, ukierunkowując się
na określony obiekt ataku. Taka indywidualizacja odgrywa względną rolę, gdyż
nadmierna indywidualizacja grozi oderwaniem od otoczenia i w rezultacie klęską.
Natomiast zrównoważenie, które symbolizuje druga, centralna pozycja, a więc równowaga
pomiędzy starym i nowo zdobytym poznaniem, są teraz szczególnie potrzebne.
Osiągnięcie takiego spokoju powinno całkowicie zadawalać człowieka; nie potrzebuje on
oceny i uznania ze strony innych ludzi, z zewnątrz, dla swego działania. Jak samotny
pustelnik kontynuuje on spokojnie swoją ofensywę w celu zdobycia nowej wiedzy. Tekst
mówi o tym tak:


Silna linia na drugim miejscu.
Droga, po której stąpasz – całkowicie równa i gładka.
Dla człowieka, który się ukrył – nieugięta wytrwałość ku szczęściu.

3
Podczas ofensywy, bardziej niż kiedykolwiek, konieczne jest harmonijne współdziałanie
poznania i czynu. Nie wystarczy znać istotę ataku, należy jeszcze znać jego metodę.
Nie wystarczy cenić samej wiedzy, należy jeszcze bardziej cenić jej realizację. Bez
tej realizacji pojawia się jednostronność i niedowartościowanie. Właśnie ta
jednostronność i niedowartościowanie wyrażone zostały w tekście. Często jednak się
zdarza, że podczas takiego kryzysu ludzie na próżno wiodą rozważania co do istoty
zjawisk, o istocie bytu, lecz nie korygują swoich działań w oparciu o tę wiedzę. Z
tego powodu, nawet ich ograniczona wiedza pospolituje się w końcu i staje się martwym
schematem. I właśnie działanie takich skostniałych ludzi jest szczególnie
bezskuteczne w czasie kryzysów. Tekst wyraża to następującymi wizerunkami:


Słaba linia na trzecim miejscu.
I jednooki może widzieć, i jednonogi może nadepnąć.
Jeśli w ten sposób nadepnąć na ogon tygrysa, to ugryzie on tego człowieka.
Nieszczęście.
Wojownik działa zamiast wielkiego władcy.

4
W poprzedniej sytuacji przeżywanie kryzysu ma swoją pozytywną stronę; jest nią
rozpoznanie, że rozwój jednostronny jest rozwojem o niepełnej wartości, zaś na skutek
tego rozpoznania pojawia się dążenie do przezwyciężenia podobnej sytuacji. To
dążenie realizuje się właśnie teraz. Oczywiście, nie dzieje się to po prostu, więc
na tej pozycji człowiek pozbawiony jest jeszcze pełnej świadomości prawidłowej drogi
swego działania i dlatego ogarnia go lęk. Wydaje on jeszcze okrzyki przerażenia, lecz
jeśli doprowadzi do końca rozpoczęty proces harmonizacji, to oczekuje go szczęście. W
takim wypadku pójdzie on już naprzód, nie cofając się. Tekst opisuje to w sposób
następujący:


Silna linia na czwartym miejscu.
Nadepniesz na ogon tygrysa.
Och! Och!
W końcu jednak – szczęście.

5
Zapas wiedzy o atakowaniu, nagromadzony dzięki uprzedniemu doświadczeniu, przekształca
się w taką moc, że ofensywa staje się konieczna. Należy się na nią zdecydować, w
przeciwnym razie człowiek zatrzyma się akurat w tym momencie, w którym warunki ofensywy
są szczególnie sprzyjające dla poznania praktycznej strony bytu. Dlatego w tekście
lakonicznie, bez zbędnych metafor, mówi się po prostu:


Silna linia na piątym miejscu.
Zdecydowany atak.
Bądź nieugięcie wytrwały w niebezpieczeństwie.

6
Ze względu na niebezpieczeństwo nadmiernego rozwoju, które jest charakterystyczne dla
ostatniej pozycji, byłoby teraz niesprzyjającym poszukiwanie nowych dróg. Wszystko, co
dotyczy ofensywy, zostało już właściwie osiągnięte. Bazując na zdobytym
doświadczeniu, wiedzy i umiejętnościach, należy działać wciąż od nowa, mając
przed oczyma swoje uprzednie doświadczenie i zwracając uwagę na to, co doprowadziło do
pomyślnego rezultatu. Oprócz tej podstawowej myśli, zbędne są tutaj wszelkie inne
rozważania, dlatego tekst mówi tylko:

U góry silna linia.
Rozpatruj atak i wnikaj w to, co jest w nim szczęśliwe.
Gdy powraca – prymarne szczęście.

 

 

 

www.logonia.org
poczta@logonia.org